Reklama

Wychowanie naszą bronią (3)

Pijana wolność

Niedziela łowicka 8/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno w naszym wychowawczym cyklu nie odnieść się do dramatycznej szkolnej rzeczywistości z jakiej przejawem mieliśmy niedawno do czynienia w Kutnie. To co się wydarzyło jeszcze raz dobitnie podkreśla bankructwo lansowanego w kraju liberalnego modelu wychowania, o czym, jak się wydaje, doskonale wiedzą wszyscy poza oświatową władzą. Dwa odcinki cyklu poświęcimy tym właśnie problemom. Wszystko po to, by nie mieć złudzeń, którą wychowawczą drogę należy wybrać.
Za sprawą czterech pijanych do nieprzytomności gimnazjalistów odwiezionych ze szkolnej dyskoteki do szpitala, Kutno znów znalazło się na czołówkach ogólnopolskich gazet. W relacji na żywo sprawozdanie z wydarzeń jakie miały miejsce w Ginmazjum Nr 2 przedstawiła telewizyjna „trójka” 29 stycznia w programie ogólnopolskim pt: Pijane dzieci. Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że bezpieczna czy bezstresowa szkoła, którą miała przynieść zakończona właśnie reforma oświaty, to propagandowy mit.
Na zorganizowanej przez szkołę dyskotece zatrzymano jeszcze pięciu innych uczniów, których stan był na tyle dobry, że można ich było przekazać rodzicom. Wszystko wskazuje na to, że gdyby nie zdecydowana akcja ratunkowa nauczycieli, czterem „wyluzowanym i wolnym” gimnazjalistom udałoby się dokonać niezamierzonego aktu samounicestwienia. Sprawa była poważna. Nie szło w niej o jakieś szkolne wybryki, lecz bezpośrednie zagrożenie życia uczniów. Dziwić się zatem trzeba nauczycielom, że nawet w tak dramatycznej dla siebie sytuacji nie oburzyli się i nie powiedzieli w końcu tego, co już dawno powiedzieć powinni. Niestety znów milczeli, marnując kolejną doskonałą okazję do opowiedzenia się za przywróceniem normalności do szkoły i wychowania. Nie spróbowali nawet „wywołać do tablicy” twórców i propagatorów bardzo modnego od dziesięciu lat „wychowania”, które wzięło sobie za fundament wszelkich działań tezę „róbta co chceta”. Twórcy „nowej etyki” nie uznają obiektywnego dobra i zła. Nie ma dla nich prawdy obiektywnej, a jedyną prawdą jest to, że nie ma prawdy. Jeśli tak, to nie ma stałych zasad i kryteriów, ani poznawczych, ani moralnych, ani żadnych innych. Nie ma więc obiektywnie złych czy dobrych zachowań. Od tej pory o tym czy coś jest prawdziwe dobre czy złe decyduje władza, gdyż zgodnie z nową ideologią prawda jest systemem władzy, a nie poznawania rzeczywistości, której przecież nie można poznać. Domaganie się zatem od wychowanka uznania za dobro, prawdę czy zło, tego czego on za to akurat nie uznaje, jawi się jako zwykła szkolna represja, czy zamach na jego wolność. Stąd tak popularyzowane „róbta co chceta” - gdyż zło nie musi być złem, a dobro dobrem. Ta relatywistyczna demokracja bez wartości, którą próbuje się budować w Europie, sprowadza funkcję wychowawcy do państwowego urzędnika oceniającego nie według własnego sumienia i wartości, a przepisu wydanego przez sprawujących władzę.
Pijani kutnowscy gimnazjaliści nie są żadnym zaskoczeniem dla każdego, kto ma choć trochę kontaktu z dzisiejszą szkołą. Ich zachowania nie tylko nie oskarżają nauczycieli, lecz wprost przeciwnie, muszą budzić podziw i szacunek dla ich pedagogicznej determinacji, pokornej zgody na posuniętą już do absurdu liberalizację wychowania, na pracę w nienormalnych przecież warunkach za wciąż marne pieniądze. Pijani uczniowie jawią się nam dziś przede wszystkim jako oskarżyciele wszystkich tych, którzy w sposób bezkrytyczny, małpując obce wzory sprowadzili polską młodzież z narodowej i chrześcijańskiej tradycji wychowania na wychowawcze manowce, na bezdroża hedonizmu, konsumpcji i moralnego relatywizmu. To oni najbardziej przyczynili się do zwichnięcia ich osobowości, do zaniku uczciwości, szlachetności, odpowiedzialności za słowa i czyny, prawdomówności, szacunku dla wiedzy, tradycji i dorobku minionych pokoleń. Do tych zagadnień wrócimy jeszcze w drugiej części tej krótkiej diagnozy.
Zarówno prowadzący, jak i dyskutanci wspomnianego wcześniej programu telewizyjnego skłonni byli zgodzić się w konkluzji, że przyczyną pijaństwa uczniów była tylko głupota i lekkomyślność gimnazjalistów oraz bezradność szkoły i domu rodzinnego. Płytki, nierzetelny i niczego nietłumaczący wniosek padł z telewizyjnego ekranu, gdyż uznając nieskuteczności i bezradności wychowawczego oddziaływania domu rodziny i szkoły, był poprawny politycznie. Architekci nowego ładu wychowawczego patrząc szerzej - twórcy etyki relatywistycznej demokracji - potrzebują go, bo uzasadnia i umożliwia im poszerzenie socjalistycznego majstrowania przy wychowaniu, które wcześniej popsuli.
Przekazana w świat informacja o pijaństwie dzieci przy jednoczesnej bezradności domu i szkoły, uzasadnia konieczność interwencji wychowawczej rządzących, w postaci nowych ustaw, bądź naprawczych programów wychowawczych. Panie Magdalena Środa i Izabella Jaruga-Nowacka do spółki z zielonymi i homoseksualistami już zacierają ręce. Być może po „wychowaniu seksualnym” wprowadzi się za jakiś czas do szkół „wychowanie w trzeźwości”? Być może - stwierdzając, że źródłem pijaństwa jest rodzina - nakaże się ustawowo uczniowi informowanie szkoły o przypadkach spożywania przez ojca lub matkę alkoholu? Może poleci się w tym celu założyć dzieciom dzienniczki a pijących niezgodnie z ustaloną normą rodziców będzie się oceniać na wywiadówkach szkolnych, lub ich zdjęcia wieszać w gablotach. Ileż powstanie nowych stanowisk pracy, ile fundacji będzie można powołać? Warto i na te, całkowicie pominięte w telewizyjnym programie wątki, zwrócić uwagę, mając na względzie pusty hałas jaki ogólnopolskie media zrobiły wokół całej sprawy.
Jedno tylko zadziwia, że też nikomu ze stojących przed kamerą do głowy nie przyszło, by spytać, jakie zasługi w zachowaniu kutnowskich gimnazjalistów mają reformatorzy z MENiS?
Zachęcam do dyskusji.

Na opinie czekam pod adresem: jendrass@op.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Piątek, 19 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję