Reklama

Ziemia Wschowska

Królewskie miasto

Królewskie miasto Wschowa miało w swej historii dni chwały i wielkich dramatów. Było areną ważnych wydarzeń tak o charakterze lokalnym, jak i ogólnopolskim, a nawet międzynarodowym. Przez wieki Wschowa słynęła też z rzemiosła i obdarowywano ją licznymi przywilejami. Była jednym z głównych miast Królestwa Polskiego.
I choć dziś jest nadal pełną uroku miejscowością z licznymi zabytkami, nie należy jednak zapominać, że jest ona przede wszystkim niezwykłym świadkiem naszych burzliwych, ojczystych dziejów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O początku

Genezy powstania miasta Wschowy należy upatrywać w istniejącej tu w średniowieczu warowni. Tak gród, jak i później wzniesiony zamek były obiektami mającymi zapewnić bezpieczeństwo kupcom i podróżnym na ciągnącym się obok trakcie wiodącym ze stolicy Wielkopolski m.in. do Czech. Choć przyjmuje się, że pierwszą informację historyczną, wskazującą na istnienie Wschowy zawiera wydana w 1136 r. przez papież Innocentego II bulla kierowana do gnieźnieńskiego arcybiskupa, to jednakże jednoznaczne stwierdzić możemy to na podstawie dokumentu pochodzącego dopiero z 1248 r. Na II połowę trzynastego stulecia należy też datować lokację miasta na prawie magdeburskim. Warto w tym miejscu podkreślić, że przez długi czas, ze względu na swoje położenie, Wschowa była łakomym kąskiem dla lokalnych książąt z Wielkopolski i Śląska, rozstrzygnięcie tego problemu i stabilizacja przyszła dopiero wraz ze zdobyciem miasta przez Kazimierza Wielkiego (1343 r.) i ustaleniami pokoju namysłowskiego w 1346 r., w efekcie których przyłączono ją do Królestwa Polskiego.

O przywilejach

Ostatni Piast okazał się hojnym władcą dla mieszczan, obdarowując ich przywilejami. Tak o tym wspomina Józef Joneman (sędzia pokoju powiatu wschowskiego i miejski dziejopis): „Jakoż wspomniany król Kazimierz w Krakowie nazajutrz po Święcie Trójcy w roku 1345, nagradzając Wschowianom zachowaną wierność i szkody poniesione w majątkach (...), jego obywateli od wszelkich ceł i opłat uwolnił. I zaraz innym przywilejem tegoż dnia i roku datowanym miastu Wschowie i mieszkańcom jego wieś Przyczynę z kościołem, z wolnem w (y) rębem w borach królewskich, wieczystym prawem nadał. Zaś w poniedziałek przed Świętym Michałem tegoż roku, dziedzictwo zwane wtedy nowa Przyczyną, która niegdy (ś) była urodzonemu Panwiczowi (...) nadana z zupełnym prawem własności, na wieczność temuż Miastu podarował”. I dalej czytamy: „Roku 1349 we czwartek po Święcie Świętego Stanisława biskupa, w poznaniu tegoż króla Kazimierza przywilejem, wiernym hołdownikom, rycerzom i wszystkim obywatelom wschowskim, tudzież pospólstwu miasta Wschowy, wszystkie przeszłe wolności kucia monety, dawne prawa z teutońskim (chodzi o lokację Wschowy na prawie magdeburskim), które za czasów dawniejszych książąt i panów używali, zapewnił” (Józef Joneman, Dzieje Ziemi Wschowskiej i stołecznego jej miasta Wschowy... Wybór tekstów i komentarz Barbary Ratajewskiej, Wschowa 1993).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

O sukcesie gospodarczym

Nie tylko Kazimierz Wielki obdarował Wschowę i jej mieszkańców przywilejami, ale również król Władysław Jagiełło zatroszczył się o jej pomyślny los, zezwalając na bicie monety i otaczając miasto murem. Te wszystkie królewskie gesty dość szybko przyczyniły się do rozwoju Wschowy i wzbogacenia mieszkańców. Przez kolejne stulecia, aż prawie do końca XVIII w. Wschowa była ważnym ośrodkiem gospodarczym i należała do grona kluczowych miast Królestwa Polskiego. Od XIV w. miasto słyneło przede wszystkim z sukiennictwa. Miejscowe wyroby z powodzeniem były sprzedawane za granicę, a od końca piętnastego stulecia szczególnym wyrazem uznania dla jakości tych produktów był fakt, iż tutejsze sukno oznaczano miejskim herbem i królewską pieczęcią. Oprócz sukienników, w mieście działali inni rzemieślnicy: piekarze, rzeźnicy, młynarze, złotnicy, szewcy czy piwowarzy (w XVI w. liczbą osób zajmujących się rzemiosłem w Wielkopolsce Wschowa przegrywała tylko z Poznaniem). Miasto posiadało mennice i liczne młyny (na początku siedemnastego stulecia było ponad 100 wiatraków). Czas gospodarczych sukcesów miasta nie oznacza, że omijają go nieszczęścia (np. napad wojsk Jana Żagańskiego - 1474 r.; pożary - 1431 r., 1529 r.; epidemie - 1464 r., 1542 r.), jednak żadne z nich nie załamuje koniunktury.

O wystąpieniu protestantów

Od wieków miasto to posiadało swój kościół farny pod podwójnym wezwaniem: Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i bp. Stanisława. Solidna bryła tej świątyni z potężną wieżą góruje do dziś nad okolicą. Od XV stulecia mieli we Wschowie swój kościół i klasztor bernardyni, wzniesiony w XIX w.; dopiero po II wojnie światowej ponownie oddany ojcom franciszkanom. Szczególny ślad pozostawili we Wschowie protestanci (zbór, a zwłaszcza cmentarz - lapidarium, należą obecnie do szczególnie cennych zabytków), których konflikty z katolikami zaliczyć należy do smutnych rozdziałów historii tego miasta. Tuż po śmierci w 1552 r. proboszcza Michała Szlapskiego władze miejskie sprowadziły pastora, a trzy lata później protestanci zajęli kościół. Cytowany już Józef Joneman odnotowuje taki oto przykład aktywności luteran: „(...) w roku 1557 Leopoldowi Gautedap i Gasparowi Wende przełożonym nad mannicą wschowską, z kościoła farnego monstrancję, 10 kielichów srebrnych i 7 pater oddali, które na pieniądze od razu przekuli, z wszystkich zaś innych kościołów miało się znajdować 40 kielichów, oprócz monstrancji i wotów, a za tym już zupełnie te kościoły sprofanowano i obrządki katolickie zniesiono, oprócz w kościele o. o. Bernardynów i wiejskim parafialnym, przyczyńskim, które się jeszcze przez krótki czas utrzymywały”. Wpływ protestantyzmu ograniczony zostało dopiero w XVII w., przede wszystkim w efekcie działalności Towarzystwa Jezusowego oraz zaangażowania się króla Zygmunta III.

Reklama

O mieście drugiej klasy i jego upadku

Siedemnaste stulecie przynosi dalszy rozwój miasta, było to związane z dużą falą emigrantów z Zachodu, wzniesiono w tym czasie tzw. Nowe Miasto (poza murami Wschowy). Na opisywane lata datuje się powstanie w tym mieście farbiarni Niccolo Bacarellego. Ta założona przez Włocha manufaktura była pierwszym tego typu zakładem w naszym kraju. W siedemnastowiecznej Wschowie działał Andrzej Tymff - niemiecki mincerz, który zajmował się biciem monety, tzw. tymfa. Stąd pochodzi powiedzenie „dobry żart tymfa wart” - czyli wartościowej monety. W 1775 r. Wschowa znalazła się w gronie miast klasy II wraz z Poznaniem i Krakowem, trzeba w tym miejscu dodać, że do klasy I należało tylko jedno miasto - Warszawa (Ustawa dotycząca poboru podymnego).
W wyniku kolejnych konfliktów, wojen i rozbiorów Wschowa stopniowo zaczęła jednak tracić swoje znaczenie. Jeszcze za rządów dwóch królów Augusta II i Augusta III, przeżywa chwile swojej świetności („nieoficjalna stolica Polski”), jednakże II rozbiór Polski i przejęcie jej przez pruskie władze wpłynęły negatywnie na losy miasta, doprowadzając m.in. do marginalizacji handlu i utraty dawnych przywilejów. Do Polski królewskie miasto powróciło dopiero po 152 latach...

* * *

„Ciężka ręka” prusackich rządów, a później dramat kolejnych wojen spowodowały, że Wschowa nigdy już nie odzyskała swojej dawnej pozycji. Po 1945 r. rozwijała się jako typowe polskie, prowincjonalne miasteczko, z barwną historią i szarą rzeczywistością.
Bywając w tym mieście od lat, odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie obraz ten zaczyna się jednak zmieniać. Miasto pięknieje... Wyczuwa się jakąś szczególną, pozytywną atmosferę kryjącą się wśród malowniczych zaułków i uliczek zapełnionych kamieniczkami. A o jego specyfice stanowią nie tylko dawne budowle i dzieła sztuki, ale przede wszystkim życzliwi mieszkańcy. Ale żeby tego doświadczyć, trzeba Wschowę odwiedzić. Naprawdę warto.

Oprócz cytowanej w tekście publikacji opracowanie powyższe oparłem m.in. o inne lokalnie wydawane materiały, dwa wydawnictwa pt.: Wschowa (bez zapisów o wydawcy i autorze); Wschowa 1994-98 (wyd. Urząd Miasta i Gminy Wschowa, autorka tekstu: Elżbieta Przybyłek)

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wkrótce peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w obu warszawskich diecezjach

2024-04-18 16:38

[ TEMATY ]

Warszawa

rodzina Ulmów

peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

Karol Porwich/Niedziela

Sięgająca do starożytności cześć oddawana relikwiom, modlitwa w aktualnych potrzebach (m. in. dla mających trudności ze spłatą kredytu), wsparcie i inspiracje dla rodzin oraz integracja parafii i lokalnego środowiska - to jedne z celów stojących za zaplanowaną na maj peregrynacją relikwii bł. Rodziny Ulmów w archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. W tematykę peregrynacji wprowadzili jej organizatorzy podczas briefingu w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, zaprezentował ideę stojącą za peregrynacją relikwii. Przypomniał, że rok 2024 ogłoszony został przez Sejm Rokiem Rodziny Ulmów, a polscy biskupi postanowili, by od 24 września relikwie Rodziny Ulmów peregrynowały po polskich diecezjach, co rozpoczęło się na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Wyniki II etapu 28. Konkursu Wiedzy Biblijnej

2024-04-18 14:32

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Marek Mendyk

Civitas Christiana

konkurs biblijny

ks. Krzysztof Moszumański

okwb

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Laureaci etapu diecezjalnego 28. OKWB w Wałbrzychu

Laureaci etapu diecezjalnego 28. OKWB w Wałbrzychu

W siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wałbrzychu przy ul. Młynarskiej w czwartek 18 kwietnia odbył się diecezjalny etap 28. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

Do rywalizacji przystąpiło 30 uczniów z terenu diecezji świdnickiej. W tym roku tematem biblijnych zmagań były: Księga Sędziów oraz Dzieje Apostolskie. Gościem specjalnym w czasie biblijnych zmagań był bp Marek Mendyk, który przewodniczył Mszy świętej dla uczestników w Wałbrzyskiej Kolegiacie, a następnie towarzyszył finalistom, aż do rozstrzygnięcia wyników.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję