Reklama

Polska

Rada Stała KEP: wkrótce "Wytyczne o duszpasterstwie małżeństw i rodzin"

Dyskusja nad wytycznymi KEP na temat duszpasterstwa małżeństw i rodzin była jednym z głównych tematów dzisiejszych obrad Rady Stałej Episkopatu na Jasnej Górze. Kilkudziesięciostronicowy dokument będzie składać się z trzech części poświęconych kolejno: przygotowaniu do małżeństwa, duszpasterstwu rodzin oraz związkom niesakramentalnym.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

episkopat

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawiązując do procesu przygotowania do małżeństwa bp Jan Wątroba stojący na czele Rady ds. Rodziny wskazał w rozmowie z KAI, że przygotowań do sakramentu małżeństwa nie można sprowadzać do jednego weekendowego spotkania. Szczegółowe wskazania na ten temat będą jednym z wątków pierwszego rozdziału dokumentu.

Rozdział drugi będzie dotyczył towarzyszenia małżeństwom, zwłaszcza na pierwszym etapie ich związku, na co bardzo mocno zwrócił uwagę papież Franciszek w adhortacji "Amoris laetitia". "Wielką rolę mają tu do odegrania małżeństwa nieco starsze stażem, bo mogłyby one pomóc zawłaszcza w momentach kryzysowych, ale także prewencyjnie" - ocenił bp Wątroba. Wyraził nadzieję, że pary takie uda się mocniej włączyć w duszpasterstwo małżeństw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeci rozdział dotyczyć będzie związków określanych jako nieregularne. "Chodzi tu także o osoby porzucone" - precyzuje bp Wątroba. Ujawnia, że ta właśnie grupa zostanie w dokumencie specjalnie wyróżniona. A chodzi o osoby, które zostały pozostawione przez współmałżonka bez swojej winy.

Bp Watroba przyznał, że niektórzy mogą odnieść wrażenie, że Kościół otacza opieką zranione osoby, choć wchodząc w nowe związki zaciągnęły one jakąś winę, a zapomina o tych, którzy zostali porzuceni, skrzywdzeni i są osamotnieni. Trzeba więc uwzględnić różne sytuacje, gdy chodzi o związki niesakramentalne, także różną odpowiedzialność poszczególnych osób.

Najwięcej miejsca w tym rozdziale poświęcone zostanie działaniu, które Franciszek określa jako "towarzyszenie, rozeznawanie, włączanie". "Cała praktyka Kościoła musi być w tym punkcie przeorganizowana, aby wobec takich osób objawić miłość i troskę właśnie poprzez towarzyszenie im w trudnych sytuacjach, rozeznawanie swej sytuacji i jej przyczyn oraz wskazywanie dróg wyjścia" - tłumaczy bp Wątroba.

Biskup podkreśla, że odnośnie do możliwości przyjmowania Komunii św. przez takie osoby, w doktrynie Kościoła nic się nie zmieniło. Przypomina, że warunkiem jest stan łaski uświęcającej. Natomiast owo rozeznawanie pomóc ma między innymi w upewnieniu się czy pierwszy związek sakramentalny był zawarty ważnie czy też w momencie jego zawierania zaistniała poważna przeszkoda, sprawiająca, że od początku tamten pierwszy związek nie zaistniał jako sakrament. "Wskazanie na to jest zadaniem dla duszpasterza, który towarzyszy takiej osobie, ale następnie orzeczenie należy do sądów kościelnych" - tłumaczy przewodniczący Rady KEP ds. Rodziny.

Reklama

Obecnie trwają prace nad ostateczną redakcją dokumentu. Jest on konsultowany w szerszym gronie teologów i moralistów. W połowie maja projekt dokumentu będzie dyskutowany na ogólnopolskim spotkaniu diecezjalnych duszpasterzy rodzin i doradców życia rodzinnego. Następnie zostanie rozesłany biskupom z myślą o dalszej dyskusji na czerwcowym zebraniu plenarnym KEP w Zakopanem.

Dokument będzie liczył prawdopodobnie kilkadziesiąt stron, zdecydowanie mniej niż wydane w 2003 r. Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin, które zresztą - zdaniem bp. Wątroby - nie traci nic ze swej aktualności. Wymaga natomiast zaktualizowania w oparciu o adhortację "Amoris laetitia", zwłaszcza jeśli chodzi o język i styl.

"Novum, które musi wybrzmieć w Wytycznych dotyczy praktyki a nie doktryny" - puentuje biskup.

2017-05-02 19:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Światełko nadziei przekazana dla Ukrainy

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Światło nadziei zostało przekazane z Jasnej Góry dla Ukrainy. Ogień z wiecznej lampy z Kaplicy Matki Bożej zostanie zawieziony teraz do Lwowa, a stamtąd rozesłany także na wojenny front. Jak powiedział kustosz Sanktuarium z intencją przypomnienia, że każdego dnia modlimy się tu o pokój i o łaskę opamiętania dla oprawców z Rosji. Abp Wacław Depo prosił w czasie Apelu, by rozbłysło ono dla tych, którzy żyją w cieniu i w mrokach cierpień i śmierci.

Przekazanie światła to pomysł jednego z częstochowskich katechetów, który podjęli paulini i metropolita częstochowski. W akcję włączyli się także Rycerze Kolumba oraz polska i ukraińska młodzież.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję