Lipiec 1964 r. był dla Księdza Prymasa okresem wypoczynku,
który spędził w tzw. Bachledówce.
7 sierpnia zmarł przewodniczący Rady Państwa, Aleksander
Zawadzki. Ksiądz Prymas przesłał do władz polskich depeszę kondolencyjną.
Tego samego dnia otrzymał prośbę od kard. Amleto Ciogananiego, sekretarza
stanu Stolicy Apostolskiej, by złożył także kondolencje w imieniu
papieża Pawła VI.
Zarówno w Watykanie, jak i w Kościele polskim zabiegano
o jak najlepsze stosunki z komunistycznym rządem. Były to jednak
działania jednostronne. Państwo natomiast nie przestawało występować
przeciwko Kościołowi. Nie było go nawet stać na spektakularne gesty.
W sierpniu chciał przyjechać na Jasną Górę kard. Franz Koanig. Nie
otrzymał jednak wizy.
O wiele poważniejszym zarzewiem kolejnego konfliktu,
wywołanego przez władze rządowe, był zakaz praktyk religijnych na
koloniach. W tej sprawie minister oświaty, Wacław Tułodziecki, wydał
25 czerwca 1964 r. poufny okólnik do Kuratoriów Okręgów Szkolnych.
W piśmie tym Minister odwołał się do odczytanego 11 dni wcześniej
we wszystkich polskich świątyniach listu pasterskiego biskupów polskich
Do rodziców, wychowawców i młodzieży o obowiązkach religijnych w
czasie wakacji. Był oburzony, że autorzy tego listu stworzyli "wrażenie
jakiegoś zagrożenia konstytucyjnie zagwarantowanej wolności sumienia"
. Biskupi zaś mówili nie o wrażeniach, ale faktach. Od kilku lat
bowiem obowiązywał wychowawców kolonijnych zakaz prowadzenia dzieci
na Msze św. oraz zalecenie, by w niedziele organizować obowiązkowe
zajęcia dla dzieci. Dalej Minister powoływał się na opinię, że większość
rodziców wysyłających dzieci na tę formę letniego wypoczynku zarówno
wierzących, jak i niewierzących akceptuje taką sytuację. Minister
nie powiedział w swoim okólniku, bo powiedzieć nie chciał albo nie
mógł, a tego wymagała ideologia, że byli oni w sytuacji przymusowej.
Najczęściej rodzice nie mieli innej możliwości zorganizowania dzieciom
wakacji, jak wysłać je na kolonie, których organizacja i program
były narzucone przez Ministerstwo Oświaty. Nie były też uwzględniane
głosy, nie uwzględnił ich też Tułodziecki, domagające się umożliwienia
dzieciom uczestnictwa w niedzielnej Mszy św.
Wobec takiej sytuacji bp Choromański wysłał na ręce Ministra
list protestacyjny, którego treść zaakceptował kard. Wyszyński.
26 sierpnia Ksiądz Prymas na Jasnej Górze przewodniczył
Eucharystii, w której uczestniczyło około 200 tys. wiernych. Z Jasnogórskiego
Szczytu wygłosił kazanie. Stało się już tradycją, że kazanie wygłaszane
w Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej należało do najważniejszych
przesłań Prymasa Tysiąclecia w danym roku. Na to kazanie czekali
niemalże wszyscy, szczególnie zaś wierzący i komunistyczne władze.
W 1964 r. kard. Stefan Wyszyński mówił o ósmym roku Wielkiej Nowenny
przed Milenium Chrztu Polski. Szczególny nacisk położył na potrzebę
i skutki przeprowadzenia narodowego rachunku sumienia. Osobny passus
poświęcił wadom narodowym. Mówił w nim między innymi:
Mówiąc o wadach i cnotach narodu, musimy być sprawiedliwi.
Nie jesteśmy najgorszym z narodów, chociaż też nie uważamy się także
za najlepszych. (...) Gdy więc walczymy z naszymi wadami narodowymi,
nie chciejmy przesadzać, nie chciejmy się za bardzo oczerniać i samobiczować.
Raczej odważnie i mężnie przystąpmy do wyniszczenia tego, co niewątpliwie
jest przerostem w naszym życiu publicznym, niedoceną trzeźwości i
własności, nieposzanowaniem wartości życia czy współżycia w pokoju,
miłości braterskiej, pracowitości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu