Reklama

Bełżyce

Wspólnota ducha i śpiewu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Św. Antoni Padewski, kapłan i Doktor Kościoła, urodził się w 1195 r., a zmarł 13 czerwca 1231 r. Był franciszkaninem, który słynął z głoszenia kazań. Posiadał wielki dar wymowy, używał obrazowego języka, a jego naukom towarzyszyły cudowne znaki. Często przemawiał na placach, ponieważ kościoły nie mogły pomieścić wielkiej liczby słuchaczy. Dziś jest jednym z najpopularniejszych Świętych, przyzywanym jako patron pomagający w odnalezieniu rzeczy zagubionych. Jest także patronem parafii w Bełżycach, dlatego dzień 13 czerwca jest w tej parafii dniem odpustu.

W tym roku parafianie i goście zebrali się przed ołtarzem polowym, by uczestniczyć we wspólnej modlitwie, wysłuchać Słowa Bożego i posilić się Eucharystią. Mszę św. odpustową celebrował abp. Józef Życiński wraz z dziekanem i proboszczem ks. kan. Czesławem Przechem, jego współpracownikami oraz księżmi z dekanatu bełżyckiego. Pierwszy w Trzecim Tysiącleciu bełżycki odpust wymagał wyjątkowej oprawy, dlatego śpiewem uświetnił go szczególny chór, składający się z połączonych chórów parafialnych z Babina, Chodla, Kłodnicy, Krężnicy Jarej, Łubek, Niedrzwicy Dużej, Niedrzwicy Kościelnej, Ratoszyna i Bełżyc oraz dwóch zespołów młodzieżowych i chóru dziecięcego "Motylki". Okazji do świętowania, oprócz święta Patrona parafii, było jeszcze więcej. Pan Mieczysław Wójtowicz - organista, podczas uroczystej Liturgii odbierał medal "Lumen Mundi", Metropolita poświęcił sale domu parafialnego, przeznaczone dla młodzieży, a ponadto otwarto wystawę fotograficzną, będącą dokumentacją 10. lat pielgrzymowania na Jasną Górę.

W homilii abp Józef Życiński mówił, że "żywa wiara nie poddaje się lękom". Wzorem św. Antoniego i pierwszych Apostołów, którzy nie lękali się pracy duszpasterskiej w nieznanych sobie rejonach, także i współczesny człowiek powinien walczyć z wewnętrznymi niepokojami. Podczas każdej Mszy św. wierni powtarzają słowa "Wyznajemy Twoje Zmartwychwstanie", które mówią, że Chrystus zwycięża w sercu mimo największych ciemności. We współczesnym świecie jest wiele zjawisk bolesnych, gdzie trzeba zdecydowania, odwagi, świadectwa wiary, by wierni mogli nieść chrześcijaństwo żywe szlakiem św. Antoniego z Padwy. Na tym szlaku należy odnaleźć szacunek dla człowieka, wiarę w jego godność, bo to właśnie osoba ludzka i troska o jej dobro jest dla współczesności - zdaniem Kaznodziei - najważniejszym zadaniem.

Bezpośrednio po homilii Metropolita odznaczył ustanowionym przez siebie medalem "Lumen Mundi" organistę Mieczysława Wójtowicza. Sylwetkę Laureata przybliżył ks. Stanisław Duma - przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Organistowskiej. Pan Wójtowicz z muzyką związał się ponad 40. lat temu. Jako muzyk pracował w wojsku i lubelskim teatrze, był pomocnikiem organisty w katedrze lubelskiej, a od 1971 r. katedralnym organistą. Do Bełżyc przybył w 1977 r., założył tu pierwszy w parafii młodzieżowy zespól muzyczny. Po przyjściu do parafii ks. kan. Czesława Przecha, wspólnie podejmowali nowe inicjatywy muzyczne. Pan Wójtowicz jest twórcą ciekawych opracowań pieśni religijnych, twórcą nowych utworów sakralnych oraz ich wykonawcą. Obecnie jego obowiązki w bełżyckiej parafii przejął pan Piotr Tokarczyk, ale dwudziestokilkuletnia praca w Bełżycach i talent pana Wójtowicza zawsze będą tworzyć styl modlitwy wyrażonej śpiewem.

Po Liturgii abp Józef Życiński poświęcił sale przeznaczone dla młodzieży działającej w przykościelnych organizacjach, a następnie wspólnie z ks. Józefem Dziduchem - wieloletnim dyrektorem Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, otworzył wystawę fotograficzną Janusza Rodaka, będącą wspomnieniem 10. lat wędrowania bełżyckich pielgrzymów do stóp Częstochowskiej Pani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję