Ojciec Święty zaznaczył, że zgromadzonych wiernych łączy nadzieja. „Każdy z nas może powtórzyć w swoim sercu słowa Hioba: «ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni»” – stwierdził Franciszek. Podkreślił, że jest to nadzieja spotkania każdego z nas z Bogiem i jest to nadzieja, która nie zawodzi. Dodał, że nadzieja wiele razy rodzi się jednak i ma swoje korzenie w licznych ludzkich ranach. I wtedy chcemy powiedzieć Bogu: ja wiem, Wybawca mój żyje, ale, Panie, powstrzymaj swój gniew! Prosimy wtedy: nigdy więcej wojny, tej bezsensownej rzezi, jak powiedział Benedykt XV.
Papież zauważył, że chcielibyśmy żywić nadzieję bez tego zniszczenia, bez setek tysięcy młodych ludzi, których nadzieje zostały zniweczone. „Musimy powiedzieć to dzisiaj, gdy modlimy się za wszystkich zmarłych, ale w tym miejscu szczególnie za tych chłopców, dzisiaj, gdy świat po raz kolejny pogrążony jest w innej wojnie i przygotowuje się do silniejszego zaangażowania się w wojnę: Nigdy więcej Panie! Z wojną traci się wszystko” – podkreślił Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ojciec Święty przypomniał postać staruszki patrzącej na ruiny Hiroszimy i mówiącej: „Ludzie czynią wszystko, by wypowiedzieć i prowadzić wojnę, a w końcu niszczą samych siebie”. „Taka jest wojna. Jest niszczeniem nas samych. Z pewnością ta staruszka straciła dzieci i wnuki. Miała jedynie ranę w sercu i łzy. Jeśli przeżywam dziś dzień nadziei, to jest to również dzień łez” – powiedział papież.
Franciszek przypomniał łzy kobiet płaczących, gdy otrzymywały wiadomość o śmierci swoich najbliższych. „Tych łez ludzkość nie powinna dziś zapominać, a także pychy ludzkości, która niczego się nie nauczyła i zdaje się, że nie chce się nauczyć” – stwierdził Ojciec Święty.
Papież zauważył, że często ludzkość myśli o wojnie jako drodze do postępu, sposobie budowania nowego świata, czynienia wiosny. A kończy się ona okrutną zimą, panowaniem terroru i śmierci.
Reklama
„Dzisiaj modlimy się za wszystkich zmarłych, ale szczególnie za tych młodych, w chwili gdy wielu umiera w bitwach każdego dnia tej wojny «w kawałkach». Módlmy się także za zmarłych w wojnach dnia dzisiejszego, w tym niewinne dzieci. Śmierć jest owocem wojny. Niech Pan da nam łaskę płaczu” – zakończył swoją homilię Franciszek.
Przed Mszą św. Ojciec Święty przeszedł między rzędami grobów z bukietem białych róż, które kładł na krzyżach bezimiennych mogił. Następnie stanął pośród grobów i w skupieniu się modlił.
Cmentarz wojsk amerykańskich w Nettuno znajduje się ok. 38 km na południe od Rzymu, w północnej części miasta. Zajmuje obszar 35 ha. Pochowano na nim 7862 żołnierzy amerykańskich, poległych na Sycylii, pod Salerno, Anzio, w walkach na północy Włoch, oraz w operacjach morskich i lotniczych. Na marmurowych ścianach kaplicy wyryto 3094 nazwiska zaginionych.