14 kwietnia częstochowski Związek Sybiraków Okręgu Częstochowskiego uczcił 64. rocznicę mordu na internowanych w 1939 r. polskich oficerach, profesorach i policjantach; rocznicę zsyłki rodzin polskich
na Syberię i w stepy Kazachstanu oraz 61. rocznicę odkrycia grobów zamordowanych oficerów. Nieliczni przybyli pod pierwszy w Polsce pomnik Golgoty Wschodu.
Pomnik powstał w 1990 r. po półwiecznym milczeniu o prawdzie Katynia z inicjatywy ks. E. Cisaka - sybiraka.
Zbrodnia katyńska była największą zbrodnią dokonaną na jeńcach wojennych. Zrealizowana została na rozkaz Stalina z dnia 5 marca 1940 r. Strzałem w tył głowy uśmiercono ok. 25 tys. oficerów, policjantów,
lekarzy, profesorów i duchownych. „Nie ma innej możliwości upamiętnienia setek tysięcy naszych rodaków wyrzucanych z pociągów, zabijanych - gdy nie mogli po katorżniczej pracy iść o własnych
siłach - rozstrzeliwanych w więzieniach. Ich szczątki rozsiane są po całym Związku Sowieckim. Przy tym pomniku oddajemy cześć tym, którzy byli wierni Polsce do końca” - mówił prezes
Związku Sybiraków - Franciszek Borkowski.
Delegacje z prezydentem miasta Tadeuszem Wroną złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem ofiar Golgoty Wschodu. Minutą ciszy uczczono, pamięć zmarłego 4 kwietnia br. Mariana Jonkajtisa, sybiraka, autora
m.in. Marszu Sybiraka.
W Bazylice Jasnogórskiej sybiracy uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej w intencjach Ojczyzny, zesłańców Sybiru i zamordowanych oficerów. Liturgii przewodniczył jasnogórski kapelan Wojska Polskiego
o. Jan Golonka. W wygłoszonym słowie Ojciec Kapelan przypomniał, jak ogromne znaczenie w przetrwaniu katorgi miała wiara naszych ojców: „Na sybirackiej poniewierce zawsze bliska Wam była Matka Pana.
Matka, która zbolałe dzieci przygarniała do swego serca. I rozumie dzisiaj Wasze bezsilne głosy przypominające o piekle sowieckiej maszyny zagłady. Bezcenne były zabrane w pośpiechu wywózek krzyże, które
później tam, na nieludzkiej ziemi, dawały wam nadzieję na przetrwanie”.
Pamięć ofiar Katynia i wszystkich zamordowanych w sowieckim kraju zebrała w tym dniu na Jasnej Górze dzieci i wdowy ofiar i nielicznych, którym udało się przeżyć zesłanie. Szkoda, że wśród coraz skromniejszej
grupy sybiraków zabrakło młodzieży, której zadaniem będzie przekazanie przyszłym pokoleniom prawdy o tej bolesnej przeszłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu