Reklama

Przez świętość i miłość ku odpowiedzialności

Niedziela przemyska 30/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto hasło ogólnopolskiej pielgrzymki Akcji Katolickiej na Jasną Górę Zwycięstwa w dniu 17 czerwca 2000 r.

Akcję Katolicką Archidiecezji Przemyskiej reprezentowała liczna grupa, złożona z przedstawicieli prawie wszystkich dekanatów. Obecny był również asystent diecezjalny ks. Józef Niżnik, oraz członkowie Zarządu DIAK Przemyśl na czele z prezesem Piotrem Stańko. Ustalono, że łącznie z archidiecezji przemyskiej przybyło około 600 pielgrzymów.

Przed jasnogórskim Szczytem pielgrzymów przybyłych z różnych zakątków naszej Ojczyzny przywitał przeor Jasnej Góry o. Izydor Matuszewski, życząc zebranym, by Matka i Królowa dodawała sił, nadziei i otuchy, by Akcja Katolicka była świadkiem Jej Syna Jezusa Chrystusa i by otoczyła wszystkich Swą niezrównaną miłością macierzyńską.

Krajowy asystent Akcji Katolickiej bp Piotr Jarecki, stwierdził m.in., że przyjechaliśmy do Domu Matki uczyć się miłości Boga i człowieka, jako fundamentu apostolstwa, pozwalającego przez świętość i miłość poprowadzić członków Akcji Katolickiej ku odpowiedzialności.

Prezes KIAK, Halina Szydełko, w zwięzłych, miłych słowach, przedstawiła pracę tej około 35.000 grupy pasjonatów (w skali krajowej), którzy w ciągu 5 lat istnienia wykazali wielki hart ducha i wykonali już ogrom pracy. Wezwała również wszystkich do szczerego i prawdziwego zaangażowania w dzieło, któremu na imię Akcja Katolicka.

Następnie bp Edward Ozorowski, wygłosił prelekcję pt.: Chrześcijanin w dzisiejszym świecie.

Kulminacyjnym punktem pielgrzymki, była koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem bp. Romana Marcinkowskiego, który również wygłosił homilię. Nawiązując do słów Pana Jezusa wypowiedzianych przed Wniebowstąpieniem: "...dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi, idźcie i nauczajcie wszystkie narody...", przedstawił Akcję Katolicką jako tę, która pomna na słowa Pana, odpowiedziała posłuszeństwem, oraz wielką troską i głębokim poczuciem odpowiedzialności za Kościół i za dzieło ewangelizacji w ojczystym domu. Akcja Katolicka ma wielu wspaniałych ludzi, pełnych zapału, energii, inicjatyw i nadziei. Od czasu gdy Ojciec Święty przypomniał zasługi przedwojennej Akcji Katolickiej i zobowiązał Kościół w Polsce do odnowienia jej struktur, trwa ciągła dążność do odnalezienia sposobu na obudzenie " śpiącego olbrzyma" jakim są ludzie świeccy. Trwa także dążność Akcji Katolickiej do odnalezienia swego miejsca w Kościele i w obecnej, jakże trudnej rzeczywistości z tendencjami liberalnymi i laickimi. Ojciec Święty powiedział kiedyś, że "...ruchy i stowarzyszenia kwitnące w Kościele są Słowem Boga, które zostało usłyszane i przyjęte..." A Słowa Boga nie wolno zatrzymywać. Ono musi iść do świata i ten świat przemieniać. "...Idźcie i nauczajcie...", z wielką troską o Kościół, o Jego dziś i jutro, gdyż tak przykazał Chrystus.

Droga Krzyżowa wśród ulewnego deszczu, zakończyła dzień modlitw Akcji Katolickiej, o świętość i miłość ku odpowiedzialności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję