Już pół godziny przed Mszą św. katedra warszawsko-praska zapełniła się do ostatniego miejsca. To jedyny dzień w roku, kiedy w świątyni dominują zakonne stroje. Dzień szczególny. Dziękczynienia za dar powołania i okazja do odnowienia ślubów ofiarowania życia na wyłączność Bogu. Przedstawiciele zgromadzeń zakonnych męskich oraz żeńskich instytutów świeckich przybyli z całej diecezji.
- Jesteście potrzebni na terenie tej diecezji. Jesteście wciąż znakiem sprzeciwu dla świata, światłem i solą ziemi - powiedział abp Głódź w homilii.
Ordynariusz warszawsko-praski przypomniał, że siostry zajmują się opieką nad najuboższymi, którymi nie interesują się nawet powołane do tego instytucje. Ślub ubóstwa czyni je jeszcze bardziej zdolnymi do pomocy ubogim. Przypomniał, że wyobraźnia miłosierdzia, do której zachęcał Ojciec Święty, powinna rozwijać się w różnych wymiarach: nie tylko świadczenia jałmużny, ale także dobroczynności. - Bardzo często mieszamy te pojęcia, a przecież nawet ubodzy nie lubią jałmużny. Akceptują pomoc, jeśli wypływa ona z serca, z miłości, a jednocześnie służy rozwojowi - przypomniał Kaznodzieja.
Arcybiskup Głódź wskazał, że dzisiejszy świat wymaga też pochylenia się nad problemami bogatych materialnie. - Bardzo często są to ludzie biedni duchowo. Trzeba do nich docierać przez modlitwę, pracę i posługę. Oni także odczuwają głód Boga - powiedział Biskup warszawsko-praski. Wskazał także na trudności związane z wyborem życia zakonnego. Świat nie rozumie tego wyboru. Bywa, że rodzice nawet bardzo religijni nie godzą się na realizację powołania do życia konsekrowanego syna czy córki.
- Jako pasterz tej diecezji czuję się w obowiązku podziękować dzisiaj w Wasze święto za wielką pracę apostolską, prowadzenie dzieł charytatywnych, szkół, ewangelizację - podkreślił Ksiądz Arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu