Reklama

Perełki” z nauczania św. Józefa Sebastiana Pelczara (35)

Niedziela przemyska 31/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

18. Niedziela zwykła, rok „C” - Koh 1,2; 2,21-23; Kol 3, 1-5. 9 11; Łk 12, 13-21.

„Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia” (Łk 12,15).

„Świat ceni bogactwa, bo one dają chwałę, władzę i używanie, stąd każe ich szukać wszystkimi środkami, byle miały pozory godziwości. Czy według Chrystusa Pana wolno się o nie starać? Bogactwo samo przez się nie jest grzechem, bo przecież i święci żyli w dostatku, a nawet nosili korony. Co więcej, bogactwo jest darem Bożym, którego Bóg w nierównej mierze udziela, a zawsze w tym celu, by był pomocą do zbawienia. Wolno zatem pragnąć dóbr ziemskich, jeżeli pobudka jest dobra, i wolno ich używać, jeżeli sposób używania jest godziwy. Pobudką tą powinna być chwała Boga, miłość bliźniego, utrzymanie siebie i rodziny, zaś sposób ich używania powinna wyznaczać wola Boża. Umiarkowane staranie o dobra doczesne - mówi św. Tomasz z Akwinu - nie jest samo przez się grzeszne, lecz staje się takie dopiero wtenczas, jeżeli pragniemy głównie dóbr doczesnych albo tak pragniemy, jakby od nich całe nasze szczęście zależało. Tak właśnie każe pragnąć świat, twierdząc, że bogactwa dają prawdziwe szczęście. Przeciwnie, Chrystus Pan każe odrywać serca od bogactw, twierdząc, że one nie zdołają uszczęśliwić człowieka, a łatwo mogą go zgubić. On też wybrał dla siebie ubóstwo i nazwał błogosławionymi ubogich w duchu. Osądź sam, kto ma słuszność.
Przypatrz się najpierw życiu bogatych, ale nie mających najwyższego dobra, to jest Boga, temu życiu splecionemu z pragnień, obaw i szaleństw, to znowu ze znudzenia i przesytu. Czy je nazwiesz szczęśliwym? Czy jest szczęśliwy ten człowiek, który ustawicznie czuje głód, chociaż ma pokarmu pod dostatkiem, albo którego pali nieugaszone pragnienie, chociaż stoi przy studni? Otóż takie jest szczęście bogatego. Z pragnieniem łączy się obawa, aby nie utracić tego, co się nabyło, i smutek, gdy się to traci, «bo się nie opuszcza bez cierpienia tego, co bywa zatrzymywane z miłością» (św. Augustyn). Czy jest szczęściem to, co rodzi ból? Bogactwa to istne ciernie, kłujące serce ludzkie, a choćby nie kłuły, czy zdołają zapewnić trwałe szczęście, gdy same są niestałe i zdradliwe? Doprawdy, szczęście bogatego podobne jest do gry aktorów, którzy na scenie udają królów i wodzów, a w kilka chwil później są niczym. Śmierć bowiem prędzej czy później odziera człowieka z kłamliwej wielkości i wtrąca go w proch, z którego powstał. Czy jest prawdziwe to szczęście, które musi się skończyć?
Nadto, bogactwa zamiast uszczęśliwić, mogą łatwo zgubić człowieka, jeżeli ich szuka z nieumiarkowaną żądzą albo się do nich przywiązuje. Uznał to mędrzec pogański Krates, który całą swoją majętność rzucił w morze, mówiąc: «Utońcie złe pożądliwości, ja was wolę utopić, abyście wy mnie nie utopiły». O ileż więcej uznać to powinien chrześcijanin. Posiadanie bowiem bogactw pobudza zwykle dumę, podnieca zmysłowość i pomnaża lenistwo. Przywiązanie zaś do nich wstrzymuje wpływ łaski, jak mgła promienie słońca, wysusza serce, jak chwasty ziemię, krępuje wolę, jak kajdany więźnia, i staje się zwykle tym dla duszy, czym mielizna dla okrętu. Kiedy zaś to przywiązanie przechodzi w łakomstwo, wtedy zaślepia dusze, wtrąca ją w mnóstwo grzechów i wiedzie na potępienie. Słusznie zatem św. Ambroży nazwał bogactwa «powrozami szatana», a św. Alfons Liguori «sidłem piekła», bo ileż to dusz łowi się w te sidła! Przecież sama Prawda Najwyższa wyrzekła: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego» (Mt 19, 23). Apostoł zaś ostrzega, że «korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy» (1 Tm 6, 10). Rzeczywiście, ileż to kradzieży, oszustw, rozbojów, morderstw spowodowała i powoduje ta nienasycona chciwość! Ileż ludzi zginęło i ginie ohydną śmiercią samobójców, dlatego że się oddali w służbę złotego cielca!
Jeżeli chcesz tego uniknąć, brzydź się chciwością i skąpstwem, a natomiast przejmij się duchem Chrystusa Pana, który z miłości do nas stał się dobrowolnie ubogim i taki dał rozkaz: «Gromadźcie sobie skarby w niebie» (Mt 6, 20). Jakie są te skarby? Odpowiada św. Bernard, że są to cnoty, bo cnoty są tymi dobrami, których ani rdza nie zepsuje, ani złodziej nie ukradnie. Prorok zaś mówi, że tym skarbem jest Bóg sam i w uniesieniu woła: «Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia [...]. Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki» (Ps 73, 25-26). I rzeczywiście tak jest, kto nie ma Boga, nic nie ma, kto Boga posiada, wszystko posiada (św. Augustyn). Najbiedniejszy jest ten, kto żyje bez Jezusa; najbogatszy - któremu z Jezusem jest dobrze (O naśladowaniu Chrystusa). Patrz na św. Franciszka z Asyżu. Oto idzie ulicą bosy, okryty worem, wyzuty ze wszystkiego, a jednak on opływa w radość, on bogatszy niż wszyscy królowie. Dlaczego? Bo ma Boga. Jeżeli zatem chcesz być prawdziwie bogaty i szczęśliwy, ukochaj przede wszystkim Boga i dobra Boże, bo jak słusznie powiedziała św. Teresa: mającemu Boga, niczego nie braknie. Jak orzeł na szczytach skał buduje swe gniazdo i tylko wtenczas się zniża, gdy mu pokarmu potrzeba, tak i ty swoim pragnieniem mieszkaj w niebie, a z ziemi bierz tylko tyle, ile koniecznie potrzeba.
Patrz, oto wielu świętych zrzeka się zupełnie bogactw i żyje w dobrowolnym ubóstwie, aby mogli naśladować ubogiego Chrystusa lub aby się pozbyć tych ciężarów i łatwiej wejść do nieba. (...) Za przykładem świętych bądź ubogi w duchu, to jest nie przywiązuj się do bogactw, jeżeli je masz, a nie pożądaj ich, jeżeli ich nie masz. Raczej módl się z Mędrcem Pańskim: «Nie dawaj mi bogactwa ni nędzy; żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym, nie rzekł: A któż jest Pan?» (Prz 30, 8-9). Pamiętaj, że obładowany okręt ciężko się porusza i łatwo zatapia. Podobnie miłośnik bogactw z trudnością płynie do Boga, a często w bogactwach jak w morzu ginie. Pamiętaj również, że wąska brama prowadzi do nieba. Jeżeli więc nakładziesz na siebie dużo ciężarów, nie zmieścisz się przez nią i będziesz musiał wrócić się ze wstydem. Ceń natomiast cnotę ubóstwa, a jeżeli możesz, wpisz się do Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu, co Ojciec Święty Leon XIII tak gorąco w naszych czasach zalecał.
Jeżeli nie masz nawet tyle, ile ci potrzeba, znoś cierpliwie niedostatek, wpatrując się ciągle w Zbawiciela, który nie miał gdzie głowy skłonić, i w Najświętszą Pannę, która miała tylko ubogi domek w Nazarecie, a w Betlejem schroniła się do mizernej stajenki. Pracuj ochoczo, bo taka jest wola Boża, a zapracowanego grosza nie trwoń. Lecz z drugiej strony nie narzekaj w biedzie, że Bóg o tobie zapomniał, i nie chciej się wzbogacić kosztem sumienia. Co więcej, mimo ubóstwa, zachowaj pogodę ducha i dziękuj Bogu za wszystko, bo ubóstwo nie jest cnotą ewangeliczną, jeżeli jest ponure i smutne. (...) Jeżeli posiadasz majątek, dziękuj za niego Bogu, jako za niezasłużone dobrodziejstwo. Gdy żebrak odbiera od bogatego większy datek niż inni, gorętsze też składa mu dzięki. Lecz czym ty jesteś wobec Boga, jeżeli nie żebrakiem, wyciągającym rękę po jałmużnę? Jeżeli zatem więcej otrzymałeś, goręcej też dziękuj najmiłościwszemu Dawcy i proś Go, by ci te dary zachował dla swojej chwały. Cokolwiek zaś masz, używaj tego według woli Bożej, bo jesteś tylko zarządcą i musisz kiedyś zdać rachunek przed Panem, a jeżeli nie zdasz, wrzucą cię do więzienia. Nie chlub się przy tym z bogactw i nie pogardzaj ubogimi. Oto ludzie ze starych i brudnych łachmanów robią biały papier, na który rzucają piękne myśli i obrazy. Tak Bóg z ludzi ubogich i wzgardzonych tworzy czyste i piękne karty, na których wypisuje swoje imię i maluje obraz swojego Syna. (...) Nie przywiązuj się również do bogactw, bo czy wypada, aby twoje serce lgnęło do błota, gdy Bóg ofiaruje ci złoto? Jeżeli pokochasz błoto, błotem się staniesz, splamisz swoją duszę, a nawet możesz ją zgubić, bo to przywiązanie jest jakby płaszczem, za który czart chwyta duszę i pociąga. (...) Zachowaj wolność ducha, aby posiadanie bogactw nie zdawało ci się szczęściem ani utrata nieszczęściem. «Wtenczas będziesz panem siebie - powiedział kardynał Bona - kiedy to, co posiadasz, nie będzie panowało nad tobą».
Wreszcie, dziel się z ubogimi tym, co ci zbywa, spłacając tym sposobem dług wdzięczności, jaki zaciągnąłeś u Boga. Aby móc dawać, ograniczaj swe potrzeby, strzeż się zbytku i nie składaj więcej nad to, czego wymaga twoje utrzymanie lub zabezpieczenie rodziny. Niech twoją kasą oszczędności będą ubodzy, za których Bóg sam płaci procenty. Pamiętaj, że ubodzy są tym dla bogatych, czym podpora dla winnego krzewu. Oto winorośl, obciążona winogronami, chyli się ku ziemi. Gdyby jej podpora nie podtrzymywała, upadłaby na ziemię, a wskutek tego zgniłyby owoce. Winnym krzewem jest bogaty, lecz bogactwa, jak winogrona, przygniatają go do ziemi, tak że on nie ma czasu i swobody podnieść się do Boga. Potrzebuje więc podpory, która by go podniosła. Otóż Bóg daje mu tę podporę w ubogim. Gdy bowiem bogaty daje ubogiemu jałmużnę, ubogi chwyta go swoją modlitwą jakby ramionami i wraz z sobą dźwiga do Boga. Bądź więc miłosierny, abyś dostąpił miłosierdzia, które dla bogatych jest najpewniejszą drogą do nieba. Niech ubodzy, chorzy, sieroty, pielgrzymi, kościoły, ochronki, szpitale, przytułki, misje, stowarzyszenia katolickie itd. będą dla ciebie przedmiotem ciągłej i czułej pamięci.
Z miłosierdziem łącz roztropną hojność i uprzejmą gościnność, bo tak cię upomina Duch Święty: Nie miej ręki wyciągniętej do brania, a do dawania - zamkniętej (Syr 5, 31). Z drugiej strony strzeż się nagannej rozrzutności, która nie ogląda się na jutro, lecz na zbytki, zadowolenie żądz i kaprysów trwoni grosz nabyty ciężką pracą czy odziedziczony po rodzicach albo nawet pożyczony. Pamiętaj, że rozrzutnych spotyka zwykle los syna marnotrawnego. Naśladuj więc raczej Józefa egipskiego, który w czasie urodzaju myślał o latach głodu, by nagromadzonym zbożem karmić potem siebie i drugich.
Tym sposobem bogactwa nie tylko nie będą dla ciebie niebezpieczne, ale przeciwnie, zjednają ci miłość Boga i ludzi”.
(Św. Józef Sebastian Pelczar, Życie duchowe, t. 1, Kraków 2003, s. 286-290).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję