Atmosfera
Naturalną konsekwencją przyjętych zasad jest podmiotowe traktowanie uczniów i rodziców. Małe zespoły (od 9 do 17 uczniów) ułatwiają indywidualne podejście i skuteczność procesu dydaktycznego. „Uczyłem się wcześniej w szkole publicznej i mogę powiedzieć, że tutaj atmosfera jest o wiele lepsza, bardziej ludzka” - mówi Kuba z 2 kl. gimn. „Jest tu bardzo miło. To szkoła mała i każdy zna siebie nawzajem. Lubimy się. Nikt nie czuje się tutaj obco” - wyznaje Kasia z 2 kl. LO. „Mam tu bardzo dużo dobrych kolegów i w ogóle między nami jest bardzo dobrze” - stwierdza Adam z 2 kl. gimn. „Podoba mi się stosunek nauczycieli do nas. Nie ma tu sytuacji stresowych, możemy się spokojnie z nimi dogadać. Dobrze się tutaj czujemy” - potwierdza Agnieszka z 2 kl. lic. Wśród wychowawców młodzi mogą znaleźć kogoś, kto wskaże im drogę i da poczucie bezpieczeństwa. Ksiądz Dyrektor jest dla nich człowiekiem otwartym, opanowanym, rozsądnym. Jest naturalny - radosny i zadowolony, kiedy trzeba - surowy. Kadra dobrana jest w sposób przemyślany, w oparciu o kryteria profesjonalizmu, wiary i cech osobowości, które pozwalają na dobry kontakt z młodzieżą. Są otwarci, stanowczy i konsekwentni.
Nauka
Uczniowie lubią przychodzić do swojej szkoły. Znają jej wartość. „To dobra szkoła. Trzeba tu ciężko pracować, ale wiadomo po co się to robi. Wielu z nas na naukę w domu poświęca bardzo dużo czasu, choć to nie jest reguła. Mamy również czas wolny. Wszystko zależy od osobistych uwarunkowań i zdolności” - stwierdza Kasia. Chce studiować marketing i zarządzanie w Warszawie. „To, ile godzin poświęcamy na dodatkową naukę w domu zależy od własnej organizacji czasu” - podkreśla Agnieszka, prawdopodobnie przyszła lekarka. „Mamy 8 godzin dziennie lekcji, a po nich jeszcze minimum 4 godziny nauki w domu, żeby mieć pozytywne oceny” - przekornie, z uśmiechami na twarzach „skarży” się grupa gimnazjalistów. „A żeby mieć piątki, to trzeba siedzieć do drugiej” - dodaje jeden z nich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przepis na sukces
„To nieprawda, że są u nas tylko najzdolniejsi. Mamy też uczniów borykających się z trudnościami w nauce. Robimy wszystko, aby skończyli szkołę w normalnym czasie z pozytywnym wynikiem właśnie z osobistym poczuciem odniesionego sukcesu. Jest to dla nas honorem większym niż sukcesy w olimpiadach i konkursach, z całym szacunkiem do takich działań” - mówi ks. Buchholz. W 1998 r. Batory zajął 13. miejsce w rankingu zorganizowanym dla 675 liceów z całej Polski przez miesięcznik edukacyjny „Perspektywy”. Zdecydowała o tym duża liczba laureatów i finalistów olimpiad przedmiotowych w stosunku do pozostałych uczniów szkoły. W 2003 r. gimnazjaliści z Batorego zdobyli największą ilość punktów podczas egzaminu gimnazjalnego wśród placówek niepublicznych w województwie lubelskim. Gazetka szkolna „Wilcze Kły” uznana została za jedną z najlepszych w Lublinie. „Możliwość pomocy uczniom i świadomość, że czują się oni zwycięzcami - a jak wiemy największe zwycięstwo odnosimy nad samymi sobą, nad własnymi słabościami - to dla nas szczególny sukces i powód do radości. Nie jest naszym celem zajmowanie pierwszych miejsc i wygrywanie olimpiad i nie emocjonujemy się tym. Wynik jest skutkiem wytężonej pracy setki osób: uczniów, rodziców i nauczycieli, a żeby praca była wytężona musi towarzyszyć jej klimat radości, szacunku, broń Boże klimat stresu, napięcia czy wykorzystywania zdolności uczniów do podnoszenia prestiżu szkoły” - mówi dyrektor. „W pracy z młodzieżą bardzo ważne jest to, aby nie ukrywać swoich uczuć. Kiedy nauczyciel ukrywa przed uczniem swoje uczucia, wówczas ten drugi czuje się zagrożony i jest nieufny. Każdy może się normalnie, po ludzku zezłościć, ale nie można się obrażać i przestać szanować. Stawiamy uczniom duże wymagania, bo ich znamy i wiemy, że są w stanie tym wymaganiom sprostać” - dodaje.
Reklama
Rozszerzenia zamiast profili
„Wstąpiłam do tej szkoły, bo w gimnazjum nie wiedziałam jeszcze, co chcę robić w przyszłości. W innych szkołach trzeba było wybierać profil, tutaj nie” - mówi Kasia z 2 kl. lic. Odejście od tzw. profili w nowym 3-letnim liceum jest zaletą pracy w Batorym. „Nasz system jest optymalny i polega na tym, że uczeń sam się profiluje” - stwierdza ks. Buchholz. W nowej maturze podkreślane są rozszerzenia przedmiotowe. Obowiązkowy do zdawania na maturze angielski rozszerzony jest tutaj odgórnie (4 godz. tygodniowo w gimnazjum, 6 - w liceum). Następnie uczeń sam wybiera 3 rozszerzenia z przedmiotów maturalnych. Realizowane są one pod kątem egzaminów od 2 kl. liceum (w 2 kl. 2 godz. tygodniowo z każdego wybranego przedmiotu, w 3 kl. - 3).
Bóg i radość
Cykl lekcji w ciągu dnia zaczyna i kończy się krótką modlitwą. Wszyscy uczestniczą w dniach skupienia - wyjazdach rekolekcyjnych organizowanych raz w roku dla klas na jednym poziomie. Podczas religijnych świąt szkolna społeczność bierze udział w Mszy św. w kościele Wieczerzy Pańskiej. „Uroczyście obchodzimy różne święta kościelne i patriotyczne. Mamy szkolne Msze i grupę ministrantów. Zawsze mamy w szkole opłatek” - opowiada Agnieszka. Katolickość szkoły cechuje otwartość na wszystkich, a jednocześnie wierność prawdzie objawionej w Jezusie Chrystusie, że Bóg dając życie, powołuje człowieka do świętości. Obchodzone co roku w grudniu święto szkoły jest okazją do spotkań z absolwentami. Studiują na różnych kierunkach. Doskonale pamiętają życzliwą, rodzinną atmosferę. Czas w Batorym to okres nawiązywania głębokich przyjaźni. Z radością przyznają, że szkoła pozytywnie wpływa na kształtowanie osobowości i światopoglądu przez pokazywanie właściwej hierarchii wartości.
Optymizm i rozwój
Pytany o plany na przyszłość Ksiądz Dyrektor odpowiada, że szkoła będzie się rozwijać. „Chcielibyśmy, aby Batory dalej cieszył się takim szacunkiem, jak w tej chwili i by panował tu taki klimat, jak teraz. Atmosfera w szkole jest dla nas radością i zobowiązaniem do dalszej pracy. Będziemy poszerzać ofertę edukacyjną, rozbudowywać infrastrukturę, wyposażenie, „dopieszczać” budynek i okolice, aby było tu wygodnie, bezpiecznie, miło i pięknie” - mówi. „W liceum zostaję tutaj, o ile nie znajdę lepszej szkoły, a raczej nie znajdę” - stwierdza z uśmiechem Aleks, uczeń gimnazjum.