Dorocznym zwyczajem, w siedem dni po święcie Zmartwychwstania, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego (dawniej zwaną Niedzielą Przewodnią) Henryk Dumin, jeleniogórski etnolog, organizuje „Małą Wielkanoc” - folklorystyczną uroczystość, podczas której prezentowane są zwyczaje wielkanocnego okresu. Przetrwały one w nieskażonej formie we wsiach byłego województwa jeleniogórskiego. Zasługą pana Henryka jest to, że dotarł do ludzi, którzy przyjechali tu z różnych regionów, zachowali wiarę i tradycję przodków. To właśnie oni uchronili skarby z przeszłości: kilkusetletnie pieśni, stare przedmioty codziennego użytku, umiejętności ludowego rzemiosła, a nawet elementy strojów matek i babek. Ocalony folklor z różnych regionów prezentowany jest zwłaszcza na dorocznych krajowych przeglądach sztuki ludowej w Kazimierzu. Wykonawcy pieśni, muzykanci, kapele z regionu jeleniogórskiego przez 20 lat z rzędu otrzymują najwyższe nagrody, wygrywając z reprezentantami innych regionów, choć wydawałoby się, że osiadła od pół wieku ludność na styku trzech granic nie może ze swoją tradycją równać się z tymi, którzy obyczaje dziedziczą w tej samej wsi od pokoleń, z dziada pradziada. Wielkanocne obyczaje zostały pokazane w Lubawce (w sobotę poświąteczną), w Jeleniej Górze i Łomnicy. Najpierw do Domu Kultury „Muflon” zjechało sześć zespołów, które wykonały wielkanocne pieśni obrzędowe. Na tę okazję sala widowiskowa placówki została piękne przystrojona palmami różnej wielkości i w różny sposób wykonanymi. Po występie zespoły przejechały do pałacu Łomnica, gdzie uświetniły pokaz tradycyjnych potraw wielkanocnych. Specjalna komisja oceniała żury, wędliny i wypieki, a przy oddzielnych stolikach nieprzerwanie demonstrowane były dwie tradycyjne umiejętności: kraszenie jajek i wykonywanie palm. Pani Agnieszka Sudoł z Lubiechowej, która zdobi pisanki i kraszanki, nauczyła się tej sztuki od cioci, pochodzącej z Rzeszowa, a teraz przekazuje te umiejętności swojemu pięcioletniemu synkowi Szymonowi. Tym sposobem tradycja nie zaginie. Z kolei pani Danuta Dec i jej córka Amelia nauczyły się robienia wileńskich palm od ojca pani Danuty, który to z kolei przejął tę umiejętność od cioci wilnianki. Prezentacja wielkanocnych stołów miała charakter konkursowy. Najwyższe nagrody otrzymały zespoły z Czerwonej Wody, Skorzenic, Henrykowa i Radostowa. W kategorii tradycyjnej święconki najwyższą nagrodą uhonorowano koszyczki przygotowane przez gospodynie z Czerwonej Wody i Gościszowa. Były też nagrody indywidualne za tradycyjne potrawy wielkanocne. W tej specjalności bezkonkurencyjne okazały się panie: Ludwika Sędzia z Milikowa, Franciszka Czarko z Czerwonej Wody, Teresa Płotnicka ze Skorzenic, Anna Stupiec z Gościszowa, Janina Markowska z Mirska, Wanda Żuraw z Henrykowa i Elżbieta Górak z Radostowa. Fundatorami nagród byli: Adam Wojciechowski, firma Legnoform z Karpnik, Jens Kruger - Jeleniaplast i Piotr Belica - firma Zepter z Jeleniej Góry. Ze wszystkich eksponatów prezentowanych podczas „Małej Wielkanocy” jeden nie zmieścił się we wnętrzu łomnickiego pałacu. Była to palma wysokości 8 m i 95 cm. Przywieźli ją „Podolanie” z Czerwonej Wody, których przodkowie przyjechali tutaj z okolic Trembowli. Chociaż wielkanocne prezentacje odbywają się od 20 lat, pan Henryk mówi, że za każdym razem można podziwiać nowe odkrycia, wydobyte z dna pamięci. W ten sposób ocalana jest cząstka naszej polskiej tożsamości ku podziwowi jurorów, widzów i ku radości samych uczestników. Warto przypomnieć, że na terenie byłego województwa jeleniogórskiego działa 30 zespołów folklorystycznych, a każdy z nich zasłużył w Kazimierzu na najwyższe nagrody. Tak doceniana jest pieczołowitość, z jaką docierają do źródeł tradycji. Na uwagę zasługuje życzliwa pomoc właścicieli pałacu Łomnica, państwa Elizabeth i Ulricha von Kusterów, którzy zauroczeni są polską tradycją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu