14 lutego w Toruniu została uczczona 84. rocznica zaślubin Polski z morzem. W auli Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej odbyło się seminarium przypominające to ważne dla naszej Ojczyzny wydarzenie.
Wraz z uczelnią spotkanie organizowało Polskie Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Dzień, w którym nad Zatoką Pucką gen. Józef Haller, wrzucając pierścień do Bałtyku, dokonał symbolicznego aktu zaślubin Polski z morzem, stał się odkryciem jego znaczenia dla niepodległości i dostatku
kraju. „10 lutego jest jakby zwierciadłem naszej historii, która uczy, że przeżywaliśmy upadki, gdy u steru rządu stali ludzie mali i głupi (...). Symbol tej daty wskazuje też na zwycięstwo, możliwość
odbudowy tego, co nikczemnicy zniszczyli” - mówił kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Sulatycki, otwierając sympozjum.
Uczestnicy spotkania wysłuchali referatów Krzysztofa Wyszkowskiego „Okrągły stół” - jako zmowa elit, prof. Zdzisława Jana Ryna z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Chrześcijański
sens cierpienia w nauczaniu Jana Pawła II oraz kapitana żeglugi wielkiej Jana Pruffera - Dostęp do morza elementem konstytutywnym niepodległości Polski.
Krzysztof Wyszkowski przeanalizował wydarzenia towarzyszące obradom „okrągłego stołu”, oceniając, że był on wymuszony zjednoczeniem Niemiec. Wspólnym celem elit uczestniczących w obradach
było zduszenie w Polakach pragnienia wolności i stało się podtrzymaniem komunizmu. „W polityce polskiej dominują wyłącznie ludzie «okrągłego stołu» - prezydent Kwaśniewski, premier
Miller, przewodniczący Rokita, bracia Kaczyńscy. Wszyscy ci ludzie zasiadali przy «okrągłym stole», wszyscy ci ludzie brali udział w zmowie elit, wszyscy ci ludzie w różnym stopniu czerpią
z tej zmowy korzyści” - powiedział Krzysztof Wyszkowski.
Prof. Zdzisław Jan Ryn, mówiąc o cierpieniu z punktu widzenia lekarza, uznał, że medycyna świetnie radzi sobie z bólem, ale nie może sobie poradzić z cierpieniem, gdyż ma ono charakter moralny, duchowy.
„Potęga ludzkiego cierpienia powiązana jest z modlitwą” - mówił profesor, dlatego tylko człowiek modlitwy może zgłębić tajemnice cierpienia. A takim człowiekiem bez wątpienia jest Jan
Paweł II.
Kapitan żeglugi wielkiej Jan Pruffer w swoim wystąpieniu porównał stan gospodarki morskiej w 1920 r. z obecnym. Wtedy mieliśmy słabe rybołówstwo, jednak oddanych ludzi morza z ministrem Eugeniuszem
Kwiatkowskim na czele, którzy podźwignęli naszą gospodarkę morską. „Rząd wtedy zdawał sobie sprawę z ważności dostępu do morza” - podkreślił kapitan. Teraz jednak rządzący nie przywiązują
wagi do morza i możliwości, jakie ze sobą niesie. Po tzw. transformacji stale zmniejsza się liczba polskich statków Polskiej Żeglugi Morskiej - jest ich osiem. Polskie Linie Oceaniczne nie mają
już statków w ogóle, zniszczono przemysł stoczniowy. Iskierką w tej ciemności jest rozwijające się prawidłowo morskie szkolnictwo wyższe. I właśnie w młodzieży uczącej się w tych szkołach kapitan Pruffer
upatruje lepszej przyszłości i tego, że biało-czerwona bandera będzie wkrótce znów widziana na wszystkich morzach, a polskie porty będą przysparzać korzyści naszej gospodarce.
Sympozjum nie skończyło się jedynie na słowach.
Polskie Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego zawarło w Toruniu porozumienie z Katolickim Stowarzyszeniem Kolejarzy Polskich. Parafowali je przewodnicząca KSKP Teresa Adamska
i przewodniczący Rady Naczelnej PSM-G Zbigniew Wysocki. Oba stowarzyszenia wyraziły wolę pilnego podjęcia wspólnych działań pozwalających na rozwiązywanie bieżących i strategicznych problemów transportu
w Polsce.
Sympozjum towarzyszyło wręczenie dorocznych nagród „Animus et Semper Fidelis” Polskiego Stowarzyszenia Morskiego-Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Otrzymali je Wyższa Szkoła
Kultury Społecznej i Medialnej za kształtowanie młodego pokolenia Polaków na fundamencie Ewangelii i niezakłamanej historii, polonijne pismo z Toronto Głos Polski za szerzenie polskości w Kanadzie oraz
Zbigniew Tyszko z Norwegii za pomoc rodakom w Ojczyźnie. Na koniec spotkania studenci WSKSiM w specjalnym programie słowno-muzycznym przypomnieli zebranym wydarzenia mające miejsce 10 lutego 1920 r.
w Pucku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu