W sobotę zebraliśmy się ok. godz. 22.45 w kościele. Było nas bardzo dużo, dlatego żarski PKS podstawił aż 6 autokarów. Z dobrymi humorami i uśmiechniętymi twarzami, pełni radości i energii wsiedliśmy
do autobusów i ok. godz. 23.00 ruszyliśmy w drogę do naszej Pani Jasnogórskiej. Miałem przyjemność podróżować pierwszym autobusem wraz z ks. Tomaszem. Podróż przebiegała bardzo spokojnie. W autokarze,
w którym siedziałem, było bardzo wesoło. Niektórzy spali, większość jednak albo śpiewała, albo śmiała się do utraty tchu lub też po prostu zwyczajnie sobie rozmawiała. Ks. Tomasz nie pozwolił nam się
nudzić. Podczas podróży zabawiał nas śmiesznymi historyjkami, śpiewem i rozmową.
Na miejscu byliśmy o godz. 5.20. O godz. 6.00 zebraliśmy się w sanktuarium na Jasnej Górze, aby zobaczyć uroczyste odsłonięcie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i pomodlić się do Pani Jasnogórskiej.
O godz. 8.00 rozpoczęła się konferencja w Sali Papieskiej. Zaproszeni goście mówili o swoim życiu, o tym, w jakim momencie nastąpiło ich nawrócenie. Ich opowieści były dla nas przestrogą, abyśmy na samym
starcie naszego życia nie przegrali go i abyśmy nie poczuli się zbyt pewni siebie. Konferencja była na tyle wspaniała, że niektórym łzy same płynęły z oczu, nawet chłopakom. Modlitwy - piękne, wzruszające
i dotykające serca - uświetniono pieśniami. Zmęczenie było odczuwalne jedynie przez moment. Po konferencji weseli i pełni wigoru udaliśmy się na Mszę św., której przewodniczył bp Adam Dyczkowski.
Choć Eucharystia była niezwykle rozbudowana i trwała prawie dwie godziny, nie odczuło się tego aż tak bardzo. To jest niezwykłe przeżycie, gdy Msza św. prowadzona jest przez Biskupa na Jasnej Górze specjalnie
dla nas, maturzystów, w naszej intencji. Kazanie również wygłosił Ksiądz Biskup. Mówił na temat naszego startu w dorosłe życie. Życzył nam pomyślnie zdanej matury i dostania się na wymarzone kierunki
studiów.
Po Liturgii był czas na jakiś ciepły posiłek i zwiedzanie miasta. O 15.00 poszliśmy na Koronkę do Miłosierdzia Bożego i akt zawierzenia się Matce Bożej Częstochowskiej. O 16.15 pożegnaliśmy Jasną
Górę i uśmiechnięci, ale też z lekką nutką zmęczenia, ruszyliśmy w drogę powrotną. Jak już mogliśmy się o tym przekonać wcześniej, ksiądz Tomasz - opiekun pierwszego autobusu - zajmował nas
grą na gitarze, śpiewem i dowcipami. Do Żar dojechaliśmy ok. godz. 22.00. Po dniu pełnym wrażeń wszyscy wróciliśmy do swoich domów na zasłużony odpoczynek.
Było po prostu wspaniale. Być może u niektórych nastąpią jakieś przemiany w życiu. Szczególne podziękowania należą się ks. Tomaszowi Sałatce, który zajął się organizacją całej pielgrzymki, a także
naszym opiekunom, tj. diakonowi ks. Markowi Kucharskiemu, Katarzynie Kordyla oraz Markowi Ochmanowi.
Ufni w moc Bożą i wstawiennictwo Pani Jasnogórskiej pragniemy jako tegoroczni maturzyści jak najlepiej realizować Bożą Ewangelię i starać się o rzetelne przygotowanie się do startu w dorosłe życie.
A dziś - trzeba tylko, czy może dla niektórych aż, zabrać się do konkretnej powtórki materiału, aby wypaść pomyślnie i owocnie podczas egzaminu dojrzałości, który już tuż, tuż. A więc do pracy i
głowy do góry!
Relacja ta ukazała się we „Wspólnocie”, miesięczniku parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Żarach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu