Jednym z największych pożytków z demokracji jest możliwość swobodnej obecności w przestrzeni publicznej przejawów wiary i życia religijnego, których treść i cele skierowane są ku dobru. Spektakularny sukces akcji Różaniec do granic pokazuje, że Polacy posiadają ogromny potencjał budowania społeczeństwa obywatelskiego i są w stanie zjednoczyć się wokół wartościowych wyzwań.
7 października w uroczystość Matki Bożej Różańcowej, w 100 rocznicę objawień fatimskich, środowiska katolickie w Polsce zainicjowały bezprecedensową akcję. Około miliona wiernych (!) w 22 diecezjach podjęło modlitwę o pokój na świecie. Wydarzenie przebiegało w dwóch etapach. Przed południem uczestnicy w 319 kościołach stacyjnych mieszczących się na granicach naszego kraju wzięli udział w mszach świętych, adoracjach i konferencjach wprowadzających. Od godziny 14:00 znaleźli się w tak zwanych „strefach modlitwy”, mieszczących się w przygranicznych terenach Polski, by odmówić różaniec. Modlono się również w kaplicach na lotniskach, a także w skupiskach polonijnych zagranicą. Wśród celów akcji organizatorzy wskazali w pierwszym rzędzie na współczesne wyzwania społeczne. Są przekonani o możliwości wpłynięcia przez modlitwę na losy ludzkości i uchronienie pokoju na świecie: wierzymy, że jeśli różaniec zostanie odmówiony przez około milion Polaków na granicach kraju, to może nie tylko zmienić bieg zdarzeń, ale otworzyć serca naszych rodaków na działanie Łaski Bożej. Potężna modlitwa różańcowa może wpłynąć na losy Polski, Europy, a nawet i całego świata – piszą na stronie internetowej. Jednocześnie podkreślili indywidualną, duchową wartość modlitwy do granic naszych możliwości, naszych lęków, naszych pragnień. Poza granicę komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń.