"Dla chrześcijanina nie ma innej drogi jak tylko przez krzyż.
Chrystus wziął go na swoje ramiona z miłości do nas. Kontekst miłości
sprawił, że nie był on dla Niego przekleństwem, ciężarem, ale środkiem
zbawienia - mówił, 1 kwietnia, w czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej
ulicami Sosnowca, bp Adam Śmigielski SDB.
Ordynariusz przypomniał, że niesiony podczas nabożeństwa
krzyż jest tylko symbolem. "Od nas zależy, jak go wykorzystamy. historia
uczy nas, że był wykorzystywany do różnych celów, niekiedy w ogóle
nie związanych z Ewangelią. Nie możemy Chrystusowego krzyża wykorzystywać
do utrwalania podziałów, wywoływania sporów, nie możemy nim manipulować",
apelował Ksiądz Biskup.
Droga Krzyżowa przeszła ulicami Sosnowca z sosnowieckiej
bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny do kościoła Miłosierdzia
Bożego. Przy zachodzącym słońcu, drogę niosącym krzyż rozświetlało
światło pochodni, które niosła młodzież z LO im. Plater w Sosnowcu.
Przed nimi w białych komżach szli ministranci, siostry zakonne i
kapłani przybyli z różnych stron diecezji. Za krzyżem podążał bp
Adam Śmigielski SDB i wierni, którzy licznie zapełniali ulice. Rozważania
prowadził ks. Kazimierz Rapacz, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa
Rodzin, wspólnie ze Zdzisławą Dąbrowską i Łukaszem Krzysztoniem.
W prowadzonych rozważaniach, przy każdej stacji pojawiały
się słowa sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, jakże pasujące
do dnia dzisiejszego. "Straszny jest obraz rodziny, która przemawia
do siebie wilczym językiem, która pokazuje sobie kły i drapieżne
oczy. Ludzie ranią się wzajemnie, a młode pokolenia często zapominają,
że rodzice i dzieci tworzą wspólnotę, nie klatkę dzikich zwierząt.
Do świątyni rodziny, jeśli ma się ją uratować, musi wejść Matka Najświętsza
z Dziecięciem Bożym. Światu, który zgubił właściwy sens życia rodzinnego,
musi złożyć w omdlałe ramiona nowe Boże życie".
Prymas Tysiąclecia jak nikt potrafił postawić diagnozę
duchowej sytuacji Kościoła i społeczeństwa. Wskazywał to, co go niepokoiło,
otwarcie mówił o tym, co mu przeszkadzało, a gdy ludziom brakowało
nadziei, dawał ją z ewangeliczną mądrością. "Prawdziwa odbudowa i
przebudowa społeczno-polityczna zacznie się wówczas, gdy sprawiedliwość
przeniknie nasze serca i będzie namaszczona miłością. Nie myślcie
najmilsi, że to utopia. Wszystkie utopie, które zrodziły się z niepokoju
człowieka szukającego nowego i lepszego współżycia społecznego, są
właściwie szukaniem miłości". Nawet prześladowanie, odosobnienie
nie zasiało nienawiści w sercu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Mamy
się od kogo uczyć. "Pozwólcie człowiekowi miłować! Powołajcie wielką
konstytucję wzajemnego miłowania, a bunt, nienawiść umrze niesławną
śmiercią, gdyż najbardziej istotne pragnienie natury ludzkiej znajdzie
swój pełny wyraz".
Dwa dni wcześniej, 30 marca ulicami Gołonoga, dzielnicy
Dąbrowy Górniczej, przeszli wierni rozważający mękę Chrystusa. Dekanalna
Droga Krzyżowa wyruszyła z parafii św. Rafała Kalinowskiego, zaś
poszczególne stacje miały miejsce na terenie parafii św. Jadwigi
Królowej, Matki Bożej Królowej Polski i św. Antoniego Padewskiego.
Rozważania prowadził ks. kan. Andrzej Domagała, a śpiew ks. Czesław
Rechul. "Droga Krzyżowa ulicami Gołonoga powoli staje się lokalną
tradycją. Rozpoczęta w ubiegłym roku doskonale wpisała się w kalendarz
liturgiczny", powiedział Niedzieli pomysłodawca ks. Antoni Idasiak.
W rozważaniu bolesnych tajemnic miłości Chrystusa wzięło w tym roku
około 4 tys. wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu