Reklama

Świętymi bądźcie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Wszystkich Świętych kieruje wzrok naszej duszy ku świętości Boga i tym, którzy uczestniczą w Jego chwale i świętości.
Świętość jest naturą Boga. „Zaprawdę Święty jesteś Boże, źródło wszelkiej świętości” - modli się Kościół w II modlitwie eucharystycznej. Świętość Boga polega na wzniesieniu się istoty Bożej ponad wszystkie stworzenia istniejące czy mogące zaistnieć przez pełnię bytu. „Jestem, który jestem” (W j 5, 14) powiedział Bóg do Mojżesza. Z tej pełni bytu najdoskonalszego pochodzi i płynie pełnia świętości. Między wolą Boga o Jego osobą istnieje nie tylko harmonia, ale tożsamość. Wola Boga utożsamia się z Jego istotą. Stąd wolą swoją niezmienną, stale czynną, Bóg miłuje samego siebie jako najwyższą normę wszelkiego działania. Bóg jest miłością, a miłość jest świętością. Myśląc i mówiąc o Bogu, musimy pamiętać, że jest On niepojętą tajemnicą, a to wszystko, co o Nim mówimy, porównać można do nieudolnego kwilenia małego dziecka.
W Watykanie, w osobnej sali wisi wspaniały obraz znanego malarza włoskiego Rafaela. Na widzach wywiera on niezatarte wrażenie. Obraz przedstawia Przemienienie Pańskie. Dziwny urok obrazu płynie z sugestywnej treści wziętej z Ewangelii. Kompozycja obrazu składa się z dwóch części. Górna część przedstawia przemienionego Chrystusa. Nad górą Tabor unosi się wspaniała, uduchowiona postać Zbawiciela. Oblicze Jego jaśnieje jak słońce, szaty lśnią nieskalaną bielą. Chrystus w tej scenie jest źródłem światła, piękna i świętości. Natężenie światła jest tak potężne, że stojący obok Mojżesz i Eliasz są całkowicie spowici i przepromienieni światłem Pana. Zaś Apostołowie nie mają w sobie tej siły, aby patrzeć na Pana i rozmawiać z Nim jak ongiś synowie Izraela pod Synajem - i upadają na twarze. Ale to dopiero połowa obrazu. Na dole Rafael przedstawił scenę bezskutecznego uzdrowienia młodzieńca i wypędzenia szatana przez Apostołów. Sczerniałe od żaru słonecznego twarze uczestników wydarzenia, spalona od żaru słonecznego ziemia, młodzieniec opętany przez szatana, niedoskonali Apostołowie - wszystko to namalowane ciemnymi kolorami robi przygnębiające wrażenie w porównaniu ze sceną na górze. Owego młodzieńca przyprowadzono później do Jezusa. Pytającym Go Apostołom, dlaczego oni nie mogli go uzdrowić, Jezus odpowiedział krótko: „dla małej waszej wiary. Dla niedoskonałości waszej” (por. Mt 17, 1-20).
Ten obraz, to dwa światy, dwa symbole; światłości i świętości oraz ciemności i brzydoty grzechu. Ilustruje on także naszą ziemską rzeczywistość. Nie inaczej jest w życiu ludzkim, w naszym życiu. Jest w nim wiele dobra, świętości, ale również niezachowania prawa Bożego, szpetoty grzechu. Świat, natura nasza skażona grzechem pierworodnym, nasza niedoskonałość, często nie pozwalają nam jak Apostołom działać w nas Bogu, korzystać z Jego mocy, być świętymi. A Chrystus, jak to widzimy na obrazie, chce nas wszystkich przepromienić jak Mojżesza i Eliasza blaskiem i światłem świętości i mocy.
Tej świętości domaga się od nas Bóg, który nas stworzył i odkupił przez swego Syna. Świętość jest dziełem Boga w człowieku, dziełem Ducha Świętego, tajemniczego Uświęciciela dusz naszych, ale i dziełem człowieka, który świętości pragnie i czyni wszystko, aby ją posiąść.
Kiedyś św. Wincenty á Paulo podróżował okrętem. Sam wokół siebie robił wszystko, nawet prał brudną bieliznę, choć mógł to robić ktoś inny. Nie podobało się to niektórym, bogatym podróżnym, którzy mu to wyrzucali. Wtedy dał im taką odpowiedź: „Jedna jest tylko rzecz niegodna chrześcijanina, której powinien się wstydzić - jest nią grzech”.
Dzisiaj możemy zaobserwować niepokojące zjawisko: świat nie wstydzi się grzechu, nie chce znać tego słowa, a nawet często zło, grzech nazywa dobrem. Parlamenty wielu krajów legalizują aborcję, eutanazję, związki homoseksualne. Chrześcijanin powinien unikać i wstydzić się grzechu - bo on jest zaprzeczeniem świętości, przekreślaniem Bożej miłości oraz sensu i celu życia człowieka.
Obecnie w Polsce toczy się na szczeblu diecezjalnym proces zbiorowej beatyfikacji 121 Sług Bożych. Nowi kandydaci na ołtarze to kapłani, klerycy, siostry zakonne i ludzie świeccy. Wszyscy za życia byli zjednoczeni z Bogiem wiarą i miłością ogarniającą wszystkich. I za to podczas ostatniej wojny oddali życie... Wśród nich jest matka rozstrzelana przez Niemców w zamian za brzemienną synową, którą uratowała ofiarą swego życia. Jest też wśród nich cała rodzina, ojciec, matka i troje nieletnich jeszcze dzieci rozstrzelanych za ukrywanie Żydów. Wszyscy dali nam przykład autentycznego chrześcijaństwa, wierności Chrystusowi. W Kościele zawsze byli, są i będą święci ogłaszani i liczniejsi od nich nie wyniesieni na ołtarze.
Uroczystość Wszystkich Świętych przypomina nam, że niebo jest naszą Ojczyzną, że mamy tam przygotowane przez Jezusa miejsce. Pamiętając na słowa Pana: „Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48), pragnijmy świętości i dążmy do niej. Bądźmy uczestnikami nie sceny bezskutecznego uzdrawiania młodzieńca przez Apostołów, ale świadkami Przemienienia Pańskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję