Reklama

Franciszek

Franciszek: by prawdziwie kochać, trzeba być istotami wolnymi od bożków

Na zagrożenia wypływające ze współczesnych form bałwochwalstwa zwrócił uwagę Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Było to pierwsze tego typu spotkanie papieża po miesięcznej przerwie wakacyjnej. Ze względu na upały odbyło się w auli Pawła VI. Swoją katechezę Franciszek poświęcił pierwszemu przykazaniu Dekalogu: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” (Wj 20, 3). Wskazał, że by prawdziwie kochać, trzeba być istotami wolnymi od bożków.

[ TEMATY ]

Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Usłyszeliśmy pierwsze przykazanie Dekalogu: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” (Wj 20, 3). Warto zastanowić się nad kwestią bałwochwalstwa, która ma wielkie znaczenie i jest bardzo aktualna.

Przykazanie zabrania czynienia sobie bożków [1] lub obrazów [2] Jakiejkolwiek rzeczywistości [3]: wszystko bowiem może być użyte jako bożek. Mówimy o ludzkiej skłonności, która nie oszczędza ani wierzących, ani też ateistów. Na przykład my, chrześcijanie możemy zadać sobie pytanie: jaki jest naprawdę mój Bóg? Czy jest Miłością Jedyną w trzech osobach, czy też może jest moim obrazem, moim osobistym sukcesem, nawet w obrębie Kościoła? „Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Pozostaje stałą pokusą wiary. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 2113).

Czym jest „bóg” na poziomie egzystencjalnym? „Właśnie tym, co znajduje się w centrum naszego życia i od czego zależy to, co się czyni i myśli [4]. Można dorastać w rodzinie nominalnie chrześcijańskiej, ale w rzeczywistości skoncentrowanej na punktach odniesienia, które są obce Ewangelii [5]. Człowiek nie może żyć bez skupienia się na czymś. Zatem świat oferuje „supermarket” bożków, którymi mogą być przedmioty, obrazy, idee, role. Na przykład modlitwa. Powinniśmy modlić się do Boga, naszego Ojca. Pamiętam, że kiedyś idąc do pewnej parafii w poprzedniej diecezji, żeby odprawić Mszę św., a następnie miałem w innej parafii, odległej około kilometra udzielić bierzmowania. Poszedłem pieszo, przechodząc prze piękny park. Ale w tym parku było ponad 50 stolików z dwoma krzesłami. Ludzie siedzieli naprzeciw siebie. Co robili: wróżyli z kart tarota. Zamiast modlić się do Boga, który troszczy się o przyszłość, „modlili się” do swego bożka, by odgadywać swój los. To właśnie jest bałwochwalstwem naszych czasów. Zastanawia się: jak z wielu z was chodziło do wróżki, żeby rzuciła karty i odgadywała waszą przyszłość? Ilu z was chciało, żeby na przykład odczytywano wam przyszłość z waszych rąk, zamiast modlić się do Pana? Na tym polega różnica. Pan żyje, a inni to bożki, bałwochwalstwo, które na nic się nie zda.

Reklama

Jak rozwija się bałwochwalstwo? Przykazanie opisuje fazy: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu [...] Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył” (Wj 20, 4-5).

Słowo „idol” w języku greckim wywodzi się od czasownika „widzieć” [6]. Bożek to „wizja”, która staje się fiksacją, obsesją. Bożek jest w istocie projekcją samych siebie na przedmioty lub plany. Tą dynamiką posługuje się na przykład reklama: nie widzę samego przedmiotu jako takiego, ale postrzegam ten samochód, smartfon, tę rolę - lub inne rzeczy - jako sposób na osiągnięcie i zaspokojenie moich istotnych potrzeb. I szukam go, mówię o tym, myślę o tym; idea posiadania tego obiektu lub zrealizowania danego planu, osiągnięcia określonej pozycji wydaje się cudowną drogą do szczęścia, wieżą sięgającą nieba (por. Rdz 11,1-9), i wszystko staje się podporządkowane temu celowi.

Następnie wchodzimy w drugą fazę: „Nie będziesz oddawał im pokłonu”. Idole domagają się kultu, rytuałów; dla nich padamy na twarz i wszystko poświęcamy. W czasach starożytnych składano bożkom ofiary z ludzi, ale podobnie jest również dzisiaj: dla kariery poświęca się dzieci, zaniedbując je lub po prostu nie rodząc; piękno wymaga złożenia ofiar z ludzi – ile godzin przed lustrem spędza jakaś osoba, jakaś kobieta, żeby zrobić sobie makijaż. To także bałwochwalstwo. Oczywiście robienie sobie makijażu nie jest zazwyczaj bałwochwalstwem, kiedy nie mamy zamiaru czynić z siebie bogini. Piękno wymaga złożenia ofiar z ludzi; sława domaga się złożenia siebie w ofierze, swojej niewinności i autentyczności. Bożki domagają się krwi. Pieniądze kradną życie, a przyjemność prowadzi do samotności. Struktury ekonomiczne poświęcają ludzkie życie dla większych zysków. Pomyślmy o wielu bezrobotnych, bo przedsiębiorcy danej firmy postanawiają zwolnić ludzi, by zyskać więcej pieniędzy. Bożek pieniędzy. Człowiek żyje w obłudzie, czyniąc i mówiąc to, czego oczekują inni, ponieważ narzuca to jemu bożek autoafirmacji. W ten sposób rujnowane jest życie, niszczone są rodziny, a ludzi młodych zostawia się pod kontrolą wzorców destrukcyjnych, tylko po to, by zwiększyć zyski. Także narkotyk jest bożkiem. Iluż młodych niszczy swoje zdrowie, a nawet życie oddając hołd temu bożkowi narkotyków?

Reklama

Tutaj następuje trzeci i najbardziej tragiczny etap: „... a ty nie będziesz im służył”. Bożki zniewalają. Obiecują szczęście, ale go nie dają. Żyjemy dla tej rzeczy lub danej wizji, pochwyceni w wir samozniszczenia, czekając na rezultat, który nigdy nie nadejdzie.

Drodzy bracia i siostry! Bożki obiecują życie, ale w rzeczywistości je odbierają. Prawdziwy Bóg nie domaga się życia, ale je daje, obdarowuje nim. Prawdziwy Bóg nie oferuje mirażów naszego sukcesu, ale uczy nas kochać. Prawdziwy Bóg nie żąda od nas dzieci, ale daje nam swojego Syna. Bożki projektują przyszłe hipotezy i sprawiają, że gardzimy teraźniejszością; prawdziwy Bóg uczy nas żyć w konkretnej rzeczywistości dnia dzisiejszego, a nie złudzeniami przyszłości. Przeżywać dziś, jutro i pojutrze podążając ku przyszłości. Konkretność Boga prawdziwego przeciwko płynności bożków.

Zachęcam was do pomyślenia: ilu mam bożków? Albo jaki jest mój ulubiony bożek? Bowiem rozpoznanie naszych bałwochwalstw jest początkiem łaski i stawia nas na drodze miłości. Miłości nie można bowiem pogodzić z bałwochwalstwem: jeśli coś staje się absolutne i nietykalne, to jest wówczas ważniejsze niż współmałżonek, dziecko lub przyjaźń. Przywiązanie do jakiegoś przedmiotu lub idei czyni nas ślepymi na miłość. W ten sposób, by dążyć za jakimś bożkiem możemy nawet zaprzeć się ojca, matki, dzieci, żony, męża, rodziny – rzeczy najdroższych. Przywiązanie do jakiegoś przedmiotu lub idei czyni nas ślepymi na miłość. Weźcie to sobie do serca: bożki kradną nam miłość. Bożki sprawiają, że jesteśmy ślepi na miłość. By prawdziwie kochać, trzeba być istotami wolnymi od bożków. Jaki jest mój bożek? Usuń go, i wyrzuć przez okno.

Reklama

PRZYPISY:

1.Słowo pesel „wskazuje obraz pierwotnie wyrzeźbiony w drewnie lub skale, a zwłaszcza w metalu” (L. KOEHLER - W. BAUMGARTNER, The Hebrew and Aramaic Lexicon of the Old Testament, vol. 3, p. 949).

2. Słowo temunah ma bardzo szerokie znaczenie, które można sprowadzić do „podobieństwa, formy”; zatem zakaz jest dość szeroki i obrazy te mogą być wszelkiego rodzaju” (por. L. KOEHLER - W. BAUMGARTNER, Op. cit., vol. 1, p. 504).

3. Przykazanie nie zakazuje obrazów jako takich – sam Bóg nakaże Mojżeszowi, aby wykonał cheruby ze złota na obu końcach przebłagalni (por. Wj 25,18) oraz węża miedzianego (por. Lb 21,8) – ale zakazuje oddawania im czci i służenia im, to znaczy całego procesu ubóstwienia czegoś, a nie jedynie przedstawiania rzeczywistości.

4. Biblia hebrajska odwołuje się do bałwochwalstw kananejskich słowem Ba'al, które oznacza „panowanie, więź wewnętrzną, rzeczywistość, od której zależymy”. Bożek jest tym, co nas sobie podporządkowuje, zdobywa serce i staje się centrum życia (por. Theological Lexicon of Old Testament, vol. 1, 247-251).

5. Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2114: „Bałwochwalstwo jest wypaczeniem wrodzonego zmysłu religijnego człowieka. Bałwochwalcą jest ten, kto «niezniszczalne pojęcie Boga odnosi do wszystkiego, tylko nie do Boga» (Orygenes, Contra Celsum, 2, 40)”.

6. Etymologia greckiego słowa eidolon, pochodzącego od eidos, wywodzi się od czasownika weid, który oznacza widzieć (por. Grande Lessico dell’Antico Testamento, Brescia 1967, vol. III, p. 127).

2018-08-01 11:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przyjął Lecha Wałęsę

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

wikipedia.pl

Papież Franciszek przyjął dziś na audiencji Lecha Wałęsę. Były prezydent RP przybył do Watykanu, by wziąć udział w dzisiejszej konferencji „Kościół na przełomie lat 80 i 90 w Europie Środkowej i Wschodniej”, zorganizowanej z okazji 25-lecia przemian ustrojowych w Polsce przez ambasadę RP przy Stolicy Apostolskiej i Papieską Akademię Nauk.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla ma na niej mówić o przemianach w Polsce i roli, jaką w nich odegrał Kościół katolicki. Głos zabiorą także przedstawiciele Czech, Słowacji, Węgier i Ukrainy. Przemówią również kardynałowie: Paul Poupard, emerytowany przewodniczący Papieskich Rad: ds. Kultury i ds. Dialogu Międzyreligijnego oraz Angelo Sodano, dziekan Kolegium Kardynalskiego, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej za pontyfikatu św. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję