W związku z Jubileuszem Diecezji poprosiłem bp. Antoniego Dydycza o krótką rozmowę. Wcześniej spytałem się Alumnów naszego seminarium o co chcieliby spytać Księdza Biskupa. Owocem powyższego sondażu są następujące pytania:
KS. ZBIGNIEW RYCAK: - Proszę Księdza Biskupa - co można - na przestrzeni mijających 10 lat - uznać za największą radość, osiągnięcie Kościoła Drohiczyńskiego, któremu Ekscelencja przewodzi od 7 lat?
BISKUP ANTONI DYDYCZ: - Pytanie o radość w nawiązaniu
do ewentualnych osiągnięć, jest dość trudne i to ze względu na wymiar
ewangeliczny. W pracy bowiem duszpasterskiej nie ma czasu na sumowanie
osiągnięć, zwłaszcza że nie jesteśmy tak bardzo kompetentni w ich
ocenie. Ewangeliczna wizja pasterskiej posługi ukazuje wiele dróg
prowadzących do radości, ale jest ona zawsze związana z nadzieją,
z możliwością pracy, poświęcenia. I takich radości było wiele, chociażby
w nawiązaniu do tego, że Pan Bóg daje mi łaskę poznawania niemal
wszystkich Diecezjan i to w ich środowiskach życia i pracy. To poznawanie
trwa wciąż, więc trudno o czas przeszły. Nie mogę nie wspomnieć o
radości, płynącej z nadziei na spotkanie się z Ojcem Świętym w Drohiczynie.
Nadzieja ta ma swój dalszy ciąg, gdyż to spotkanie także nadal trwa
w naszych duszach i sercach.
Wiele radości przeżywam w kontaktach z młodzieżą i dziećmi,
gdyż niosą oni nadzieję na lepszą przyszłość. Tego samego doświadczam
patrząc na młodzież seminaryjną, która jest jakby gwarantem każdej
pasterskiej nadziei.
- A czego nie udało się zrealizować w minionym dziesięcioleciu, co jednak powinno może być zrobione?
- Dość dużo spraw czeka na urzeczywistnienie. Chociaż nie ujmowałbym ich w kategorii "udało się, względnie nie udało się" . Jest to kategoria obca wizji apostolskiej. Apostołowie powracając do Jezusa ze swoich podróży najzwyczajniej relacjonowali to, co przeżyli. Powyższa zaś kategoria wprowadza w nasze spojrzenie na działalność duszpasterską element daleki od przykładu Jezusa Chrystusa, gdyż jakby zachęca nas do swego rodzaju "wyceniania" naszych prac. A wiemy dobrze, że w posłudze kapłańskiej liczy się wiara w Boga i miłość, także do człowieka, liczy się nasze poświęcenie. Patrząc z tej perspektywy czuję, że mogło być tego poświęcenia więcej.
- Czym szczególnym wyróżnia się nasza diecezja spośród innych diecezji polskich?
- Nasza diecezja jest jedną z wielu. Ze względu na to, że ma własną osobowość jurysdykcyjną, musi czymś się wyróżniać. Te elementy związane są z historią, geografią, a najbardziej - z religijnymi oczekiwaniami ludzi tutaj mieszkających. Nie będę rozwijał powyższych przesłanek, gdyż są to rzeczy mniej lub więcej znane. Natomiast chcę dodać, że każda diecezja winna integrować człowieka w jego własnej tożsamości, łączyć ze środowiskiem i jednoczyć z Panem Bogiem.
- Kilku z alumnów pyta: Jaka jest perspektywa dla alumnów, którzy teraz przygotowują się do kapłaństwa? Czy nie będą musieli w przyszłości pracować w innych diecezjach Polski lub poza jej granicami? Jak Ksiądz Biskup widzi przyszłość młodych kapłanów, na co należy położyć akcent w formacji seminaryjnej i kapłańskiej?
- Sądzę, że każdy kandydat do kapłaństwa ma przed
sobą najwspanialsze perspektywy, ma najwięcej motywów do radości,
gdyż formacja seminaryjna winna przede wszystkim rozwijać cnoty nadziei,
podkreślając nadzieję na zwycięstwo dobra nad złem, prawdy nad kłamstwem,
nadzieję na ostateczne zwycięstwo Chrystusa.
Czymś drugorzędnym jest sprawa miejsca pracy. "Idźcie
na cały świat" - czy te słowa już nic nie znaczą? Niech Pan Bóg nas
strzeże przed takim myśleniem. Nasza radość nie płynie z tego, co
robimy jako my, ale z faktu, że pełnimy wolę Bożą. W moim życiu było
wiele okazji, aby tej rzeczywistości doświadczyć. I ją potwierdzam.
Niemniej jednak muszę podkreślić, że poza siecią parafialną, która
jest dobrze obsłużona i w naszej diecezji, mającej największą liczbę
kapłanów w odniesieniu do liczby katolików, są duszpasterskie możliwości,
które czekają na zagospodarowanie. A do ich podjęcia potrzebujemy
kilkudziesięciu kapłanów, których musimy najpierw przygotować. Stąd
wołanie o cierpliwość. Tymi dziedzinami, które wymagają duszpasterskiego
dopracowania są: praca z chorymi w szpitalach i w domach prywatnych,
animacja ruchów i stowarzyszeń świeckich, duszpasterstwo młodzieżowe,
wciąż rozwijające się pielgrzymowanie, ale też i turystyka. A co
powiedzieć o morzu lodowatym trzeciej potęgi, czyli środkach komunikacji
społecznej?
- Jakie zadania stoją przed kapłanami naszej diecezji w najbliższym czasie?
- Najważniejszym zadaniem każdego kapłana jest dążenie do świętości. Do tego nawołuje nas Ojciec Święty w Liście Apostolskim z 6 stycznia tego roku. Tę prawdę moralną przypomniał także nadzwyczajny konsystorz kardynalski, który zakończył swoje obrady 24 maja, a więc w przeddzień naszych modłów o świętość kapłanów. Oczywiście, świętość niejedno ma imię! I to nas raduje, ale też zobowiązuje. W obliczu świętości kapłanów wszystkie zadania i obowiązki nabierają nowego wymiaru ewangelicznego. Ona to sprawia, że będziemy gotowi, zawsze gotowi, gdyż nie wiemy, kto i kiedy "zapuka" do naszych drzwi. Nie wiemy też i nie musimy wiedzieć, jaki czeka nas trud. Świętość nam dopomoże w wypełnieniu każdego zadania. Bądźmy więc "gotowi" ewangeliczną gotowością.
- Niedawno Ksiądz Biskup wydał list duszpasterski wzywający do dzielenia się pracą w obliczu dużego bezrobocia. Jak duży jest to problem w naszej diecezji i co Kościół może w tej dziedzinie zrobić? Wielu młodych ludzi opuszcza diecezję z powodu poszukiwania pracy, kształcenia się i już tu nie powraca. Jak to rzutuje na rozwój diecezji?
- Jest dla nas źródłem wielkiej boleści fakt, że
w Polsce jej mieszkańcy nie mogą znaleźć pracy. Jest to znak, jak
bardzo nasza Ojczyzny jest chora. Jest to coś niepokojącego, gdy
widzimy, że nie znamy przyczyn tej choroby, bo nie ma ze strony polityków
solidnej terapii. Niepokój budzi nie tyle ilość bezrobotnych, której
nikt tak naprawdę nie zna, ile brak inicjatyw, czyli wyniszczenie
przez system totalitarny ducha wrażliwości i energii społecznej.
Jasna rzecz, że diecezja nie ma możliwości ani kompetencji
w rozwiązywaniu problemu bezrobocia w znaczeniu strukturalnym. Ze
względu na to, że kwestia ta wiąże się ze szczególną inercją społeczną
ważne jest, abyśmy się wzajemnie umacniali, zachęcali do nowych inicjatyw.
I stad to hasło: dzielmy się pracą jak chlebem! I to w zakresie duszpasterskim
czynić możemy. I być może już dawniej trzeba było od tego rodzaju
działalności wychowawczej zacząć!
- Jakie są zamierzenia duszpasterskie i organizacyjne Księdza Biskupa na najbliższe lata?
- Nasze duszpasterskie zamierzenia są zakorzenione w Ewangelii i nawiązują do nauki Ojca Świętego. Wszystko to, na różne sposoby prowadzi nas do poszukiwania jedności wierzących w Chrystusa. Słyszymy wciąż słowa Syna Bożego z Modlitwy Arcykapłańskiej, którą kieruje do Ojca w niebie: "Aby byli jedno". Wiemy też, że nie sprawimy większej radości dla Chrystusa w innym sposób, jak tylko poszukując owiec, które zaginęły, jak tylko ułatwiając grzesznikom czynienie pokuty!
- Czego Ksiądz Biskup chciałby życzyć sobie i Diecezjanom z okazji tego pierwszego, liczącego się Jubileuszu Diecezji?
- Dziesięciolecie istnienia diecezji czasowo jest małym jubileuszem. Biblijnie wszakże ma duże znaczenie, gdyż liczba " 10" oznacza pełnię. Więc życzę nam wszystkim, abyśmy w pełni stanowili ten Kościół diecezjalny, w którym zostaliśmy powołani do zbawienia. Innej drogi nie ma do Królestwa niebieskiego, dla nas żyjących w tych czasach i w tej części Polski, czyli na Podlasiu!
- Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Z bp Antonim Dydyczem rozmawiał ks. Zbigniew Rycak
Życzenia
Biskupowi Antoniemu Dydyczowi z okazji imienin i 10. rocznicy utworzenia Diecezji Drohiczyńskiej Opieki Najświętszej Maryi Panny - Matki Kościoła i orędownictwa Świętych Patronów oraz wielu łask Bożych na owocne pasterzowanie życzą Pracownicy Kurii Diecezjalnej, Profesorowie i Alumni Wyższego Seminarium Duchownego, Siostry Sercanki z Drohiczyna oraz Redakcja "Niedzieli Podlaskiej"
Pomóż w rozwoju naszego portalu