- Słyszałeś? szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam, kto jeszcze...
- Jak to - kto jeszcze?
- No tak, w nekrologu było: wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników...
Prezes zwolnił pracownika i na pożegnanie mówi:
- Muszę panu wyznać, że był pan dla mnie jak syn - leniwy, bezczelny i niewdzięczny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy...
- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?
- Nie, nie, tylko w trzy, bo na to, co zaproponuję, jedno oko trzeba będzie przymknąć.
Reklama
Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi, komendant pisze raport:
„Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło”.
Strażak ratuje staruszkę, wynosząc ją przez kłęby dymu z płonącego mieszkania.
- Proszę zacisnąć zęby! - krzyczy, znosząc ją w dół po drabinie.
- Panie kochany, to trzeba wrócić na górę, zęby zostały w szklance, w łazience!