KS. GRZEGORZ WEJMAN: - Uniwersytety w swej ekspansji na wschód i północ dopiero w XIV w. przekroczyły granicę Renu i Dunaju. Pierwszy powstaje w Pradze, drugi w Krakowie. Nasze ziemie także mogą poszczycić się takimi osiągnięciami.
ABP ZYGMUNT KAMIŃ-SKI: - "Kościół jest stróżem przeszłości,
piastunem teraźniejszości i siewcą przyszłości" - takie znamienne
słowa zapisał w 1906 r. Henryk Sienkiewicz w Księdze Pamiątkowej
Muzeum Diecezjalnego w Płocku. Historia Kościoła na Pomorzu Zachodnim
ma swoją chwalebną przeszłość, o której nie wolno zapomnieć, zobowiązującą
do odpowiedzialnego kształtowania współczesności i przyszłości. Już
Mieszko I w dokumencie Dagome iudex oddając całe państwo polskie
wraz ze Szczecinem pod opiekę Stolicy Apostolskiej, wzmocnił więzi
z Rzymem. W 1000 r. na zjeździe gnieźnieńskim, na który wraz z cesarzem
Ottonem III do grobu św. Wojciecha przybyli kardynałowie-legaci papiescy,
została utworzona metropolia gnieźnieńska, w skład której weszła
również diecezja kołobrzeska. Jej kontynuację stanowiły diecezja
pomorska, z siedzibą biskupa w Wolinie, a następnie kamieńska. Ich
rozwój był niegdyś tak wspaniały, że biskup kamieński mógł w połowie
XV w. założyć uniwersytet w Gryfii (Greifswald). Dokonało się to
dzięki mądrości bp. Heninga Ivena (1446-1468) i księcia Warcisława
IX. Bullę ustanawiającą uniwersytet wydał papież Kalikst III w 1456
r., co potwierdził cesarz Fryderyk III. Na stanowiska profesorów
powołano wybitnych kapłanów z kleru diecezjalnego i zakonnego. Uczelnia
w Gryfii, po burzliwej historii, istnieje do dzisiaj. W 1543 r. powstała
pierwsza uczelnia wyższa w Szczecinie - Pedagogium. Służyła ona scalaniu
stanów w jeden narodowy organizm oraz zwiększaniu więzów kulturalnych
i naukowych z Polską. Ta spuścizna, którą mogą szczycić się tylko
nieliczne Kościoły partykularne w Polsce, przypomina związki, jakie
łączyły misję Kościoła z dziejami uniwersytetu. W 1972 r. erygowano
diecezję szczecińsko-kamieńską, a następnie archidiecezję. 13 lat
później, w 1985 r., utworzono Uniwersytet Szczeciński. O jego powstanie
zabiegała też strona kościelna, a zwłaszcza abp Kazimierz Majdański.
Od początku lat 90. toczyły się między władzami uczelni
i przedstawicielami Kościoła lokalnego, w osobach abp. Kazimierza
Majdańskiego i abp. Mariana Przykuckiego, nieformalne rozmowy na
temat powołania Wydziału Teologicznego przy Uniwersytecie Szczecińskim.
Obie strony podejmowały konkretne działania zmierzające do realizacji
wyznaczonego celu.
- W Polsce Ludowej zlikwidowano wydziały teologiczne na uniwersytetach. Kształt obecnej rzeczywistości w kraju stwarza możliwości ku temu, aby teologia wróciła na uniwersytet. Nie ma wątpliwości, że i tak powinno być w Szczecinie.
- W Polsce znane są już takie rozwiązania tworzenia
wydziałów teologicznych na uniwersytetach państwowych (Opole, Olsztyn,
Katowice, Toruń i Poznań). Środowisko naukowe Szczecina odczuwa natomiast
brak samodzielnego Wydziału Teologicznego. W 13 wyższych uczelniach
studiuje ponad 60 tys. studentów, w tym 30 tys. na Uniwersytecie
Szczecińskim. Do tych liczb należy także dołączyć środowisko naukowe
Zielonej Góry, Gorzowa Wlkp. i Koszalina. Obecnie w Szczecinie studiuje
teologię ponad tysiąc osób, w Gorzowie Wlkp. ok. 250, a w Koszalinie
prawie 400. Utworzenie Wydziału Teologicznego uzasadnia potrzeba
kształcenia duszpasterzy - czynią to seminaria duchowne w Szczecinie,
Gorzowie Wlkp. i Koszalinie, a także osób świeckich, pracujących
jako katecheci w szkołach i innych instytucjach kościelnych, które
zdobywają wiedzę teologiczną i formację w Kolegium Teologicznym,
Instytucie Studiów nad Rodziną (punkcie konsultacyjnym Uniwersytetu
kard. Stefana Wyszyńskiego) w
Szczecinie, a także w sekcjach Uniwersytetu Adama Mickiewicza
w Gorzowie Wlkp. i Koszalinie, a więc na uczelniach państwowych.
Włączenie tych instytucji w struktury Wydziału Teologicznego Uniwersytetu
Szczecińskiego pozwoli na pełniejsze niż dotąd kształcenie teologiczne
na poziomie akademickim oraz podejmowanie różnorakich zintegrowanych
działań. W propozycjach studiów dla świeckich potrzebne są specjalizacje:
pastoralno-katechetyczna, teologia małżeństwa i rodziny oraz środki
społecznego przekazu.
Za powołaniem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego
przemawia także argument geograficzny, czyli potrzeba równomiernego
rozmieszczenia kościelnych ośrodków akademickich na całym polskim
terytorium. Najbliższy wydział teologiczny znajduje się w Poznaniu,
wkrótce powstanie w Gdańsku. Patrząc na mapę Polski, tylko Pomorze
Zachodnie i ziemia lubuska, duży terytorialnie i ludnościowo (prawie
3 mln mieszkańców) region, pozbawiony jest własnego wydziału teologicznego.
- Nową rzeczywistością jest także integracja Polski z Unią Europejską. Księże Arcybiskupie, czy zatem Wydział Teologiczny na Uniwersytecie Szczecińskim należy postrzegać również w takim kontekście?
- Owszem i to z całą pewnością. Otwarcie granic na
Zachód sprawia, że najbliżej położonym miastem Szczecina jest Berlin,
kreowany na stolicę zjednoczonej Europy. W tej 4-milionowej stolicy
Niemiec są dwa uniwersytety. Aktualne kontakty kościelne na płaszczyźnie
naukowej (wspólne sympozja, księża profesorowie ze Szczecina uczący
teologii i filozofii w Berlinie) pozwalają mieć nadzieję, że szczeciński
Wydział Teologiczny odegra znaczącą rolę w misji ewangelizacyjnej
Kościoła. Położenie geograficzne, dobra sieć komunikacyjna zachęci
i ułatwi podjęcie studiów na naszym wydziale Niemcom, Duńczykom i
Skandynawom (wykłady mogą być prowadzone na wybranych kierunkach
w języku niemieckim i angielskim). Aktualnie szczególne zainteresowanie
przejawiają środowiska polonijne w Niemczech, Danii i Szwecji. Powołanie
samodzielnego Wydziału Teologicznego przyczyni się do pogłębienia
dialogu społeczeństw w krajach, w których przeważającą część stanowią
protestanci, a Kościół katolicki niejednokrotnie stanowi diasporę.
Wykształcenie teologiczne duszpasterzy w swoistym pluralistycznym
regionie, jakim jest Pomorze Zachodnie i ziemia lubuska, a także
kontakt ze środowiskami protestanckimi na Zachodzie przyczynią się
do pełnej i dojrzałej ewangelizacji. Szczególnie ważne jest otwarcie
się na dialog i wzajemną współpracę międzywydziałową na płaszczyźnie
teologicznej z ośrodkami teologii protestanckiej na Zachodzie i Północy.
Kościół powinien być obecny czynnie i instytucjonalnie
w ośrodkach akademickich. Utworzenie Wydziału Teologicznego pozwoli
poszerzyć współpracę z innymi wydziałami Uniwersytetu Szczecińskiego,
szczególnie humanistycznym, a także innymi uczelniami naszego miasta.
- Księże Arcybiskupie, jakie stanowisko wobec potrzeby utworzenia Wydziału Teologicznego zajmuje Uniwersytet Szczeciński?
- Na początku 2000 r. przedstawiciele Uniwersytetu Szczecińskiego - po wcześniejszych wzajemnych konsultacjach - zwrócili się do mnie z propozycją utworzenia Wydziału Teologicznego w tej uczelni. W tym celu zostali powołani pełnomocnicy uniwersytetu i archidiecezji. Od kilku miesięcy działa już Wspólna Komisja. Należy tutaj mocno podkreślić, że za powołaniem Wydziału Teologicznego opowiada się społeczność akademicka Szczecina. Uniwersytet, jako wszechnica wiedzy i ośrodek myśli naukowej, winien reprezentować wszystkie sfery życia, przynależne tego typu uczelniom. Oprócz nauk społecznych i ścisłych konieczna jest teologia, poszerzająca spojrzenie na człowieka.
- Fakt powstania Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego z pewnością nie będzie obojętny dla regionu - Pomorza Zachodniego i ziemi lubuskiej, tworzącego od strony kościelnej jedną metropolię. Jakich korzyści można się zatem spodziewać po utworzeniu takiego wydziału?
- Inicjatywa powstania Wydziału Teologicznego na
Uniwersytecie Szczecińskim cieszy się poparciem władz lokalnych różnych
szczebli. Nie bez znaczenia pozostaje fakt wypełnienia luki w obrazie
akademickim Szczecina, liczącym ponad 60 tys. studentów, studiami
teologii na miejscowym Wydziale Teologicznym. W tej chwili można
sądzić, że studia na nowo powstałym Wydziale Teologicznym podjęłoby
ponad tysiąc osób. Taka propozycja, dla społeczności liczącej prawie
3 mln mieszkańców, wydaje się uzasadniona. Duchowni i świeccy wykształceni
teologicznie mogą odegrać istotną rolę w społeczności charakterystycznej
dla tych ziem, w znacznym stopniu popegeerowskich, w których bezrobocie
i bieda niesie niejednokrotnie degradację osobowości, upadek moralności
i odejście od wiary chrześcijańskiej.
Poprzez nową organizację Kościoła w Polsce w 1992 r.,
Szczecin, stolica Pomorza Zachodniego, został podniesiony do rangi
metropolii. Tak wielkie zaufanie Stolicy Apostolskiej wobec młodej,
wówczas 20-letniej diecezji, świadczy o mądrości i dalekowzroczności
Kościoła. Należy sądzić, że powołanie Wydziału Teologicznego będzie
dalszą kontynuacją wspomnianej mądrości, dalekowzroczności i wielowiekowych
doświadczeń Kościoła. Niestety, wszystkie dotychczasowe rządy III
Rzeczypospolitej poświęcają zbyt mało uwagi ziemiom zachodnim i północnym.
Wobec perspektywy wejścia Polski do struktur Unii Europejskiej troska
o Pomorze Zachodnie musi być polską racją stanu. Integracja europejska
wymaga także od Kościoła w Polsce umożliwienia zdobywania solidnego
wykształcenia teologicznego, aby w ten sposób elity katolickie nie
bały się spotkania z nową rzeczywistością, co więcej - tę rzeczywistość
kreowały. Dlatego stworzenie Wydziału Teologicznego przy Uniwersytecie
Szczecińskim należy traktować jako polską rację stanu. Dla Kościoła
nie tylko na Pomorzu Zachodnim i ziemi lubuskiej, ale w Polsce, będzie
to wielka szansa na dialog personalny i interdyscyplinarny. Dialog
taki wydaje się niezbędny w pluralistycznym społeczeństwie XXI w.
- Ksiądz Arcybiskup od wielu lat jest członkiem Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu RP, stąd też różne tematy na tej płaszczyźnie podejmowane nie są obce Jego Ekscelencji. Jak zapatruje się na interesujące nas wyzwanie Ministerstwo Edukacji Narodowej?
- Wraz z rektorem Uniwersytetu Szczecińskiego prof.
dr. hab. Zdzisławem Chmielewskim rozmawialiśmy z ministrem Edukacji
Narodowej Edmundem Wittbrodtem na ten temat. Opina MEN jest przychylna
utworzeniu Wydziału Teologicznego w Szczecinie. Oczywiście, wszystkie
detale jego powołania muszą być omówione pomiędzy Ministerstwem,
uniwersytetem i archidiecezją, a nade wszystko ze Stolicą
Apostolską. Kościół mówi bardzo jasno, że przyjmie wszystkie
wymagania naukowe, jakie stawia polskie ustawodawstwo państwowe wyższym
uczelniom, co więcej jeszcze, dodatkowo promuje swoje kościelne wymagania.
Nie ma tutaj kolizji pomiędzy wymaganiami Stolicy Apostolskiej a
wymaganiami państwowymi.
- Wydział Teologiczny powołuje Stolica Apostolska i Senat uczelni. Oczywiście, by złożyć odpowiednie dokumenty w Stolicy Apostolskiej, należy wcześniej spełnić określone warunki. Wśród nich potrzebna jest akceptacja Episkopatu Polski. Czy znane jest już stanowisko Episkopatu w tej sprawie?
- W marcu br. relacjonowałem na Konferencji Episkopatu
Księdzu Prymasowi i Biskupom polskim moją i uczelni wizję powołania
Wydziału Teologicznego w Szczecinie. Wcześniej przesłaliśmy wszystkim
Biskupom - uczestnikom Konferencji Episkopatu Polski opracowane materiały,
by mogli zapoznać się z tym tematem. Po bardzo rzeczowej, ale i życzliwej
dla Szczecina i przyszłego Wydziału dyskusji, w której zabierali
głos: bp Jan Szlaga - przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds.
Nauki, który poinformował Konferencję Episkopatu, że zdaniem Komisji
miasta uniwersyteckie winny mieć wydziały teologiczne, bp Marian
Gołębiewski - ukazując potrzebę takowych studiów akademickich dla
regionu Pomorza Zachodniego, abp Juliusz Paetz - z ogromną życzliwością
ukazał pilną potrzebę utworzenia w Szczecinie teologicznego ośrodka
akademickiego i ks. Alfons Nosol - który zwrócił uwagę na dobra,
jakie otrzymał region opolski po utworzeniu Wydziału Teologicznego
na Uniwersytecie Opolskim, odbyło się głosowanie, które okazało się
pomyślne dla naszych starań. Konferencja Episkopatu jednomyślnie
poparła wniosek zezwalający na prowadzenie rozmów i podjęcie starań
mających na celu utworzenie Wydziału Teologicznego w
Szczecinie. Wyrazem tego stanowiska Konferencji Episkopatu
jest pismo Księdza Prymasa, przewodniczącego tejże Konferencji, skierowane
do mnie.
- Księże Arcybiskupie, podnoszą się głosy przeciwne, twierdzące, że Wydział Teologiczny będzie utrzymywał się z pieniędzy podatników. Jak zatem się to przedstawia?
- Głosy przeciwne zawsze były i będą. Pozwolą one jeszcze lepiej zobaczyć potrzebę utworzenie Wydziału Teologicznego w Szczecinie i tak opracować warunki umowy między uczelnią a archidiecezją, żeby jak najwięcej dobra płynęło ze wzajemnej współpracy. Pozwoli to też widzieć ten problem również w szerszym kontekście: ponad 90% Polaków to ochrzczeni katolicy, a oni (podobno) też płacą podatki. Ponadto Kościół wniesie również konkretne dobra materialne, gotowe i wyposażone obiekty: sale wykładowe, bibliotekę, salę gimnastyczną. Kościół zatroskany o dobro człowieka wychodzi z inicjatywą pomocy młodzieży studiującej. Przede wszystkim pragnie pomagać młodzieży z biednych środowisk, popegeerowskich. Niedawno temu podpisałem umowę notarialną pozwalającą powołać Fundację Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Szczecinie. Z ramienia Episkopatu Polski natomiast powstał Fundusz "Dzieła Nowego Tysiąclecia". Pieniądze na ten cel pochodzą od sponsorów, a także z dzieła, które wspierało ostatnią wizytę Ojca Świętego w Polsce. Fundusz udziela stypendiów naukowych i socjalnych najbiedniejszej młodzieży. Nasza archidiecezja otrzymała 100 stypendiów. Zostaną one rozdzielone młodzieży z 14 szkół archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
- Dziękuję za rozmowę i życzę, aby wspólne wysiłki metropolii szczecińsko-kamieńskiej i Uniwersytetu Szczecińskiego przyniosły w jak najkrótszym czasie rezultat w postaci Wydziału Teologicznego.
Pragnę podziękować ks. dr. Andrzejowi Krzystkowi, pełnomocnikowi Księdza Arcybiskupa ds. tworzenia Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Szczecińskim, za pomoc w przygotowaniu wywiadu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu