Do księdza dziekana Stefana Roguli, proboszcza parafii św. Andrzeja Ap. w Olkuszu dzwonię w sobotnie popołudnie. - Chciałbym napisać o prężnie działającym parafialnym oddziale Caritas - informuję i proszę o spotkanie. - Ja wiem, czy on działa tak prężnie - mówi spokojnym głosem proboszcz i dyrektor parafialnej Caritas. Kilka dni później przekonuję się, że to była tylko skromność. - Tak mi mówiono w Caritas diecezjalnej - odpowiadam w rozmowie telefonicznej i Ksiądz Dziekan wyraża zgodę na rozmowę. Za dwa dni rozmawiamy już osobiście.
- Bieda w mojej parafii nie odbiega od średniej krajowej - mówi Ksiądz Dziekan - choć po ostatniej wizycie duszpasterskiej zauważamy, że rodzin nią dotkniętych jest coraz więcej. Wzrasta liczba rodzin zmagających się z bezrobociem, nadal do biedy doprowadzają patologie. Na dodatek stosunkowo nowym zjawiskiem są małżeństwa, które nie są w stanie się usamodzielnić i nadal oczekują pomocy od rodziców. (...) W miarę możliwości musimy wychodzić naprzeciw tym problemom. Pewnie, że zdaję sobie sprawę, iż oferowana przez naszą Caritas pomoc ma charakter doraźny, ale chodzi o to, żeby człowieka z jego problemami nie zostawić samego. Zresztą pomaga nie tylko Caritas. Nie mogę zapomnieć o działalności charytatywnej Akcji Katolickiej. Pomagają bezrobotnym, w ferie opiekują się dziećmi, prowadząc swego rodzaju „półkolonie”.
Od słów do czynów
Caritas parafii św. Andrzeja zajmuje trzy pomieszczenia. W jednym mieści się biuro, w drugim magazyn odzieży. Trzecie to swego rodzaju spiżarnia. Przechowywane są w niej artykuły spożywcze. Członkowie zespołu - jest ich 12 - dyżurują dwa razy w tygodniu. - Nasza praca - zdradzają receptę na skuteczną działalność - głównie opiera się na poświęceniu własnego czasu bliźnim, pomysłowości i organizowaniu pomocy na rzecz potrzebujących”. Czas był potrzebny m.in. na dyżury w Caritas, sprzedaż kartek świątecznych i chlebków miłości w okresie wielkanocnym, kwestowanie w Tygodniu Miłosierdzia, zbieranie zabawek oraz odzieży przed świętami Bożego Narodzenia, organizowanie Wigilii dla dzieci oraz dla starszych i samotnych, poszukiwanie ofiarodawców płodów rolnych oraz chleba i produktów wędliniarskich. Ten czas, który zaowocował dotarciem do „dobrych serc”, sprawił, że przez cały rok 3682 rodziny lub osoby samotne dostały żywność, 1225 osób otrzymały odzież i buty, a przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy 162 paczek żywnościowych trafiło do osób chorych i rodzin, w których wychowują się niepełnosprawne dzieci. Caritas dofinansowała również zakup leków, w kilku przypadkach dołożyła do rachunków za energię elektryczną i kolonii dla dzieci. Skąd pochodziły środki na tę pomoc? W większości z darów w naturze, czyli chleba przekazywanego przez piekarnie, wędlin czy wspomnianych płodów rolnych. Roczne finanse Caritas pochodzące ze zbiórek i z puszki w kościele to 11399 zł 92 gr.
To nie jedyne działania Caritas. Pozostałe obejmują sferę ducha. Członkowie zespołu charytatywnego starają się przy okazji spotkań z ubogimi powiedzieć im coś o Panu Bogu, odwiedzają chorych, umierających przygotowują na spotkanie z Panem. Wreszcie sami czerpią duchowe siły do pracy ze specjalnych Mszy św., rekolekcji czy pielgrzymek.
Siostra Maria
Siostra Maria Rutkowska, służebniczka starowiejska, jest opiekunką Parafialnego Oddziału Caritas. Robi wrażenie osoby kreatywnej i energicznej. Mówi szybko i dobitnie. Jasno i precyzyjnie. Często używa sformułowania - „powiem krótko”. Jeszcze raz odsłuchuję nagraną rozmowę i trudno w niej znaleźć słowa, które można określić jako zbędne. Od lat działa na rzecz ubogich i wie doskonale, z jakiego powodu trzeba tak robić. Gdy mówię, że ma już duże doświadczenie, karci mnie trochę i mówi, że akurat w tej dziedzinie doświadczenie jest niepotrzebne. - Wystarczy tylko mieć serce - mówi. Ale serce to nie wszystko. Nie możemy być naiwni. Musimy ważyć, aby ograniczone środki trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne. To bardzo trudne. Podkreśla również znaczenie zespołu. Wspomina sekretarza p. Annę Misiek, jak i innych. - Nie pytają, po co? Dlaczego? Nie mnożą wątpliwość. Bo taka jest wola Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu