Reklama

Uroczystość św. Józefa

Obrałem Go sobie za przewodnika i patrona chwalebnego...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nie pamiętam, bym kiedykolwiek prosił go o jakąś rzecz, której by mi nie doświadczył. To właśnie Jemu Pan dał łaskę wspomagania nas, ludzi, we wszystkich potrzebach... Mowa oczywiście o św. Józefie, oblubieńcu Najświętszej Maryi Panny, jedynej postaci na kartach Pisma Świętego, która nie wypowiedziała ani jednego słowa. Jakże to znamienne. Nawet ladacznice, celnicy oraz łotrzy krzyżowani razem z Chrystusem mieli »swój czas«. On, Józef, nie. Wszystko, co działo się wokół niego i jego Rodziny, przyjmował z pokorą i milczeniem” - takimi słowami przypomniał przed kilkoma tygodniami postać św. Józefa biskup Polonii chicagowskiej Tomasz Paprocki, główny celebrans uroczystej Mszy św., jaka miała miejsce w klasztorze Ojców Karmelitów w Munster w Indianie.
Obecność Biskupa Tomasza na niedzielnym nabożeństwie nie była dziełem tylko przypadku. Otóż właśnie w połowie marca Karmelici Bosi czczą swego opiekuna św. Józefa. „Dzień naszego Patrona obchodzimy dziś szczególnie uroczyście” - powiedział przeor o. Robert Strojny, witając wszystkich parafian i gości zebranych w kaplicy klasztoru w Munster. „Dziś nie tylko wspominamy św. Józefa, ale także będziemy świadkami poświęcenia dwóch obrazów. Jeden z nich przedstawia właśnie postać św. Józefa. Drugi obraz to replika cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej”.
„Chciał nas Pan upewnić, że jak był mu (Józefowi) poddany na ziemi, jako opiekunowi i mniemanemu ojcu swemu, który miał prawo mu rozkazywać - tak i w niebie czyni on wszystko, o cokolwiek Józef Go poprosi...”, dlatego też bardzo często powinniśmy uciekać się pod opiekę św. Józefa.
„Ta milcząca postać św. Józefa jest dla nas jakże bardzo przemawiającą postacią - zauważył w homilii bp Paprocki. „Pokorne przyjmowanie woli Boga, nawet w sytuacjach całkowitego niezrozumienia Jego zamiarów, stanowi dla nas niedościgniony przykład doskonałego oddania się Stwórcy”.
Ksiądz Biskup, nawiązując do biblijnej postaci Opiekuna Jezusa, nie zapomniał także o wszystkich Józefach znajdujących się w kościele oraz tych, którzy w czasie ostatnich kilku dni obchodzili swoje imieniny, składając wszystkim solenizantom i solenizantkom najlepsze życzenia. Do grona wymienionych z imienia należała także redakcja Niedzieli w Chicago.

Św. Józef jest jednym z najbardziej czczonych w Kościele świętych. O nim i jego życiu wiemy tyle, ile podają nam Ewangelie. Mateusz pisze, że Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Był cieślą, „prawym i dobrym człowiekiem” - pisze Łukasz. Opiekował się Jezusem i Maryją bardzo troskliwie, przestrzegał przepisów Prawa, chronił swoją rodzinę.
Kiedy umarł, nie wiadomo. Domyślamy się, że dość wcześnie, bo podczas nauczania Jezusa ani razu nie został wspomniany. Jego rola w posłannictwie Chrystusa jest jednak duża, bo to Józefowi anioł nie tylko objawił narodziny Jezusa, ale też przestrzegał go i prowadził pośród życiowych zasadzek. Św. Józef bez wątpienia musiał być więc człowiekiem wyjątkowym.
Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co „Bóg przydał”. Prawdopodobnie w czasach Jezusa było bardzo popularne i do dzisiaj jego popularność nie zmalała ze względu na postać św. Józefa.
Warto zauważyć, że ikonografia przedstawia Józefa zwykle jako starca. Nie mamy jednak pewności, w jakim był wieku, gdy urodził się Jezus, i ile miał lat, gdy umarł.
Św. Józef jest patronem wielu krajów. Jego imię jest szczególnie czczone przez mieszkańców m.in.: Kanady, Czech, Austrii, Hiszpanii, Portugalii, Meksyku, Filipin, Rosji czy Tyrolu. Św. Józef Oblubieniec jest też patronem Kościoła powszechnego, sprawiedliwości społecznej, małżeństw i rodzin chrześcijańskich, dzieci, młodzieży, cieśli, drwali, stolarzy oraz - uwaga - panien poszukujących dobrych mężów.
Kościół ustanowił dwa święta ku czci św. Józefa. Jedno z nich: Józefa Rzemieślnika - obchodzone jest w dniu święta pracy, w uznaniu roli pracy ojca rodziny dla jej utrzymania. Pius XII w 1955 r. ustalił, że będzie to święto Józefa Pracownika i wyznaczył datę na 1 maja. W Polsce kult św. Józefa datuje się od XI/XII w. Wtedy to w Krakowie obchodzone było pod datą 19 marca. W tym dniu do dzisiaj w Polsce czci się św. Józefa Oblubieńca. (P. B.)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

2024-04-22 14:36

[ TEMATY ]

świadectwo

nawrócenie

świadectwa

Adobe Stock

Była aktorka porno Bree Solstad została przyjęta do Kościoła katolickiego w Wielkanoc. Znana w mediach społecznościowych jako "Miss B", od początku roku publikuje na platformie X posty o swoim wstąpieniu do Kościoła katolickiego jako "Miss B Converted".

"Moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Płakałam z radości, kiedy po raz pierwszy przyjęłam ciało i krew Jezusa" - powiedziała amerykańskiemu portalowi „The Daily Signal”. W dniu 1 stycznia 2024 r. opublikowała na X: "Zdecydowałam się zaprzestać pracy seksualnej. Pokutować za moje niezliczone grzechy. Porzucić moje życie pełne grzechu, bogactwa, wad i próżnej obsesji na punkcie własnej osoby. To upokarzające doświadczenie, które przez wielu będzie wyśmiewane lub analizowane. Rezygnuję ze wszystkich moich dochodów i oddaję swoje życie Jezusowi" - napisała Solstad.

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję