Reklama

Franciszek

O. M. Legan OSPPE: Franciszek odmienił Kościół przenikliwym rozumieniem Ewangelii

Franciszek odmienił Kościół sobą, swoim przenikliwym rozumieniem rdzenia Ewangelii - uważa paulin o. Michał Legan OSPPE, autor popularnych w internecie rekolekcji, wykładowca UPJPII w Krakowie. Z okazji przypadającej 13 marca 5. rocznicy pontyfikatu Franciszka KAI przygotowała sondę pt. "Czy(m) papież Franciszek odmienił Kościół?".

[ TEMATY ]

Franciszek

Archiwum o. Michała Legana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej publikujemy komentarz o. Michała Legana OSPPE:

Czy(m) Franciszek odmienił Kościół?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mam wrażenie, że bardzo wielu z nas, wiernych Kościoła w Polsce, przyjęło prostą strategię: „przeczekać, ten pontyfikat, przecież (wkrótce/kiedyś) się skończy…”. Niektórzy postulują pilne wprowadzenie dogmatu o omylności papieża w samolocie, inni wściekają się za promowanie polityki otwartych drzwi dla uchodźców, środowiska Tradycji nie cierpią Franciszka programowo, obrońcy małżeństwa widzą (niesłusznie) zagrożenie dla dziedzictwa i nauczania JPII. Podczas, gdy angielsko- i włoskojęzyczny Youtube po wpisaniu frazy „papież Franciszek” wyświetla w pierwszych dziesięciu wynikach "podróże apostolskie" i "audiencje środowe", w polskim YT pierwsze dziesięć filmików to montażówki na temat przynależności papieża do masonerii, jego herezji i czci oddawanej lucyferowi.

Wszystko bzdury, ale popularne bzdury. Jednym słowem: dzieje się dokładnie to, co obiecywał swoim uczniom Jezus Chrystus. Papież Franciszek jest oskarżany, osądzany, odrzucany we własnym domu jak niechciany prorok, obrażany, ignorowany, wyśmiewany i biczowany. Tak właśnie realizuje się najważniejszy rys każdego pontyfikatu – znak sprzeciwu. Od czasów Piotra przybitego do odwróconego krzyża.

Czym Franciszek odmienił Kościół? Sobą. Swoim przenikliwym rozumieniem rdzenia Ewangelii. Papieże nie są od odmieniania Kościoła, bo co (na miły Bóg) może uczynić jeden – nawet tak uprawniony - człowiek wobec tej gigantycznej Instytucji, w której poruszenie kolejnych hierarchicznych struktur i poziomów jest niemalże niemożliwe? Jak przemieniać Kościół „sobą” uczy nas Franciszek, gdy na oczach całego świata klęka przy kratkach konfesjonału, gdy przytula przeraźliwie zniekształcone twarze, gdy głaszcze jasnogórską ikonę, gdy wybija nas z dobrego samopoczucia i gdy powtarza: miłosierdzie, miłosierdzie!

Reklama

***

o. Michał Legan OSPPE jest paulinem, wykładowcą na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, autorem viderekolekcji "Misericordia et misera" i cyklu komentarzy do Ewangelii "Kilka słów o Słowie".

2018-03-07 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan rozważał czasowe zamknięcie papieskiego twittera

Watykan zamierzał zamknąć na pewien czas papieskiego twittera @Pontifex, ze względu na lawinę wyzwisk, jaka się tam pojawia. „Nie sądziliśmy, że niektóre reakcje będą do tego stopnia wulgarne”, powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, abp Claudio Maria Celli, podczas konferencji w Rzymie 28 stycznia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję