W sobotę 5 czerwca, jak co roku od kilkunastu lat, dawne uczennice katolickiego gimnazjum żeńskiego Heleny Miklaszewskiej w Łodzi spotkają się na zjeździe w gościnnym domu Zgromadzenia Sióstr Pocieszycielek Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Strykowskiej 122. Przyjadą z całej Polski, aby się zobaczyć, wspólnie uczestniczyć we Mszy św. celebrowanej przez bp. Adama Lepę, a później wspominać dawne czasy i dyskutować z ożywieniem o współczesnym świecie. W szeregach „Miklaszanek” wiele było, i wciąż żyje jeszcze, postaci niezwykłych, obdarzonych rozmaitymi talentami, szlachetnym i ukształtowanym charakterem. Do takich należy z pewnością postać śp. prof. Haliny Szwarc z d. Kłąb, którą dziś pragnę przypomnieć w drugą rocznicę jej śmierci.
Uczennica i harcerka
Halina Kłąbówna urodziła się 5 maja 1923 r. Jej ojciec Wincenty pochodził z Lipiec Reymontowskich, matka Maria z d. Włodzimierska należała do łódzkiego mieszczaństwa. Halina dała się poznać w gimnazjum H. Miklaszewskiej jako wybitnie zdolna uczennica. Ceniła ją bardzo jej wychowawczyni, dyrektorka szkoły - dr historii Jadwiga hr. Krasicka. Już wówczas ujawniła się pracowitość, wszechstronne zainteresowania i zdolności Haliny Kłąbówny. Równolegle uczęszczała do prywatnego konserwatorium do klasy fortepianu, aktywnie działała w harcerstwie i patriotycznej organizacji „Straż Przednia”. W roku wybuchu II wojny światowej uzyskała na zakończenie nauki w gimnazjum tzw. małą maturę. Miała zaledwie 16 lat, gdy tuż po napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. została pełnoprawnym członkiem organizacji konspiracyjnej, przekształconej wkrótce w Związek Walki Zbrojnej, a następnie w Armię Krajową. Wiele musiało być determinacji i patriotycznego zapału w tej nastolatce, skoro wybrano ją szybko do pracy najtrudniejszej - agenta wywiadu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Agentka „Jacek Drugi”
Nowy etap życia Haliny wiązał się z całkowitą zmianą jej wizerunku. Została Niemką, podpisując na rozkaz przełożonych Volkslistę. Zmieniła pisownię nazwiska na Klomb. Wstąpiła do liceum niemieckiego w
Kaliszu, które ukończyła z wyróżnieniem i otrzymała nagrodę książkową w dniu 52. urodzin Hitlera. Pracowała jako nauczycielka muzyki i pianistka. Przez kilka wojennych lat jeździła po niemieckim imperium
zbierając strategiczne informacje, które przekazywała swoim polskim dowódcom. W kwietniu 1944 r. dostała się do pracy w Centralnym Archiwum Medycznym w Berlinie, miała tam dostęp do bezcennych danych
o ruchach wojsk niemieckich i stratach poniesionych na froncie wschodnim. W tym samym czasie jednak gestapo przechwyciło w Łodzi archiwum AK. Przełożeni polecili więc „Jackowi Drugiemu” (taki
pseudonim przyjęła na pamiątkę serdecznego kolegi rozstrzelanego przez Niemców w Zgierzu wraz ze 100 innymi Polakami), aby zaprzestała pracy konspiracyjnej. Zanim zdążyła ten rozkaz wykonać, została aresztowana
w Łodzi i osadzona w więzieniu przy ul. Gdańskiej 13.
Uporczywe przesłuchania w siedzibie Gestapo na Anstadta, tortury i szykany nie zdołały jej złamać. Została skazana na karę śmierci, od której cudem niemal uratowało ją wyzwolenie Łodzi 17 stycznia
1945 r. Uciekła z kolumny ewakuowanych więźniów pod Pabianicami.
Reklama
Matka i profesor medycyny
Po wojnie i weryfikacji w szeregach AK opuściła Łódź zrywając kontakty z kolegami z podziemia. Nastąpił kolejny zwrot w jej życiu. Skończyła Akademię Medyczną w Poznaniu, wyszła za mąż, została matką syna Andrzeja i córki Hanny. Zamieszkała w Warszawie. Nie dane jej było zapomnieć zupełnie o koszmarze wojny. Jak tysiące innych żołnierzy podziemnej armii polskiej była aresztowana i torturowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Mimo wszystko uzyskała doktorat, habilitację i wreszcie tytuł profesora zwyczajnego w 1984 r. Była specjalistką w dziedzinie endokrynologii, medycyny sądowej i geriatrii.
Reklama
Uniwersytet Trzeciego Wieku
W latach siedemdziesiątych XX w. prof. Halinę Szwarc zafascynowała idea Uniwersytetów Trzeciego Wieku jako systemu aktywizacji intelektualnej i społecznej ludzi starszych. Współtworzyła w Warszawie pierwszy w Polsce Uniwersytet III Wieku. Obecnie działa ich ponad dwadzieścia. Łódzki oddział uniwersytetu uruchomiły panie: Helena Kretz, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz i Danuta Biskupska-Wizner, szkolna koleżanka i przyjaciółka prof. Haliny Szwarc. Danuta Wizner napisała w krótkim wspomnieniu m.in., że „Prof. Szwarc na rzecz pogodnej i twórczej starości zrobiła więcej niż towarzystwa naukowe, instytucje oficjalne i pozarządowe. Dokonała tytanicznej pracy programowej i organizacyjnej popartej autentycznym entuzjazmem, którym potrafiła zarazić dziesiątki jeśli nie setki osób, użyczając im swego autorytetu moralnego i naukowego. A dla młodzieży zostawiła testament...”.
Testament niezwykłego życia
Prof. Halina Szwarc zmarła 28 maja 2002 r. w Warszawie. Spoczywa w rodzinnym grobowcu na Powązkach (kwatera 276, rząd V). Za swoje heroiczne czyny w czasie wojny oraz działalność naukową i społeczną otrzymała najwyższe odznaczenia wojskowe i cywilne. Obok setek prac naukowych pozostawiła tom swoich Wspomnień z pracy w wywiadzie antyhitlerowskim ZWZ-AK. Czy jednak ta niezwykła łodzianka jest dostatecznie znana i ceniona w swoim rodzinnym mieście? Tablica pamiątkowa odsłonięta przed rokiem w murze dawnego więzienia na Radogoszczu to chyba daleko za mało. Należałoby przypominać niezwykłe koleje jej życia, zastanawiać się nad źródłem jej twórczej aktywności, odkrywać wartości, które ukształtowały tę nieprzeciętną osobowość, dla wielu młodych ludzi z pewnością fascynującą i wzorcową. Taki jest również cel niniejszego opracowania opartego na tekście Wojciecha Grochowalskiego„As polskiego wywiadu (Kultura i Biznes 5 IX 2002 r.). Teraz pora na filmowy scenariusz.....