Reklama

33 lata temu - Nawiedzenie Symboli Maryjnych w Zamościu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 11 do 19 listopada w kolegiacie zamojskiej ojcowie redemptoryści z Tuchowa - o. prof. dr Władysław Witkowski i o. Kazimierz Kudroń prowadzili misje św. bezpośrednio przygotowujące do spotkania z wędrującą Matką. Równolegle w kościele rektoralnym pw. św. Michała odbywały się misje pod kierunkiem o. Mieczysława Fąfary, również redemptorysty. Na terenie parafii kolegiackiej mieszkało wówczas 4723 rodzin czyli 21 tys. mieszkańców. W czasie misji do spowiedzi przystąpiło ok. 7 tys. osób, rozdano 57 tys. Komunii św.
20 listopada 1971 r. o godz. 16.00 przy mroźnej i śnieżnej pogodzie rozpoczęło się powitanie Matki Bożej w parafii kolegiackiej w Zamościu. Symbole przywieziono z parafii Wielącza.
Prowadzący powitanie zwrócił się wtedy do Matki Bożej słowami: „Ty wiesz, Maryjo, że mieszkamy na umęczonej i skrwawionej ziemi, usianej krzyżami - symbolami cierpienia i wiary. Ty znasz nasze przeżyte tragedie, obecne troski i radości... A my, Matko, już nieraz doświadczaliśmy Twojej najczulszej, macierzyńskiej opieki...”.
Matkę Bożą witały kolejno przedszkolaki, dzieci szkolne, ministranci, młodzież. Przedstawicielka matek ze wzruszeniem mówiła: „Matko Boża, Ty już nieraz byłaś wśród nas - w różnych momentach życia... Ale najczulszymi zgłoskami zapisałaś się, Maryjo, w naszych sercach w okresie okupacji. To Ty przecież ocierałaś nam łzy, gdy w obozie przy ulicy Okrzei hitlerowcy brutalnie wydarli nam z objęć dzieci. To Ty, Najdroższa, pochylałaś się nad osieroconymi maleństwami, ogrzewałaś je, tuliłaś do siebie i odtąd zastąpiłaś im ziemskie matki... Ileż wtedy ukojenia niósł Twój różaniec, medalik, obraz (...).
Ale, Maryjo, nie jesteśmy krótkowzroczne. Wiemy, że i obecnie naszym dzieciom grozi zło - nie fizyczne i materialne - ale moralne!
Nasze serca, Matko, krwawią, gdy stwierdzamy, jak systematycznie i brutalnie wyrywa się z duszy młodzieży wiarę, dając w zamian tylko namiastkę szczęścia. Niweczy się zasady Bożych przykazań, a w sercu pozostawia się pustkę, rozczarowanie i bezsens istnienia...
Maryjo! Uproś u Swego Syna mądrych wychowawców naszych dzieci; spraw, by już dalej nie krzewiły się rozpusta i moralne zło. Daj, Matko, by na łono naszych rodzin wrócili mężowie, uwiedzieni złudą szczęścia na drodze nierządu i pijaństwa! Spraw, by ogniska domowe oparły swoje trudne codzienne życie na niezawodnych Bożych przykazaniach. Matko, otrzyj łzy i pociesz!”.
Następnie ojcowie z troską zapewniali: „My, ojcowie rodzin kolegiackiej parafii, witamy Cię pokornie. Matko, łaski pełna! Wspomagaj nas, byśmy wpatrzeni w Ciebie zawsze kroczyli drogą Bożych przykazań. Uproś nam błogosławieństwo, byśmy uczciwie żyli w naszych małżeństwach, a dzieci nasze przyjmowali jako dar Boży.(...) Pragniemy troszczyć się o świętość i moralność naszego otoczenia, nie chcemy tkwić w grzesznych nałogach. Modlitwą naszą, życiem uczciwym, pracą, ofiarą, trudem i cierpieniem będziemy starali się - pod Twoją opieką i za Twoim pośrednictwem choć w części naprawić zło płynące z wad i grzechów społecznych Zamojszczyzny (...)”.
Potem chorzy i starsi składali hołd Matce Najświętszej: „(...) Przeżyliśmy dwie wojny światowe, pamiętamy, jak po wiekowej niewoli Polska budziła się do życia. Na biało-czerwonych sztandarach zjawił się Orzeł i Twój ryngraf, Bogurodzico!
Ileż modłów zanoszono wtedy do Ciebie, ileż zapewnień i przyrzeczeń o wierności dla Twego Syna (...).
Kochana! Znamy Twoją obecność w naszym życiu - w chwilach dobrych i złych. I dzisiaj, kiedy nasze życie chyli się ku wieczorowi, nie rozpaczamy, bo wiemy, że powitasz nas w niebie. Lecz pozwól jeszcze, Najświętsza, byśmy tu na zamojskiej ziemi w kolegiacie, w obecności tylu zgromadzonych, przekazali młodszemu pokoleniu swój niezniszczalny skarb - skarb wiary świętej (...)”.
Siostry zakonne pracujące w Zamościu złożyły wyrazy swego oddania. Jako ostatni witał symbole nawiedzenia gospodarz kolegiaty proboszcz ks. kan. Franciszek Zawisza: „(...) Witając Cię, Maryjo, wyrażam serdeczne i gorące uczucia radości, że przybyłaś do nas - do swoich dzieci, które chcą Cię tak czcić, kochać i oddawać Ci cześć, jak Cię czcili i kochali nasi praojcowie (...).
Choć świątynia nasza ma tytuł Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła, jest świątynią maryjną, o czym świadczy złotymi zgłoskami umieszczony nad prezbiterium napis łaciński: DOMINA MEA VIRGO DEIGENITRIX IN COELUM ASSUMPTA EST - jest to zawołanie Tomaszowe przy grobie Maryi - Pani moja - Dziewica Boża Rodzicielka - do nieba wzięta. To nam przypomina, czego winniśmy być świadomi, że jest inny świat poza życiem ziemskim, przed którym trzeba się ugiąć i z którym trzeba się liczyć”.
Do 20 tys. wiernych ówczesny proboszcz mówił: Matko Boża Hetmańska, prosimy Cię dzisiaj, byś wspierała męstwem i łaską rycerzy Twojego Syna w walce ze złem, niewiarą i nałogami: pijaństwa i rozwiązłości (...).
Jesteś czczona, Maryjo, jako Matka Boża Łaskawa i Opieki. Tytuł ten otrzymałaś, kiedy twierdza Zamość zamieniona została na więzienie żołnierzy powstania listopadowego na czele z Walerianem Łukasińskim. Byłaś więc jedyną opiekunką dzieci, którym zamordowano matkę - Polskę, raz podczas rozbiorów i drugi raz podczas ostatniej wojny, kiedy i Ciebie, Maryjo, uwięziono tu w kolegiacie zamojskiej, zamienionej na magazyny wojskowe. Byłaś naszą Opiekunką, gdy nas wywożono do obozów, zamykano w więzieniach, kiedy nas prowadzono na Rotundę i na miejsca kaźni, kiedy nas wysiedlano, zabierając nasze domostwa i zagony ojczyste, kiedy nas, kapłanów, odrywano od ołtarzy Twojego Syna (...).
Matko Boża Łaskawa, Matko Opieki, polecam Ci dzisiaj nasze dzieci, naszą młodzież i rodziców, by pod Twoją łaskawą opieką dochowali przyrzeczeń złożonych na chrzcie św., by dochowali wierności Bogu, Ewangelii, Krzyżowi i Kościołowi.
I choć nam dzisiaj nie grozi wysiedlenie - nie dozwól, Maryjo, by Syn Twój, Jezus, był wysiedlany z serc i dusz oraz codziennego życia naszych braci i sióstr przez grzech i złych ludzi (...)”.
Przy udziale kilkudziesięciu kapłanów uroczystościom przewodniczył bp Bolesław Pylak. W nocnej procesji na cmentarz parafialny przeszło ok. 10 tys. mieszkańców Zamościa. W czasie nawiedzenia udzielono 8 tys. wiernym Komunii św.
21 listopada symbole nawiedzenia przeniesiono do kościoła św. Katarzyny, a 22 listopada przy udziale ok. 10 tys. wiernych do kościoła pw. św. Michała na Przedmieściu Lubelskim, gdzie uroczystościom przewodniczył bp Edmund Ilcewicz.
Mimo iż w zakładach pracy sugerowano, by nie uczestniczyć w nawiedzeniu, wielu zastraszano (właścicielom taksówek mówiono, by nie brali udziału w orszaku procesyjnym, bo im to „zaszkodzi”), miało miejsce wiele nawróceń, kilkadziesiąt osób od lat niepraktykujących przystąpiło do Komunii św., siedem małżeństw żyjących bez ślubu kościelnego zawarło sakrament małżeństwa. Pojednało się ze sobą ok. 15 skłóconych rodzin. Ludzie doszli do przekonania, że „nie jest tak źle z wiarą, bo widzieli wielu takich, o których sądzono, że są straceni dla Kościoła i dla Boga”.
Kroniki parafialne odnotowały: „Zawieszanie dekoracji kolegiaty i kościelnego cmentarza ściąga uwagę katolików i ateistów. Pierwsi rozmawiają na ten temat z radością, niewierzący zaś z dziwną wrogością i zaciętością. Tak mi przykro, Maryjo, że w jednym narodzie, w jednolitym, zdawałoby się, zamojskim społeczeństwie są tacy, którzy wbrew logicznym zasadom, wbrew dobrze pojętemu patriotyzmowi, wbrew nawet Frontowi Jedności Narodu chcą nas - Polaków - dzielić na wierzących i niewierzących i wsączać w serca jad wzajemnej nienawiści i wrogości. (...) Jakże cieszyłabyś się, Maryjo, gdyby ten biedny, zagubiony człowiek (który z ukrytą kamerą robi zdjęcia katolikom i sprzedaje swoich braci za marne srebrniki) wreszcie przejrzał i poszedł prostą drogą Twego Syna!”.
Podejmowano postanowienia z nawiedzenia: dbać o religijne wychowanie dzieci i młodzieży, pomagać kościołowi w utrzymaniu świątyni, brać żywy udział we Mszy św. niedzielnej i świątecznej, przystępować często do sakramentu pokuty i Komunii św., unikać pijaństwa i przekleństwa.
Tak Zamość przeżywał swoje nawiedzenie 33 lata temu. Nim zacznie się z wytęsknieniem oczekiwane ponowne nawiedzenie Zamościa przez Matkę Odkupiciela, wdzięczni za pierwsze nawiedzenie Matki Bożej w znaku pustych ram i symbolu świecy, zobowiązani drugim nawiedzeniem 11 maja 1983 r., umocnieni niezapomnianym pobytem Ojca Świętego w naszej katedrze, który pobłogosławił korony oraz pozwolił na koronację Obrazu Matki Bożej Opieki Odwachowskiej, powtarzamy za Następcą św. Piotra słowa wypowiedziane 12 czerwca 1999 r. w Zamościu: „Błogosławiona jesteś, Maryjo, Matko Odkupiciela. Tobie dziś zawierzamy losy tej zamojskiej ziemi i wszystkich, którzy na niej żyją i pracują, wypełniając wezwanie Stwórcy, aby czynić ziemię sobie poddaną. Prowadź nas Twoją wiarą w ten nowy czas, który się przed nami otwiera. I bądź z nami z Twoim Synem, Jezusem Chrystusem, który sam chce być dla nas Drogą, Prawdą i Życiem”.
Matko, czekamy, prowadź nas i bądź z nami!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję