Reklama

Niedziela Częstochowska

Młodzi pielgrzymi z Niemiec i Martyniki gościli w Blachowni

Ponadstuosobowa grupa młodzieży z Niemiec i Martyniki - departamentu zamorskiego Francji, która w dniach 20-25 lipca uczestniczyła w Międzynarodowym Forum Emanuel w Częstochowie, przez kilka dni gościła u rodzin z parafii: pw. św. Michała Archanioła, św. Franciszka z Asyżu oraz Najświętszego Zbawiciela w Blachowni.

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

Dni w diecezjach

Jowita Kostrzewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela 24 lipca była przedostatnim dniem przed wyjazdem do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży i ten właśnie dzień, goście i przyjmujące ich rodziny spędzili razem, najpierw na Eucharystiach, a potem na spotkaniach integracyjnych, w których uczestniczyli także inni mieszkańcy Blachowni.

Mszę św. w parafii św. Michała Archanioła, w której uczestniczyli także pielgrzymi przebywający na terenie parafii św. Franciszka z Asyżu, wraz z ks. Łukaszem Latawskim, koncelebrowali niemieccy kapłani ks. Martin Siodmok, ks. Dominik Arnold oraz ks. Johannes Kappauf. Liturgię ubogacił śpiew dzieci z Małej Armii Jezusa, a także zespół gości z Niemiec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Natomiast w parafii Najświętszego Zbawiciela Eucharystię w języku francuskim sprawowali kapłani z Martyniki: ks. Benjamin Francois - Haugrin i ks. Degras Pascal. Mszę św. ubogacały piosenki religijne śpiewane zarówno w języku polskim jak i francuskim.

W godzinach popołudniowych na terenach parafii odbyły się spotkania integracyjne. Był ogrom radości, występy, rozgrywki sportowe, wspólna zabawa, tańce, dobre jedzenie i wiele serdeczności. Spotkanie w parafii Najświętszego Zbawiciela odbyło się na terenie Leśniczówki, gdzie dużą frajdą dla młodych z Martiniki były m.in. przejazdy bryczką konną. Natomiast w parafii pw. św. Michała Archanioła spotkanie odbywało się na placu plebańskim, gdzie wiele pozytywnych emocji wywołał m.in. występ dzieci z Małej Armii Jezusa, a także rapera Paxa.

- Do Polski przyjechaliśmy z grupą 80 osób ze wspólnoty Emanuel, której towarzyszę i bardzo dobrze czujemy się przyjęci przez polskie rodziny - dzielił się z nami ks. Benjamin Francois - Haugrin - Już pierwszego wieczoru po przyjeździe byliśmy w Częstochowie, zwiedzaliśmy Sanktuarium Jasnogórskie i zrozumieliśmy jakie miejsce w historii ma właśnie Matka Boża Częstochowska. Poznaliśmy także osobistości Kościoła Katolickiego jak Jan Paweł II, kard. Wyszyński, słyszeliśmy także o ks. Jerzym Popiełuszce. Następnego dnia rano uczestniczyliśmy w różnych zajęcia w ramach Forum, a ja osobiście uczestniczyłem w warsztatach poświęconych Duchowi Świętemu. Jako ksiądz również spowiadałem - przyszło dużo młodych i zauważyłem, że młodzi są naprawdę zmotywowani. Miałem również okazję poznać i porozmawiać z katolikami z innych krajów z Uzbeskistanu czy z Dominikany. Dziś rano po francusku odprawiałem Mszę św. w parafii i było to też bardzo piękne doświadczenie - kontynuował ks. Benjamin.

Reklama

- Polska to kraj, do którego zawsze chciałem przyjechać ze względu na historię, ze względu na pochodzenie papieża Jana Pawła II, z którym uczestniczyłem w Światowych Dniach Młodzieży w Rzymie. Było to dla mnie ważne zwłaszcza dlatego, że Jan Paweł II jest już świętym, poza tym jest Rok Miłosierdzia, a Polska to kraj gdzie żyła siostra Faustyna. Te wszystkie wydarzenia są dla nas bardzo ważne. Cieszę się, że mogłem przyjechać do Polski także dlatego, że na Martynice posługują księża, którzy są Polakami - podsumował ks Benjamin.

Natomiast ks. Martin Siodmok z Bawarii zwrócił uwagę, że „do każdego Pan Bóg tutaj w jakiś sposób przemawia albo, przez konkretne konferencje, przez sakramenty, czy też właśnie przez serdeczność ludzi tutaj, przez ten zwykły uśmiech, przez tą otwartość”. - Myślę, że to są wszystko takie kanały, przez które Pan Jezus działa tutaj w tych młodych ludziach. W każdym człowieku jest bardzo duża tęsknota do czegoś większego, tęsknota do tego co jest poza widzialnym, poza tym co nam oferują media, co nam oferuje telewizja i różne rzeczy materialne. Dlatego ci młodzi ludzie wybrali się tutaj, żeby właśnie tę tęsknotę i głód nasycić. Żeby dostać ten pokarm, który jest potrzebny, a którego w życiu codziennym tak mało dostają i tak mało udaje im się zdobyć.

Reklama

Każdy z tych młodych ludzi jest indywidualny i ma swoją osobista drogę wiary i drogę z Panem Bogiem i do każdego na pewno Pan Bóg na swój sposób będzie przemawiał w tych dniach - mówił ksiądz Martin i dodał, że „Miłosierdzie Pana Boga, które tutaj mogą w Polsce w Częstochowie i w Krakowie odkryć jest czymś wielkim i na pewno Pan Bóg tutaj będzie działał wielkie rzeczy w nich” - podsumował.

Swoimi wrażeniami z przyjazdu do Polski podzieliły się także Elisa, Loren i Ingrid z Martyniki. - Od pierwszego dnia pobytu w Polsce bardzo cieszę się, że tu przyjechałam i czuję, że to ma głęboki sens, że miałam tu być. To bardzo ważne doświadczenie ponieważ możemy zobaczyć jak ludzie z innych krajów też to przeżywają, jak modlą się i ze ta wspólnota ogarnia cały świat - mówiła Elisa. - Mamy Rok Miłosierdzia i mamy nim żyć, a to co szczególnie dotknęło mnie na Forum Emanuel, to słowa które brzmiały, że nawet jeśli nie czujesz tego, że Pan Bóg przy Tobie jest, to nie znaczy, że Go nie ma - On i tak przy Tobie jest - mówiła Loren. Dziewczyny podkreśliły też, że bardzo podoba im się w Polsce, ponieważ „ludzie tu są bardzo otwarci i bardzo mili i łatwo się ze wszystkimi porozumieć”.

Również Julia z Frankfurtu powiedziała, że „bardzo podoba mi się w Polsce, także w parafii i kościół tutaj, Msza św., w której uczestniczyłam dzisiaj i dzieci z Małej Armii Jezusa”. - W Polsce spotkałam ludzi z wielu krajów. Jest bardzo dużo młodzieży, która ma tę samą mentalność i to daje umocnienie, które możesz nieść dalej, żeby nieść dalej Miłosierdzie - mówiła Julia i podkreśliła, że bardzo ważne jest też dla niej spotkanie z papieżem Franciszkiem. - Bardzo chcę go zobaczyć i chcę słuchać co mówi - zaznaczyła Julia.

Przyjazd zagranicznych gości był także niezapomnianym przeżyciem dla rodzin, które gościły pielgrzymów w swoich domach. - Poznaliśmy nowych ludzi, nową kulturę i dzięki temu mogliśmy się też, zintegrować z nimi, ubogacić ich kulturą i ich wiarą również. Było to dla nas naprawdę bardzo ciekawe doświadczenie. Także to, że mogliśmy im służyć i opiekować się nimi, żeby mogli uczestniczyć w tych wszystkich spotkaniach, też było bardzo wartościowe dla nas. Dzięki temu, po części, choć od zaplecza, mogliśmy uczestniczyć w tych Światowych Dniach Młodzieży - powiedział Jarosław Dobrzański, który wraz z żoną Anną gościli młodych z Martiniki.

Reklama

- Przyjęliśmy z mężem dwie młode francuski, wspaniałe dziewczyny - mówiła Grażyna Gramburg. - Są bardzo grzeczne, przyjazne, widać, że są zadowolone, a my jesteśmy pod wrażeniem tej młodzieży, że tak zbliżają się do Pana Boga - zaznaczyła pani Grażyna.

- Po raz pierwszy przyjmowaliśmy pielgrzymów i to dla nas duże przeżycie. Ponieważ są z innego kraju, mieliśmy trochę obaw co do tego, ale okazało się że spotkaliśmy naprawdę prawdziwych przyjaciół i już wiemy, że będziemy utrzymywać z nimi kontakt - dzieliła się Marta Ujma, która wraz mężem przyjęła gości z Kolonii. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, i z tego co wiem, nasi goście również. Od razu nasuwa mi się takie skojarzenie, że kiedy Abraham przyjął pielgrzymów, okazało się, że to były anioły, tak samo ja uważam, że mamy w domu dwa anioły - przyznała pani Marta. Dodała też, że "pielgrzymi bardzo czekają na spotkanie z Ojcem Świętym i bardzo to przeżywają". - Ponieważ byli już wcześniej w Polsce, wiedzieli, że będą mile przyjęci, ale nie spodziewali się, że będą tak bardzo wszystko przeżywać - podsumowała rozmówczyni.

2016-07-27 14:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O muzycznej stronie ŚDM

Niedziela kielecka 31/2016, str. 8

[ TEMATY ]

śpiew

Dni w diecezjach

Studio Kamyk

Ten zespół zagrzewał serca młodych podczas ŚDM

Ten zespół zagrzewał serca młodych podczas ŚDM

Podczas Światowych Dni Młodzieży w diecezji muzyką rozpalali młode serca w czasie spotkania w Wiślicy i na koncercie uwielbienia na Stadionie Kolporter – Arena, pomagając przez śpiew otworzyć się na modlitwę i spotkanie z Panem Bogiem tysiącom młodych z całego świata. Pięćdziesięciu muzyków amatorów i profesjonalistów, do tego instrumenty – oto grupa muzyczna dobrze nam już znana – Inicjatywa Muzyczna „Bliżej Boga”. Bez ich zaangażowania nie byłoby takiej mocy i takiego uwielbienia. Inicjatywę Muzyczną „Bliżej Boga” tworzą pasjonaci wywodzący się z różnych kręgów muzycznych. Są w nim członkowie parafialnych scholi, entuzjaści muzyczni, absolwenci muzycznych szkół, studenci uczelni wyższych, młode pracujące osoby oraz klerycy WSD. Część klasyczną tworzą kwintet smyczkowy, klarnet i saksofon, a band rozrywkowy – gitara elektryczna, akustyczna, basowa oraz pianino i perkusja. Dyrygentem całości jest Patryk Celebański, student UJK na kierunku edukacja muzyczna. Inicjatywę Muzyczną BB tworzył ks. Stanisław Sadowski, wcześniej grający w zespole kleryckim „Kerygmat”. Przeszło przez ich szeregi ponad 100 młodych. Mieli już za sobą doświadczenia różnych spotkań religijnych, w tym duże spotkanie z chorymi w Hali przy al. Legionów. Ich śpiew, entuzjazm i radość przekłada się na modlitwę setek uczestników.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję