Reklama

Jasna Góra

Białystok na szlaku do Boga

31. Piesza Pielgrzymka Arch. Białostockiej przywędrowała w sobotę, 12 sierpnia po południu. 300 pielgrzymów spędziło w drodze 2 tygodnie – pełne 14 dni, przemierzając 480 km.

[ TEMATY ]

pielgrzymka 2017

Wojciech Mścichowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewodnikiem pielgrzymki był ks. Marcin Kuczyński. Wraz z nim w 4 grupach wędrowało 17 księży, 4 kleryków i 2 diakonów. Hasłem pielgrzymowania były słowa: „Idźcie i głoście”. W grupie wędrowało aż 11 dzieci w wieku do 10 lat, a najstarszy pątnik miał 75 lat. Pielgrzymów wprowadzał na Jasną Górę bp Henryk Ciereszko, bp pomoc. arch. białostockiej.

„Każda pielgrzymka jest przypomnieniem dla każdego z nas, że życie nasze jest pielgrzymką do Królestwa Bożego, do Ojczyzny wiecznej u najlepszego Ojca w Niebie, gdzie jest też Maryja nasza Matka, i gdy do Niej idziemy, to uświadamiamy sobie bartodziej to, że nasze życie jest szlakiem do Boga, w którym towarzyszy nam Maryja - podkreśla bp Henryk Ciereszko – Radujemy się, gdy tu jesteśmy, gdy młodzi, starsi, nawet dzieci, przychodzą, gdy idą z modlitwą, z rozważaniem Słowa Bożego, dzielą się też swoją obecnością, wspierając siebie, a też niosą te swoje trudy, ofiarowują za siebie, ale i za tych, którzy proszą o intencje. Wielki dar dla innych, ale też wielkie bogactwo dobra duchowego dla tych, którzy pielgrzymują, i to jest nasza radość, bo w ten sposób Kościół rośnie, w ten sposób my rzeczywiście stajemy się też świadkami, tak jak to hasło naszej pielgrzymki ’Idźcie i głoście’ zapraszało nas, byśmy z tym dobrem, które tutaj stało się udziałem pielgrzymów, poszli do swoich domów, szkół, rodzin, do miejsc pracy, do swoich środowisk, i tam byli świadkami Chrystusa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Zawsze to było tak, że z rodziną szliśmy, i co roku była jakaś inna intencja. Widać ludzi, którzy się zmieniają, i jak się dochodzi to bardzo się wzruszam - mówi Wiktoria, która ma 14 lat, a na pielgrzymce jest po raz 13. – Jest czas na modlitwę, na skupienie, ale też na śpiewanie, na gadanie, i śmiać się można dużo. Warto iść, bo Matka Boża wysłuchuje, i warto przynosić do niej swoje intencje”.

Pielgrzymce Białostockiej towarzyszyła grupa pielgrzymów duchowych - cześć jej uczestników przyjechała na Jasną Górę powitać pieszych pątników, a wczoraj szła nawet z grupami trasę ok. 5 km. W grupie złotej, autokarowej, która wspierała pielgrzymów duchowo, był Grzegorz Wiśniewski: „Każdy przychodzi tu z jakimiś prośbami, intencjami, a jeszcze po drodze się coś znajdzie, coś się przypomni, w życiu to jest potrzebne”.

Reklama

„Rano jeździliśmy na miejsce noclegu, tam zajeżdżaliśmy do księdza proboszcza, organizowaliśmy punkt medyczny, ewentualnie szkołę, remizę, poszukiwaliśmy mieszkań dla księży, obsługi - opowiada o swojej pracy ks. Marcin Sztrom, kwatermistrz pielgrzymki – Zazwyczaj mamy miejscowości, które są bardzo życzliwe i są bardzo gościnni, wychodzą po pielgrzymów. Dużo pielgrzymów z naszej pielgrzymki ma już stałe mieszkania, gdzie ludzie już na nich czekają, z nazwiska pytają, czy taki pielgrzym idzie. Te pierwsze miejscowości, które mieliśmy, były tak gościnne, że czuliśmy, że dla nich to jest taka uroczystość jak Boże Narodzenie, czy Wielkanoc”.

Pielgrzymi wezmą udział we Mszy św. odprawionej o godz. 20.00 w Kaplicy Matki Bożej.

2017-08-12 21:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Widzieć jasno niewidzialne

Niedziela Ogólnopolska 35/2017, str. 20-21

[ TEMATY ]

pielgrzymka 2017

Bożena Sztajner/Niedziela

Na zdjęciu: ks. Paweł Król i grupa z Libiąża, m.in. koleżanki i koledzy Helenki

Na zdjęciu: ks. Paweł Król i grupa z Libiąża, m.in. koleżanki i koledzy Helenki

„Dotknąć, co nienamacalne, widzieć jasno niewidzialne. Daj mi siłę, bym uwierzył, bym mógł w pełni życie przeżyć” – z tymi słowami na ustach wchodzili przed Szczyt Jasnogórski wierni z parafii pw. św. Barbary w Libiążu, którzy stanowili jedną z grup 37. Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Krakowskiej. Piosenka jest o tyle nieprzypadkowa i szczególna, że jej słowa napisała przed kilkoma laty Helena Kmieć, zamordowana w styczniu 2017 r. na misjach w Boliwii. Młoda wolontariuszka, pochodząca z parafii w Libiążu, wielokrotnie wędrowała pieszo na Jasną Górę. To z tego powodu jeszcze przed wyjściem na pątniczy szlak tegoroczna diakonia muzyczna położyła na jej grobie pielgrzymkowy identyfikator z podpisem „Muzyczna Helenka”

– Ona jest dobrym duchem naszej grupy. W poprzednich latach wielokrotnie wspomagała nas swoim pięknym śpiewem, swoją radością i optymizmem. Jestem pewna, że będzie patronką niejednej pielgrzymki – tłumaczy przyjaciółka Heleny Paulina Plucińska. Słowo „przyjaciółka” przewija się bardzo często wśród jej znajomych. Wiele osób, które miały okazję poznać tę wyjątkową libiążankę, podkreśla jednogłośnie, że jej sposób bycia, traktowania ludzi i otwartości powodował, iż człowiek miał wrażenie, że zna ją „od zawsze”. Często przychodzili do niej po radę, wskazówkę. Opowiadali jej o swoich dylematach, problemach, nawet tych najbardziej osobistych, wiedzieli bowiem, że ona zawsze coś podpowie i doradzi. Przy niej życie wydawało się prostsze. Miała niesamowite zaufanie do Pana Boga. Z nią nawet wiara była łatwiejsza. – Była osobą bardzo energiczną, pozytywną, uśmiechniętą, a zarazem bardzo inteligentną i przede wszystkim skromną. I to nas w niej po prostu urzekało, że miała naprawdę dużo do zaoferowania innym, ale nigdy się z tym nie narzucała – mówi Nikola Frączek, która z Heleną zapoznała się w Ruchu Światło-Życie. I nie chodzi tu o piękne laurki i pienia na jej cześć, ale o konkrety. Ks. Paweł Król z parafii pw. św. Barbary, którego irytują sytuacje, kiedy próbuje się koloryzować pewne zachowania Heleny czy jej cechy, podkreśla, że ona nie była chodzącym ideałem, ale człowiekiem, który w swojej normalności pokazywał współczesną świętość. – My w Libiążu nie mamy wątpliwości, że ona jest już w niebie. Czekamy jedynie w posłuszeństwie Kościoła, żeby można było oficjalnie rozpocząć jej proces. Zdradza także przed nami, że za przyczyną Heleny dzieją się już dzisiaj rzeczy, które trudno wytłumaczyć po ludzku. Podczas tegorocznej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, kiedy ks. Paweł i siostra Heleny – Teresa opowiadali o życiu młodej misjonarki, słyszeli m.in. o cudownych nawróceniach, o tym, że ludzie pod wpływem jej historii decydowali się na radykalne zmiany w swoim życiu. Kapłan z Libiąża wspomina także o wielu historiach, które słyszał od znajomych i najbliższych. One pokazują, że Helenka nie była, jak to określa jej siostra, „predestynowana do świętości i wcale nie chodziła 3 metry ponad ziemią, tylko zwyczajnie żyła i pokazywała swoją postawą, że warto wierzyć w Jezusa”. Z tego czerpała siłę do codziennej walki z tym, co trudne. A tego nie brakowało. Potrafiła jednak ćwiczyć swój charakter i przez to w sprawach wyborów była bardzo jednoznaczna. Niejako przypadkiem jej najbliżsi dowiedzieli się, że jedną z takich sytuacji był temat czystości przedmałżeńskiej. By w niej wytrwać, podjęła post, że w ciągu tygodnia nie będzie spożywać słodyczy. Jak jednak tłumaczy ks. Król, i w tym było widać jej cichość i pokorę. – Kiedy była w towarzystwie, na weselu czy urodzinach, i wiedziała, że w jakiś sposób zasmuciłaby gospodarzy albo zwróciłaby na siebie całą uwagę i oceny, jaka to jest niesamowita, to wówczas jadła to, co jej proponowano.

CZYTAJ DALEJ

Caritas optuje na rzecz nowego partnerstwa między Europą i Afryką

2024-04-18 18:55

[ TEMATY ]

Caritas

Europa

Afryka

Caritas

Przewodniczący Caritas Europa ks. Michael Landau i przewodniczący Caritas Afryka ks. Pierre Cibambo wezwali do zacieśnienia stosunków i współpracy na równych zasadach między Europą a Afryką. W wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej obaj poruszyli takie kwestie, jak migracja, stosunki gospodarcze, wojny i konflikty w Afryce oraz ich przyczyny, a także problemy wewnętrzne w Afryce.

Jednocześnie obaj przewodniczący podkreślili, że Afryka nie jest kontynentem w potrzebie i ubóstwie. Afryka, to również bardzo zróżnicowany, rozwijający się kontynent, który stoi wobec różnych możliwości. Tym, czego najbardziej potrzebuje, jest międzynarodowa sprawiedliwość i solidarność.

CZYTAJ DALEJ

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Premiera w polskich i amerykańskich kinach już 19 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję