Później rozpoczęło się dzieło peregrynacji. Najpierw Obraz został poniesiony do klasztoru Sióstr Karmelitanek i do częstochowskich zakonów. Został tam żarliwie i głęboko omodlony. Następnie zaczęła się wędrówka Obrazu przez parafie naszej archidiecezji. Wszędzie wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego przyjmowany był bardzo serdecznie, z ogromną miłością i gorliwością chrześcijańską. Obraz sprzyjał adoracji Najświętszego Sakramentu i powodował, że wzrastała także pobożność eucharystyczna. Wielu księży mówiło również, że nie pamięta tak wielkich rzesz przychodzących do kościoła - nawet podczas rekolekcji.
Idea miłosierdzia Bożego jest mocno zakorzeniona w teologii, mówi o Bogu, który jest miłością. Jest ona coraz bardziej ludziom potrzebna. Im bardziej świat grzeszy, tym bardziej odczuwa się zew miłości Boga, tym większa w człowieku potrzeba zbliżenia się do Niego, potrzeba modlitwy, przebłagania, pokuty. Wszyscy potrzebujemy Bożej miłości i miłosierdzia, tego spojrzenia Jezusa, które przebacza grzechy i które przygarnia ludzi do Jego miłosiernego serca. Boża iskra, która wypłynęła z krakowskich Łagiewnik, a którą podczas swojej pielgrzymki do Ojczyzny przypomniał na Błoniach krakowskich Jan Paweł II, odnosi się do całego świata, nie tylko do Polski. Na całym świecie wyczuwa się dziś, częstokroć może nie w pełni uświadomione, gorączkowe poszukiwanie miłości Bożej, potrzebę doświadczania tej miłości. Dlatego, zamiast narzekania, dobrze jest, gdy zobaczymy tych, którzy ufnie i serdecznie zawierzają siebie i swoich bliskich Jezusowi Miłosiernemu, mając w Nim prawdziwego Przyjaciela i kochając Go mocno.
Tak było właśnie podczas tych spotkań z Jezusem Miłosiernym w Jego obrazie wędrującym w parafiach naszej archidiecezji. Ludzie modlili się, przystępowali do sakramentu pokuty i pojednania, przynosili do swoich domów szczere postanowienia poprawy. Można powiedzieć, że od strony duszpasterskiej ta wizyta Jezusa Miłosiernego w naszych kościołach zrobiła swoje - przybliżyła ludzi do Boga. Może nawet wielkie rekolekcje parafialne adwentowe czy wielkopostne nie zrobiły tyle, ile te nawiedziny obrazu Jezusa Miłosiernego. Dlatego trzeba Panu Jezusowi bardzo dziękować za te Jego łaski, których udzielił wiernym naszej archidiecezji, a których wszyscy doznaliśmy.
Oczywiście, trzeba zauważyć, że dużo pracy włożyli nasi duszpasterze, którzy przygotowywali spotkania z Jezusem. Również wielu ludzi świeckich angażowało się w to przygotowanie, dbając o uświetnienie uroczystości - także pod względem formy: dekorując ulice i domy, organizując kawalkady samochodów, które towarzyszyły przejazdowi Obrazu.
Wielką wdzięczność winni jesteśmy naszym Księżom Biskupom, z Księdzem Arcybiskupem Metropolitą na czele, którzy tak gorliwie wprowadzali Obraz do parafii, którzy zawsze byli w tym momencie z wiernymi. Wymagało to przecież wielkiego wysiłku z ich strony i dużej samodyscypliny.
Trzeba tu także wspomnieć kapłanów, którzy nieustannie czuwali nad Obrazem, na czele z ks. prał. Stanisławem Gębką. To było także wielkie zadanie - ale i wielki zaszczyt.
Przy okazji chciałem powiedzieć, że i redakcja Niedzieli ma swój udział w tym dziele, bo nasi kierowcy na ten czas oddali się do służby Jezusa Miłosiernego. Służyli bardzo pięknie, z radością szli na swój dyżur, choć wymagało to dodatkowego czasu i trudu. Byli bardzo odpowiedzialni. Jestem im za to osobiście wdzięczny i czuję się z nich dumny.
W dzieło peregrynacji zaangażowało się jeszcze wiele innych osób, których nie sposób tu wymienić. Dziś, gdy kończy się ten piękny czas, trzeba im wszystkim pogratulować tej niezwykłej i niecodziennej pracy. Z pewnością Miłosierny Bóg obdarzy ich wszystkich swoją szczególną łaską, bo współpracowali z łaską Bożą, której znakiem był obraz Bożego Miłosierdzia.
W najbliższych dniach będziemy dziękować Bogu za dar peregrynacji. Odbędzie się także pielgrzymka do Rzymu, by podziękować Ojcu Świętemu za jego błogosławieństwo na ten święty czas i modlitwę w intencji pracy duszpasterskiej w naszej archidiecezji. Dziś dziękujemy Jezusowi Miłosiernemu za to, że był - i pozostaje z nami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu