Reklama

Franciszek

Franciszek wzywa słowami i czynami do nowego budowania Europy

Za każdym razem, gdy Franciszek przemawia do naszych parlamentów i instytucji, przyjmuje się go burzliwymi oklaskami, ale to nie wystarcza tym, którzy odgrywają kierowniczą rolę w Europie. Potrzebna jest odwaga wysłuchania tego, co naprawdę powiedział papież i przełożenia jego słów na konkretne gesty. W ten sposób wystąpienie Ojca Świętego w Watykanie z okazji wręczenia mu 6 maja Nagrody im. Karola Wielkiego skomentowała komisarz Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini.

[ TEMATY ]

opinie

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na łamach włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire” zwróciła ona uwagę, że po swych wcześniejszych wypowiedziach – łagodnych a zarazem surowych – nt. naszego kontynentu jako „babci” tym razem Ojciec Święty oświadczył, że nadszedł czas na „ponowne założenie Europy”. I zaraz zapytał: „Ale czy jest nowy Schuman czy nowy Adenauer?”. W 70 lat po swych ojcach założycielach Europa potrzebuje pokolenia matek i ojców współzałożycieli – podkreśliła Mogherini, dodając, że nie będzie to łatwe, ale żadna osoba dobrej woli nie może pomijać apelu papieża.

Zauważyła następnie, że jego orędzie rodzi się wprawdzie z wiary, ale zawiera też w sobie silny ładunek polityczny. Franciszek przemawia do świata, nie tylko do katolików, a jednym z najbardziej politycznych jego gestów jest zagadnienie uchodźców i migracji. „Codziennie przypomina nam, że jedyna możliwa odpowiedź wobec tych, którzy kołaczą do naszych drzwi, opiera się na solidarności” – stwierdziła komisarz. Przypomniała, że papież wychodzi od Ewangelii, która mówi o goszczeniu wędrowców, nakarmieni głodnych i ubraniu nagich, ale także z historii własnej rodziny, która kiedyś wyemigrowała z Włoch do Argentyny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mówi się, że imigranci zagrażają korzeniom i kulturze Europy, zbyt często zapomina się jednak o tej części naszych dziejów i naszej kultury, związanej z historią migracji i z kulturą opartą na przyjęciu i różnorodności – stwierdziła autorka artykułu. Zwróciła uwagę, że solidarność, o której mówi papież, dotyczy nie tylko migrantów, lecz także między krajami naszego kontynentu, a towarzyszą temu jego apele z Lesbosu i Lampedusy [z 2013] przeciw „kulturze obojętności”. Mogherini podkreśliła, że propozycje Komisji Europejskiej z ostatniego roku idą w tym kierunku. „Uznajemy w końcu, że nie ma rozwiązań narodowych, aby pokierować zjawiskiem o charakterze historycznym i globalnym. Jedyną możliwą drogą jest europejska, którą musimy przemierzyć razem ze swymi partnerami” – czytamy w artykule.

Reklama

Jednocześnie pani komisarz zauważyła, że ostatnie decyzje zbyt często pozostają jedynie na papierze i nie słucha się papieskich apeli do budowania mostów, zamiast murów. Są to ci, którzy boją się, że różnorodność może podzielić nasze społeczeństwa. W obliczu tego wyzwania szczególna odpowiedzialność spoczywa na władzach religijnych i politycznych – stwierdziła autorka. Zaznaczyła, że podczas swej ubiegłorocznej wizyty w nowojorskim Ground Zero – miejscu zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 – Ojciec Święty mówił o ofiarności i wspólnym poczuciu solidarności, pilnych potrzeb i braterstwa, które przekraczało podziały językowe, religijne, polityczne i inne. „Była to kwestia człowieczeństwa” – przypomniał wówczas papież.

Mogherini zwróciła uwagę na podejmowanie przez Franciszka najważniejszych zagadnień międzynarodowych: jego apele o pokój i pojednanie w Turcji, Republice Środkowoafrykańskiej i na Bliskim Wschodzie, wystąpienia w meczecie i synagodze, modlitewne wspierania wysiłków pokojowych w tych rejonach, nawoływania do zbliżenia z Chinami oraz wkład Kościoła w zbliżenie między Stanami Zjednoczonymi a Kubą. Dotyczy to również stosunków międzykościelnych i w tym kontekście pani komisarz przypomniała spotkania Ojca Świętego m.in. z patriarchami prawosławnymi Bartłomiejem i Cyrylem. Wydarzenia te, niezależnie od swego wymiaru religijnego i duchowego, są też bardzo ważne dla całego świata, a zwłaszcza dla Europy.

Spojrzenie tego papieża „z końca świata” zbiega się z wizją pokolenia polityków europejskich dorastających po upadku Muru Berlińskiego, do którego należy sama Mogherini. Dodała, że zbiega się też z obecnymi wysiłkami Unii Europejskiej na rzecz budowania bardziej uspołecznionego porządku światowego, dążącego do globalnego pokoju i bezpieczeństwa.

W trudnym okresie naszych dziejów pontyfikat Jorge M. Bergoglio umożliwia refleksję nad przyszłością Europy. Po raz pierwszy w czasach nowożytnych biskup Rzymu nie jest Europejczykiem a rozpoczęcie Jubileuszu Miłosierdzia zostało naznaczone m.in. otwarciem Drzwi Świętych w Bangi, w sercu Afryki. Dla Kościoła centrum uwagi nie jest już Watykan, ale miejsca, gdzie żyje wiara – stwierdziła autorka. Dodała, że jako Europejczycy musimy porzucić pokusę europocentryzmu, co może przerażać, ale według niej jest ona raczej wyzwolicielska. „Przestańmy się zamartwiać o przyszłość naszego kontynentu, ale zacznijmy odgrywać pierwszoplanową rolę w nowym systemie międzynarodowym. Franciszek prosił, aby Europa zachowywała się jak prawdziwa Unia, pracując na rzecz pokoju w wymiarach globalnych. Nie będzie ponownego założenia Europy, jeśli nie zainwestujemy w ten projekt swych najlepszych energii” – zakończyła swój tekst unijna szefowa dyplomacji.

2016-05-07 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

KIM SĄ „mistrzowie nauczyciele”?

Całą myślącą Polską wstrząsnął ostatnio skandal z bluźnierczym wyczynem Jacka Markiewicza w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. „Dziełem” jest filmik ukazujący nagiego „miszcza” obleśnie plugawiącego niedwuznacznymi ruchami średniowieczną rzeźbę Chrystusa Ukrzyżowanego. Akt bluźnierstwa i profanacji dla katolika jest oczywisty, dla człowieka kultury i prawa to bezprzykładne łamanie prawa i obraza uczuć religijnych.

CZYTAJ DALEJ

Czy kobiety w ciąży muszą w Środę Popielcową i Wielki Piątek zachowywać post ścisły?

[ TEMATY ]

post

bp Adam Bałabuch

tasha/pixabay.com

Czy kobiety w ciąży muszą w Środę Popielcową i Wielki Piątek zachowywać post ścisły? Czy stan błogosławiony, w którym kobieta powinna szczególnie dbać o siebie i swoje dziecko, zwalnia ją z tego obowiązku? - Matka sama musi podjąć decyzję o przestrzeganiu postu ścisłego - tłumaczy KAI bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP.

Zarówno Kodeks Prawa Kanonicznego jak i inne przepisy Episkopatu Polski nie wyjaśniają jednoznacznie kwestii dyspensy od postu ścisłego dla kobiet w ciąży i karmiących piersią. Zdania duchownych na ten temat bywają podzielone. Niektórzy tłumaczą, że "ciąża to nie choroba", tylko stan błogosławiony, dlatego należy pościć, chyba, że lekarz zaleci inaczej. Inni podkreślają, że z postu zwolnione są osoby poniżej 14 roku życia, a więc i nienarodzone dzieci, którym pożywienia dostarczają matki.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Zaporoża: Wielki Piątek trwa u nas każdego dnia

2024-03-29 16:27

[ TEMATY ]

biskup

Ukraina

Wielki Piątek

Vatican News

Bp Jan Sobiło na linii frontu

Bp Jan Sobiło na linii frontu

„Pod krzyżem Jezusa modlę się za wszystkich okaleczonych żołnierzy i tych, którzy oddali swe życie za wolność Ukrainy” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło. Wyznaje, iż Zaporoże, gdzie posługuje, jest w ostatnich dniach masowo ostrzeliwane. „Wiemy, że ten Wielki Tydzień może być ostatnim w naszym życiu i od tego będzie zależeć cała wieczność, stąd staramy się zacieśniać relację z Jezusem, by być gotowym nawet na ewentualną śmierć” – mówi hierarcha, prosząc o usilną modlitwę za Ukrainę.


Podziel się cytatem

Bp Jan Sobiło: Tak, to już trzeci Wielki Piątek w czasie pełnoskalowej wojny. Z jednej strony przyzwyczailiśmy się do tego krzyża wojennego, a z drugiej jest on coraz bardziej bolesny. Tak jak rana, którą długo już nosisz, ale jednocześnie nie widzisz, że może się zagoić w najbliższym czasie. I sama świadomość tego, że ta wojna trwa i nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa, jest bardzo bolesna. Jednocześnie widzę, że ludzie przyzwyczaili się już do wystrzałów i do tego, że ktoś zginął, że przywożą rannych żołnierzy. Muszą po prostu żyć i wiedzą, iż nawet w czasie wojny trzeba funkcjonować, trzeba pójść po chleb, trzeba się pomodlić. Na początku wojny niektórzy mieli problem z modlitwą, a teraz widzę, że nauczyli się organizować sobie czas i miejsce dla modlitwy, bo odczuwają, iż bez niej tego długiego czasu wojennego nie da się przeżyć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję