"Po raz pierwszy w historii Kościoła mamy przypadek, że żyje dwóch legalnych papieży. Oczywiście papieżem jest tylko Franciszek a Benedykt XVI jest seniorem i jest również nadal jakoś związany z papiestwem. Ta wyjątkowa sytuacja musi być przezwyciężona duchowo-teologicznie, gdyż co do niej istnieją różne opinie. Pokazałem, że przy wszelkich różnicach osób i charakterów istnieje naturalna zgodność, a nawet dostrzegalna wewnętrzna więź między nimi" - powiedział kard. Müller.
Kardynał pytany w czym tkwi wewnętrzna łączność papieży zaznaczył, że „chodzi zawsze o wyznawanie Jezusa Chrystusa, to racja istnienia, w ogóle podstawa, dlaczego istnieje papiestwo, że Kościół trwa i łączy się w jedności w Chrystusie".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Obaj papieże czynią to zgodnie ze swoim pochodzeniem. Papież Benedykt zgodnie ze swą profesjonalną karierą jest niezwykle utalentowanym teologiem. Papież Franciszek przychodzi ze swoim południowoamerykańskim doświadczeniem, i wzbogaca naszą perspektywę, zwraca naszą uwagę na biednych, którzy są na marginesie, idzie na peryferie - to jest wszystko teoretycznie dla nas jasne – ale to że swoje własne doświadczenie życiowe wprowadza w powszechną świadomość jest zrządzeniem opatrzności, tchnieniem Ducha Świętego, co musimy przyjąć z wdzięcznością" - powiedział niemiecki purpurat.
Kard. Müller jest przekonany, Franciszek został powołany przez Ducha Świętego i zarazem wybrany przez kardynałów. Konklawe było tylko instrumentem wyboru. Ostatecznie został powołany przez samego Chrystusa takim jakim jest ze swoim pochodzeniem z Ameryki Łacińskiej, ranami przewrotów politycznych i społecznych, z doświadczeniem biedy olbrzymich grup ludności, był związany z całym rozwojem Kościoła w Ameryce Łacińskiej ostatnich 50 lat, Medellin, Puebla, Aparecida, duchowymi, intelektualnymi przełomami i ruchami, które naznaczają każdego i to jest coś nadzwyczajnego, że może on swoją osobowość wnieść w całość życia Kościoła powszechnego" - powiedział kard. Müller.
Reklama
Zdaniem kardynała każdy papież musi także próbować przezwyciężać jednostronność swojej osobistej historii życia. Benedykt nie poruszał tylko dogmatycznych tematów, w encyklice "Deus Caritas est" pisze o caritas jako dziele, instytucji, które bardzo promuje. Ale Franciszka nie można jeszcze określić jedną etykietą. To chyba dobrze, bo w przeciwnym razie byłby on ograniczany przez kolejną klisze. Robi to prawdopodobnie celowo, ucieka od etykietowania i nie daje się zamknąć w jednej szufladzie.
We Włoszech ukazała się książka kard. Müllera pt. "Benedykt i Franciszek. Ich służba następcy Piotra".