Hieronim Dekutowski podczas kampanii wrześniowej w wieku 20 lat zgłosił się na ochotnika do obrony kraju. Razem z wycofującą się armią polską dotarł do Węgier, później przez Francję do Anglii i po odpowiednim przygotowaniu w nocy z 16 na 17 września 1943 r. został zrzucony w rejonie lubelskim. Jego ludzie przeprowadzili kilkadziesiąt akcji sabotażowych. Po wojnie „Zapora” ukrywał się, w końcu - po prowokacji - został aresztowany razem ze współtowarzyszami i osadzony w więzieniu na Mokotowie. 7 marca 1949 r. został zamordowany. „Pamięci nie wolno rozmienić na drobne w polskich utarczkach i konfliktach, bo wtedy dramaty mogą mieć nowe edycje w kolejnych pokoleniach” - przestrzegał Metropolita. Abp Życiński zwrócił uwagę, że patrząc z perspektywy czasu na dramatyczne momenty historii, którą niedawno jeszcze usiłowano wypełniać białymi plamami, trzeba prosić Boga o wyleczenie z absurdalnej nienawiści, która każe Polakom strzelać do Polaków i chęci rewanżu, ale nie o wyleczenie z pamięci. „Dziękujmy Bogu, że dziś możemy mówić o bohaterskiej postawie «Zaporczyków»; za to, że fałszu, kłamstwa i przemocy nie dało się ukryć na długi dystans. Przywołujemy wstawiennictwo tych, którzy kochając ojczyznę rozumieli, że kochać to boli i potrafili wiernie wytrwać w swoim świadectwie. Cena ich cierpień uświadamia nam dramatyzm polskich dziejów, uczy wrażliwości na dramaty, które są udziałem naszego pokolenia, uczy odpowiedzialności za jutro ojczyzny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu