Reklama

W diecezjach

Abp Skworc: obyśmy przyjmowali i wydawali owoce Słowa

Bóg naprawdę hojnie sieje swoje słowo. Obyśmy je przyjmowali i wydawali owoce, jako duchowni i wierni świeccy, jako ochrzczeni i powołani do świętości – mówił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w bazylice św. Antoniego w Rybniku.

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bazylice św. Antoniego w Rybniku miała miejsce uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca z okazji przeżywanego odpustu parafialnego. Hierarcha odnosząc się do talentu kaznodziejskiego patrona parafii i miasta mówił, że „Bóg hojnie sieje swoje słowo”. - Obyśmy je przyjmowali i wydawali owoce, jako duchowni i wierni świeccy, jako ochrzczeni i powołani do świętości, do czynienia swego życia ofiarą dla Boga i bliźnich, do zachowywania przyjaźni z Bogiem i trwania w stanie łaski – usłyszeli zebrani w rybnickiej bazylice.

Metropolita katowicki, nawiązując do liturgii słowa, przywołał obraz pustyni. Zaznaczył, że w dziejach zbawienia przybiera on różną postać. – W czasach Antoniego pustynia stała się bardziej wewnętrznym pejzażem ludzkiego serca. Ludzie błądzili w wierze, czemu próbował i to skutecznie, zaradzić swoimi kazaniami Antoni – mówił abp Skworc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Antoni znał również i to wewnętrzne pustynnienie ludzkiego serca, które powoduje grzech. Dlatego nieustannie nawoływał do walki ze skłonnościami do chciwości, pychy, nieczystości i do praktykowania cnót ubóstwa i ofiarności, pokory i posłuszeństwa oraz czystości – dodał hierarcha.

Abp Skworc zauważył, że również dzisiaj nie brakuje „błędnego tłumaczenia wiary”, przez co chrześcijanie padają ofiarami sekt, „poddają się wtórnemu pogaństwu a najczęściej popadają w obojętność i mówią: mnie to już nie obchodzi”. – A ten kogo „nie obchodzi”, odchodzi…, czego jesteśmy świadkami – powiedział.

Metropolita zauważył także, że „serce może pustynnieć także przez nieczułość, oziębłość na sprawy bliźnich”. Wskazał tutaj, że w dzisiejszych czasach każdy może pomagać zarówno indywidualnie, jak i systemowo. – Przez działalność stowarzyszeń, fundacji, w naszym Kościele przez Caritas, a idąc dalej – na przykład prześladowanym wojną w Syrii – przez program „Rodzina rodzinie” – wskazał.

Reklama

Hierarcha podkreślił także znaczenie wolontariatu. Zauważył, że należy cieszyć się z faktu, że taka forma działania rozwija się w naszym kraju. – Cieszy każda inicjatywa społeczna czy kościelna, która uruchamia dobrą wolę dzieci, młodzieży, dorosłych, by oddawali swój czas cierpiącym, chorym, ubogim, rodzinom. Wolontariat, na przykład w Szkolnych Kołach Caritas, niech będzie konkretna odpowiedzią wobec dramatu pustynnienia tylu serc – dodał.

Podczas Eucharystii metropolita katowicki poświęcił także nowy sztandar Miasta Rybnika. Podkreślił, ze znajduje się na nim symbol ryby. Nawiązując do chrześcijańskiej symboliki przypomniał, że „ryba stała się znakiem rozpoznawczym chrześcijan”. – A to dlatego, ze starogrecka nazwa ryby – słowo ichtys – składa się z 5 liter, które rozwinięte w wyrazy, dały możliwość określenia całej prawdy Jezusa Chrystusa, co brzmi: Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel – tłumaczył.

Po Mszy św. ulicami miasta przeszła procesja z figurą św. Antoniego. Nieśli ją młodzi mężczyźni w strojach górniczych. Wielu uczestników procesji miało w dłoniach pobłogosławione lilie, które są atrybutem świętego oraz chorągiewki z herbem Rybnika.

Św. Antoni jest od niepamiętnych czasów patronem Rybnika i Ziemi Rybnickiej. Pierwszą kaplicę ku czci świętego zbudowano w 1823 r. Umieszczono tam figurę pochodzącą z XVII w. Decyzja o budowie obecnego kościoła zapadła w 1903 r, a w 1907 został poświęcony. Samodzielna parafia św. Antoniego istnieje natomiast od 1957 r. W 2003 r. podniesiono kościół do godności bazyliki mniejszej.

2017-06-18 18:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję