Reklama

"Gorze nam się stało" (cz. I)

Niedziela legnicka 22/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ANDRZEJ JAROSIEWICZ: - Obchodzimy 760. rocznicę bitwy pod Legnicą z Mongołami. Niektórzy współcześni historycy twierdzą, że nie było to aż tak ważne wydarzenie w historii Europy, Polski, czy Śląska. Jakie jest zdanie Pana Profesora odnośnie do wydarzenia sprzed 760 lat?

PROFESOR GERARD LABUDA: - Istotnie, dawniejsza nasza historiografia nie tylko wyolbrzymiała liczebność tzw. hord tatarskich, przy czym ulubioną liczbą było "sto tysięcy", z czym od razu łączyło się przekonanie, że "hordy" te powodowały ogromne spustoszenia wzdłuż i wszerz swoich pochodów, paląc i niszcząc wsie i miasteczka. Jeszcze w roku 1879 Michał Dobrzyński w swoich znakomitych Dziejach Polski w zarysie pisał, że wprawdzie Tatarzy powrócili w roku 1241 do swoich siedzib, "ale drobniejsze hordy roznosiły jeszcze przez pięćdziesiąt lat po całej Polsce śmierć i pożogę"; co więcej, że "zupełne spustoszenie (Polski) w skutek napadów Mongołów i innych nie lepszych sąsiadów" skłoniło ówczesnych książąt do zagospodarowania zniszczonych dzielnic "w postaci niemieckiej kolonizacji", polegającej na sprowadzaniu i osadzaniu w nich osadników niemieckich w miastach i na wsi. A przodowali w tym książęta śląscy i małopolscy.

Nowsze badania wykazały, że zasięg terytorialny tych tatarskich zagonów był dość ograniczony (dotyczy to zwłaszcza pierwszego najazdu tatarskiego w r. 1241) i objął tylko ścisły szlak ich pochodu od Sandomierza po Kraków, dalej do Raciborza, Opola, Wrocławia i Legnicy, a w drodze powrotnej przez Otmuchów na Morawy i Węgry. Poza ich zasięgiem znalazła się Wielkopolska i Mazowsze.

Inaczej jednak na to zagrożenie patrzyli współcześni świadkowie tych napadów. W strefie zagrożenia znalazły się Węgry i Czechy, a także wschodnie peryferia Niemiec. Dość powiedzieć, że już w roku 1254 papież Innocenty wzywał biskupów w ziemiach Zakonu Krzyżackiego w Prusach do organizowania obrony przed Tatarami. Z inspiracji tegoż papieża już w roku 1246 jego legat Jan Piano del Carpini udał się z misją zwiadowczą do Tatarów, a wnet potem Wilhelm Rubruk, w latach 1253-1255, co świadczy o wielkim zainteresowaniu tym ludem w Europie Zachodniej i Południowej. Najwięcej jego obecności doświadczyła Ruś Kijowska. A w Polsce - aż do czasów opisywanych przez Henryka Sienkiewicza w powieści Ogniem i mieczem.

- Jak kształtowały się początki polskiej państwowości na Śląsku?

- Na to pytanie trzeba odpowiedzieć albo bardzo długim wywodem, albo bardzo krótko, wskazując czas, w którym Śląsk włączył się do procesu tworzenia państwowości polskiej. Stało się to w roku 990, było ostatnim akordem wielkiego dzieła łączenia ziem polskich przez księcia Mieszka I.

Co najmniej od pierwszych dziesiątków X w. Śląsk znajdował się pod panowaniem czeskich Przemysłowiców, a od roku 974 w granicach biskupstwa praskiego. Nie brał więc zrazu bezpośredniego udziału w tworzeniu państwa Piastowiczów. Toteż dopiero po włączenia tej dzielnicy do państwa polskiego stał się on od razu, jak to się utarło w historiografii mówić, "czołem ziem polskich", jako jedna z krain najlepiej zagospodarowanych. W momencie tworzenia metropolitalnej organizacji Kościoła polskiego Wrocław, po wyłączeniu Śląska z obrębu diecezji praskiej, stał się w roku 1000 siedzibą biskupstwa.

- Jakie znaczenie miało utworzenia pierwszych polskich biskupstw na ziemiach polskich?

- Wydarzeniem najwyższej wagi było uzyskanie już w roku 968 w osobie Jordana biskupa misyjnego (episcopus gentium) dla całej ówczesnej Polski, podległego bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, przed Czechami i Węgrami. Ten stan rzeczy utrzymał się do roku 1000, kiedy w toku przepisanej prawem kanonicznym procedury na synodach rzymskich, a następnie na końcowym w Gnieźnie około 10 marca, została przekształcona dotychczasowa organizacja misyjna, na metropolitalną z siedzibą w Gnieźnie, za zgodą papieża Sylwestra i przy czynnym udziale cesarza Ottona III, na bazie relikwii św. Wojciecha złożonych tu w roku jego męczeńskiej śmierci, czyli 997. Już w roku 999 brat św. Wojciecha, Radzim-Gaudenty występuje w Rzymie z tytułem "arcybiskupa św. Wojciecha", z tytułem przypisanym do kościoła gnieźnieńskiego. Na wspomnianym synodzie gnieźnieńskim arcybiskupowi Gaudentemu podporządkowano trzech sufraganów: kołobrzeskiego, wrocławskiego i krakowskiego, a dotychczasowy biskup "dla całej Polski" Unger, rezydujący w Gnieźnie, otrzymał wydzieloną dla siebie diecezję z siedzibą w Poznaniu, zachowując status biskupa nadal bezpośrednio podległego Stolicy Apostolskiej; dopiero po jego śmierci biskupi poznańscy stali się sufraganami Gniezna. Wszystkie te ponowienia zostały osobną bullą zatwierdzone przez papieża Sylwestra. Jak instytucja królewska po dokonanej w roku 1025 koronacji przez Bolesława Chrobrego była nośnikiem suwerenności politycznej w ówczesnej Europie, tak instytucja metropolii była symbolem suwerenności Kościoła polskiego w strukturze Kościoła rzymskokatolickiego przez następne stulecia.

- Co oznaczało na tamtym etapie dziejów Polski zaliczenie do kręgu kultury łacińskiej (europejskiej)?

- Przed aktem chrystianizacji w roku 966 przed Polską otwierały się trzy możliwości:

a) pozostawanie nadal przy kulcie pogańskim, co przykładowo biorąc po upadku biskupstwa kołobrzeskiego nastąpiło na Pomorzu Zachodnim lub w sąsiednich Prusach, tam aż do czasu misji biskupa bamberskiego Ottona, w latach 1124-1128, tutaj aż do misji chrystianizacyjnej biskupa Chrystiana w latach 1206-1243;

b) przyjęcie chrześcijaństwa w obrządku słowiańskim, zapoczątkowanego misją Cyryla i Metodego na Morawach w drugiej połowie IX w., a rozwijanego potem w Bułgarii, a od roku 988 na Rusi, co było równoznaczne z uznaniem prymatu patriarchatu bizantyńskiego; jedyną sprawdzalną konsekwencją takiej decyzji byłaby wcześniejsza promocja języka rodzimego w liturgii i w piśmiennictwie (pod tym względem zrównanie z Kościołem Wschodnim nastąpiło dopiero w wyniku Vaticanum II) oraz uniknięcie cezaryzmu w strukturach hierarchicznych Kościoła;

c) przyjęcie przez Mieszka I chrztu w obrządku rzymskokatolickim, co od razu włączyło całą Polskę we wszystkich jej przejawach i osiągnięciach kulturowych w krąg kultury łacińskiej, zachodnio- i południowoeuropejskiej.

- Czy można mówić o jedności średniowiecznej Europy wokół chrześcijańskich zasad?

- Jeżeli chrystianizację Europy pojmiemy jako proces dokonywujący się w ramach czasowych lat 500 - 1500, to w dużym stopniu schrystianizowana koło roku wyjściowego jest tylko Europa nadśródziemnomorska; natomiast u schyłku tego kresu (przed Reformacją luterańską) śmiało można mówić o zjednoczeniu się całej ówczesnej Europy wokół zasad chrześcijańskich, ale z wielu jeszcze naleciałościami kultów pogańskich, zwłaszcza w sferze obyczajowej, z uwzględnieniem współczynnika geograficznego w perspektywie: Południe (cywilizowanej) i Północ (przez długi czas uważana za Barbaricum).

- Jak przedstawiała się sytuacja Polski dzielnicowej? Czy można dziś mówić, że Śląsk był szczególnym księstwem w Polsce dzielnicowej?

- W ustroju politycznym państw wczesnosłowiańskich obowiązywała zasada, iż wszyscy synowie otrzymują po śmierci ojca własne dzielnice, co powodowało rozpadanie się monarchii na poliarchię, a to z kolei - dążenia poszczególnych książąt do jednoczenia państwa. W tych warunkach jedynie instytucja królestwa, w której monarsze - królowi podlegali książęta zapewniała względną stabilizację. Ale wystarczy spojrzeć na sąsiednie Niemcy, gdzie mimo ustroju lennego, książęta - wasale bardzo często zachowywali się jak samodzielni władcy. Celem zapobieżenia dezintegracji państwa piastowskiego Bolesław Krzywousty ( 1102-1138) wprowadził instytucję "pryncypatu", która łącząc starszeństwo wieku (maior natu) z panowaniem w księstwie krakowskim miała zapewnić autorytet i zwierzchnictwo nad pozostałymi książętami dzielnicowymi w obrębie dynastii piastowskiej; w praktyce było to zwierzchnictwo bez kompetencji zwierzchniczych. Pierwszym takim księciem był książę Śląska Władysław, który dążąc do przywrócenia monarchii został przez młodszych przyrodnich braci wypędzony z kraju, ale jego synowie po wielu latach wygnania wrócili na Śląsk i sprawowali w nim władzę w różnych z kolei dzielnicach śląskich, w tym w Legnicy, aż do schyłku XVII wieku.

- Na ile dynastia henrykowska przyczyniła się do zbudowania wyjątkowej pozycji Śląska w Polsce dzielnicowej?

- W historii nie ma nic bardziej względnego jak " wyjątkowość". W istniejących warunkach w Europie Środkowej, a zwłaszcza we wschodniej Europie Środkowej (tj. głównie w Polsce), Śląsk niczym specjalnie się nie wyróżniał - w porównaniu z Małopolską i Wielkopolską. Dotyczy to również dynastii śląskich Piastów. W wieku XIII postacią najwybitniejszą był z pewnością Henryk Brodaty (1202-1258) i Henryk IV Prawy (1270-1290) ze względu na ich dążenia do zjednoczenia monarchii; w wieku XIV wyróżniał się z kolei Ludwik książę Brzegu (1345-1398) . Z punktu widzenia historii Polski nad książętami śląskimi ciąży plama szczególna, iż pierwsi zerwali kontakt z Koroną Królestwa Polskiego i już od roku 1327 zaczęli uznawać zwierzchnictwo Korony Królestwa Czeskiego, co przyczyniło się do zgermanizowania Śląska, a zwłaszcza Śląska Dolnego z wspólnoty z innymi ziemiami polskimi.

- Dlaczego Henryk Brodaty, a później Henryk Pobożny podpisywali się tytułem "książe Śląska i Polski"?

- Po roku 1138 wszyscy polscy książęta byli uprawnieni do noszenia tytułu "księcia Polski", jako potomkowie Bolesława Krzywoustego, i tym samym uprawnieni w sprzyjającej koniunkturze do objęcia dzielnicy krakowskiej, pryncypackiej. I tak książę wielkopolski Mieszko Stary tytułował się w roku 1177 "księciem całej Polski", a więc nie tylko Wielkopolski, a świadczący na odnośnym dokumencie pozostali książęta, jako "książęta Polaków", w odróżnieniu od obecnego tam również Bogusława, księcia pomorskiego. Tytuł "księcia Polski" w tytulaturze obu Henryków śląskich dowodzi, że jako książęta śląscy uważali się też za pretendentów do dziedzictwa w "całej Polsce", w szczególności zaś w Krakowie. W późniejszych czasach, istotnie, przeważa tytulatura książęca dzielnicowa.

- Czy można dziś mówić o problemie germanizacji ziem śląskich poprzez koligacje rodowe i prawo niemieckie?

- Koligacje małżeńskie książąt śląskich, ale nie tylko śląskich, były tylko fragmentem szerszego procesu reform prawno-ustrojowych i gospodarczych przez przenoszenie wsi i osad targowych z "prawa książęcego" (nazywanego także "prawem słowiańskim", lub, "polskim" na prawo samorządowe, tj. na "prawo niemieckie" (występujące w Polsce, także pod nazwą "prawa magdeburskiego, lubeckiego, chełmińskiego, specyficznie śląskiego pod nazwą "średzkiego"). Reforma ta miała na celu przede wszystkim modernizację techniki uprawy w rolnictwie, w rzemiośle i handlu, a także w sposobie zarządzania wsią (sołectwo) i miastem (zabudowa miasta, burmistrz i rada miejska, a w organizacji rzemieślniczej wytwórczości i kupiectwa poprzez cechy i gildie kupieckie) . Towarzyszył tym reformom napływ ludzi - kolonistów i kupców, napływ kapitałów inwestycyjnych, a w ślad za tym również nieunikniona "germanizacja" obejmująca wszystkie sfery ludzkiej działalności, w tym również w dziedzinie terminologii prawniczej i zawodowej. Kto ma trudności ze zrozumieniem tak formy, jak i treści tych zmian niech się przyjrzy temu, co się teraz dzieje we współczesnej Polsce pod hasłem "amerykanizacja" .

Wcześniej takie same zmiany przyniosła "chrystianizacja" społeczeństwa, wyrażająca się w "latynizacji" języka i liturgii. Jest rzeczą zrozumiałą, że procesom "modernizacyjnym" ulegały przede wszystkim górne warstwy społeczeństwa i że przodowały pod tym względem dwory książąt, a zaraz po nich duchowieństwo i rycerstwo. Dość podobnie przebiegały te procesy na Pomorzu Zachodnim, a zwłaszcza w Prusach, a później także na Pomorzu Wschodnim po opanowaniu go przez Zakon Krzyżacki (1308). To samo działo się w mniejszym zakresie w Wielkopolsce, na Kujawach i Mazowszu oraz w Małopolsce. Natomiast na Śląsku i na Pomorzu, istotnie, małżeństwa miejscowych książąt z margrabiankami i księżniczkami niemieckimi spowodowały "zniemczenie" dworów, najwcześniej na Pomorzu Zachodnim już w połowie XIII w., a na Śląsku na szerszą skalę w XIV w. Również napływ rycerstwa niemieckiego na Pomorzu i w Prusach był o wiele większy, niż na Śląsku. Tutaj, jak wykazały najnowsze badania, rycerstwo trzymało się głównie "pańskiej klamki", nie angażując się zbytnio w kolonizację wsi; w tym zakresie przodowały tutaj zakony, zwłaszcza cysterskie. Reformy były konieczne, nie można ich było przeprowadzić bez kosztów. Przed najazdem mongolskim Śląsk znajdował się dopiero na progu procesów kolonizacyjnych i germanizacyjnych. Święta Jadwiga, żona księcia Henryka Brodatego, była typową jaskółką, która jeszcze swoją obecnością i działalnością nie czyniła germanizacyjnej wiosny.

- Jak można scharakteryzować przebieg najazdu mongolskiego w Europie?

- Bazą wypadową Tatarów w przeddzień pierwszego ich najazdu na Europę Środkową i Południową była Ruś Kijowska, po zdobyciu Kijowa w roku 1240. Główne siły (orda) pod wodzą Batuchana uderzyły na Węgry, na Nizinę Pannońską, która była stałym celem najazdu azjatyckich nomadów (Hunowie, Awarzy, Bułgarzy), natomiast jeden "tumen" pod wodzą Ordu-chana został skierowany na Polskę Południową, aby powstrzymać książąt polskich przed udzieleniem Węgrom pomocy na głównym froncie walki. Tatarzy swoimi zagonami zagrozili Czechom i wschodnim peryferiom Austrii. Nic nie wskazuje na to, aby już podczas tej wyprawy pragnęli pójść dalej na zachód, w głąb Niemiec. Trzeba jednak od razu dodać, że główny dowódca wyprawy, Batuchan, przerwał ją na wieść o śmierci swego dziada, wielkiego chana Ugedeja. Ale i później, gdy Batuchan stanął na czele Złotej Ordy z siedzibą w Seraju nad Wołgą, wszystkie późniejsze wyprawy tatarskie na Europę nie wykroczyły poza ten pierwszy krąg podbojów.

cdn

Program obchodów 760. rocznicy bitwy pod Legnicą



31 maja br. (czwartek) - rozpoczęcie w Legnicy sympozjum naukowego na temat znaczenia bitwy legnickiej

1 czerwca br. (piątek) - o godz. 17.00 w Legnickiem Polu zostanie odprawiona dla przedstawicieli Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Harcerzy i innych służb mundurowych Msza św. koncelebrowana. Przewodniczyć jej będzie kard. Miloslav Vlk, arcybiskup Pragi i Prymas Czech; homilię zaś wygłosi biskup polowy Wojska Polskiego gen. Sławoj Leszek Głódź.

2 czerwca br. (sobota) - o godz. 11.00 w katedrze legnickiej odprawiona zostanie Msza św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka, koncelebrowana przez księży biskupów i kapłanów z kraju i zagranicy w intencji Śląska, całej Polski i jednoczącej się Europy. Homilię wygłosi metropolita wrocławski kard. Henryk Gulbinowicz.

Do udziału w tej uroczystości zostali zaproszeni także przedstawiciele władz rządowych i samorządowych.

Tego samego dnia w Legnickiem Polu o godz. 21.00 zostanie przedstawione widowisko plenerowe przypominające bitwę legnicką.

9 czerwca br. (sobota) w Krzeszowie - odbędzie się doroczna pielgrzymka młodzieży do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, ponieważ powstanie tutejszego klasztoru jest także związane z bitwą legnicką. Do jego fundacji doprowadziła w rok po bitwie wdowa po Henryku Pobożnym, księżna Anna. W uroczystości połączonej z poświęceniem wnętrza kościoła św. Józefa po prowadzonej przez kilka lat renowacji, weźmie udział pochodzący ze Śląska szeroko znany w świecie kard. Joachim Meisner, arcybiskup Kolonii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Msza Wieczerzy Pańskiej. Wolność wypełniona miłością

2024-03-29 07:01

Paweł Wysoki

Ten, kto kocha na wzór Jezusa, nie jest zniewolony sobą, jest wyzwolony do służby, do dawania siebie - powiedział bp Adam Bab.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję