Budujemy parafię
Budynek już stał, ale należało wyposażyć wnętrze, wybudować plebanię, pomyśleć o parafialnym cmentarzu (1990). Większość gości odwiedzających parafię Radomice zapamięta na pewno ołtarz lipowy, wykonany
przez kieleckiego rzeźbiarza Władysława Trzpiota jako - i tu ciekawostka - wotum za dobrą żonę. Jest to szeroka panoramiczna płaskorzeźba figuralna otaczająca centralnie ustawiony krzyż. Wszystkie
przedstawione sceny, m.in. Apostołowie i Święta Rodzina, łączą się z elementami lokalnymi - Górami Świętokrzyskimi, ich historią, legendami, sanktuarium na Świętym Krzyżu. Ponieważ ołtarz pojawił
się w kościele podczas obecności Jana Pawła II w Masłowie, odnajdziemy na nim także motto: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”.
Równolegle budowano zakrystię, instalowano dodatkowe okna i ławki, kupowano naczynia liturgiczne - słowem wszystko to, co jest niezbędne dla sprawowania kultu. W 1996 r. bp K. Ryczan poświęcił
stacje Drogi Krzyżowej. 18 lutego 2001 r., w 10. rocznicę utworzenia parafii, bp Kazimierz Ryczan wraz z biskupami pomocniczymi Mieczysławem Jaworskim i Marianem Florczykiem poświęcili kościół.
Parafia leży na styku dwóch gmin. Proboszcz podkreśla dobrą współpracę z samorządami gmin Morawica i Pierzchnica. Wójtowie M. Zatorski i M. Buras potrafią dostrzec najpilniejsze potrzeby tutejszej
parafii. Dużą pomoc materialną uzyskano także od firmy „Fabet” (fabryka betonu) dzięki ofiarności inż. St. Kuli.
Kościół jest otoczony alejkami z płytek, harmonizującymi ze schodami z piaskowca. Właśnie teraz ogrodzenie jest także obkładane czerwonym piaskowcem. Przed kościołem - spory parking. Tuż pod
dzwonnicą znajduje się kaplica przedpogrzebowa z zamontowaną klimatyzacją. Dzięki temu znacznie dłużej można towarzyszyć zmarłym na ich ostatniej drodze - z modlitwą i śpiewem.
„Modlimy się w dwóch językach”
Pewną lokalną osobliwość stanowi krzyż pojednania na cmentarzu parafialnym, postawiony w intencji polsko-niemiecko-rosyjskiego pojednania, zaprojektowany przez inż. Głowackiego. Jak głosi trójjęzyczna
informacja na owalnych tablicach wspartych o krzyż, w styczniu 1945 r., na południe od Kielc, w okolicach Radomic, Chmielnika i Morawicy, doszło do ciężkich walk. Wojska niemieckie wpadły w „kocioł”
przygotowany przez armię radziecką. Szacuje się, że zginęło wówczas ok. 30 tys. żołnierzy. „Niech ich śmierć napomina zawsze potomność do pojednania” - wzywa inskrypcja.
Obelisk został ufundowany przed siedmiu laty przez byłych żołnierzy niemieckich. Przyjeżdżają tutaj raz do roku, ok. 15 osób z rodzinami, zawsze proszą o Mszę św. (w tym roku spotkanie pojednania
odbędzie się 19 września), podczas której modlitwa odbywa się w dwóch językach. Jak dotąd, przedstawiciele trzeciej nacji, która na polach między Morawicą a Radomicami zostawiła poległych żołnierzy, nie
są obecni na corocznych spotkaniach. Dlatego tekst homilii, wygłaszanej przez radomickiego proboszcza, przygotowywany jest w dwóch językach.
Żywy Kościół
Wspólnota parafialna liczy 1230 osób, zamieszkałych w Radomicach I, Radomicach II, Skrzelczycach i częściowo w Brudzowie. Więcej parafian umiera niż się rodzi, ale parafia rośnie, bo przybywa ludzi z
zewnątrz, którzy chętnie kupują działki budowlane, położone stosunkowo blisko Kielc. Rocznie sprowadza się tutaj pięć rodzin. Jednak większość parafian to emeryci, renciści, bezrobotni.
Dwie szkoły trzyklasowe w Radomicach i Skrzelczycach są w likwidacji, choć młodzieży uczącej się już poza parafią jest sporo. W tym roku do sakramentu bierzmowania przystępują 42 osoby.
Dużą pomocą w funkcjonowaniu parafii jest rada parafialna, która powstała jeszcze w czasach budowy kościoła. Istnieje 7 kół różańcowych żeńskich oraz 2 męskie, są także koła różańcowe dzieci oraz
4 skupiające ich kółka misyjne, których aktywność jest widoczna w parafialnym duszpasterstwie. Raz w miesiącu spotyka się krąg biblijny (tworzą go małżeństwa) oraz Koło Radia Maryja. Maj upływa pod znakiem
nabożeństw majowych nie tylko w kościele, ale i pod przydrożnymi krzyżami. Natomiast uroczystości I Komunii św. przewodniczy zawsze ks. Andrzej Kaszycki, dyr. Referatu Katechetycznego.
W parafii dotąd wspomina się solenne przygotowanie do świąt wielkanocnych. W przeddzień spowiedzi rekolekcyjnej 3 autokary powiozły ludzi na Pasję Mela Gibsona. Po filmie spontanicznie odśpiewano
Któryś za nas cierpiał rany. W śpiew włączyli się wszyscy widzowie...
Choć upłynęło już kilka lat, można chyba przypomnieć niezwyczajne misje parafialne, które poprzedziły poświęcenie kościoła. Rozpoczęto je i zakończono Drogą Krzyżową w Wielkim Poście - bo misje
trwały okrągły rok, prowadzone przez księży Dariusza Gącika i Stanisława Króla. Obraz Świętej Rodziny peregrynował po parafii. Odprawiono przy nim 50 Mszy św. u chorych. Odbywały się liczne pielgrzymki
do sanktuariów, łączone z całonocnymi adoracjami, a wizytę duszpasterską składali ojcowie misjonarze. Samo poświęcenie poprzedziły tygodniowe rekolekcje oraz symboliczne spisanie na kartkach ludzkich
grzechów i zakopanie ich pod ustawionym wtedy krzyżem misyjnym. „Także młodzież i dzieci naprawdę przeżywali nasze misje” - podkreśla Teresa Kamińska, katechetka. „Uważam, że bardzo
zintegrowały one parafię”. „Ludzie tutaj są ubodzy, skromni, ale rozmodleni i ofiarni” - podkreśla ks. H. Gawroński. „Świadczy o tym choćby duża liczba zamawianych intencji
mszalnych. Ich nadmiar zazwyczaj sprawują goszczący u nas studenci KUL”.
Odpust w parafii przypada w uroczystość Świętej Rodziny oraz drugi na św. Antoniego - 13 czerwca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu