Reklama

Wielka Brytania

Londyn: zmarł lord Weidenfeld - żydowski wydawca i filantrop ratujący chrześcijan

W Londynie zmarł dzisiaj lord George Weidenfeld, żydowski wydawca i filantrop, który wsparł niedawno misję ratunkową chrześcijan Bliskiego Wschodu przed prześladowaniem przez terrorystów z Państwa Islamskiego (IS). Miał 97 lat. Był m. in. bliskim przyjacielem metropolity Wiednia, kard. Franza Königa i angażował się w dialog żydów z chrześcijanami i muzułmanami.

[ TEMATY ]

pomoc

YouTube.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urodzony w 1919 r. lord Georg Weidenfeld, brytyjski dziennikarz i wydawca pochodził z żydowskiej rodziny z Austrii. Studiował na Uniwersytecie Wiedeńskim oraz w Akademii Dyplomatycznej. Po wkroczeniu Niemców w 1938 roku musiał emigrować do Londynu, gdzie rozpoczął pracę w BBC. W 1948 został współzałożycielem wydawnictwa "Weidenfeld and Nicolson", przekształcone potem w Orion Books, które specjalizuje się m.in. w wydawaniu ważnych dzieł z zakresu historii europejskiej oraz biografii, np. pamiętników Charlesa de Gaulle’a, Konrada Adenauera, Goldy Meir czy Henry Kissingera. W 2005 r. wydało ono po angielsku m.in. dzieło Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość".

Sir Weidenfeld założył renomowany Instytut Dialogu Strategicznego stawiający czoła wyzwaniom wyłaniającym się przed współczesnym światem, m.in. w związku narastaniem nienawiści, ksenofobii i ekstremizmu. Był wiceprezydentem Światowego Kongresu Żydów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 2015 Weidenfeld utworzył "Safe Havens Fund" aby finansowo wesprzeć przesiedlenie zagrożonych prześladowaniami przez terrorystów z Państwa Islamskiego 2 tys. chrześcijańskich rodzin z Syrii i Iraku do Europy. Pierwsza grupa 150 syryjskich chrześcijan na zaproszenie polskiego rządu przybyła w lipcu ub.r. do Warszawy.

Reklama

Tworząc fundację Weidenfeld uzasadniał, że w ten właśnie sposób spłaca swój moralny dług wdzięczności wobec brytyjskich kwakrów, protestanckiej wspólnoty religijnej o pełnej nazwie Religijne Towarzystwo Przyjaciół, której organizacja Refugee Children Movement ocaliła nastoletniego Weidenfelda w 1938 roku od eksterminacji hitlerowskiej w Austrii włączając do tzw. "kindertransportu" i wywożąc do Anglii.

W lipcu ub.r. w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Times" wyznał, że chce spłacić dług wdzięczności wobec chrześcijan, którzy pomogli mu, jako dziecku, w ucieczce z nazistowskiej Austrii. Powiedział, że jest przerażony zarówno przemocą IS jak i bojaźliwą odpowiedzią militarną zachodnich rządów. Podkreślił, że głównym celem wspieranych przez niego działań jest danie chrześcijanom bezpiecznego schronienia.

2016-01-20 16:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Płock: ponad 10 tysięcy szczoteczek do zębów dla dzieci w Czadzie

[ TEMATY ]

pomoc

pixabay.com

Ponad 10 tysięcy szczoteczek i niemal 8 tysięcy past do zębów udało się zebrać w diecezji płockiej w ramach akcji „Szczoteczka i pasta do zębów dla dzieci z Czadu”. Włączyły się w nią szkoły, parafie i stowarzyszenia religijne, w związku z Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym.

Akcję pod nazwą „Szczoteczka i pasta do zębów dla dzieci z Czadu” zorganizował wydział duszpasterski Kurii Diecezjalnej Płockiej razem z Diakonią Misyjną Ruchu Światło-Życie Diecezji Płockiej. Przedsięwzięcie wsparł także wydział katechetyczny, zachęcając katechetów, księży i świeckich, aby namówili do udziału swoich uczniów. Odzew pozytywnie zaskoczył organizatorów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję