Reklama

Parafia na 220 decybeli

Kościół św. Jadwigi szczelnie okręca ślimak Trasy Toruńskiej. Z jednej strony sąsiaduje on z pętlą tramwajową i autobusową, z drugiej z siecią hipermarketów. Rytm życia parafii wyznaczył puls wielkiej aglomeracji. Mimo to, duszpasterstwo bliższe jest prowadzonemu w parafiach wiejskich.

Niedziela warszawska 11/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za zamkniętymi drzwiami kościoła słychać jeszcze odgłosy pojazdów z Trasy Toruńskiej. Zanim ograniczono tu ruch TIR-ów, bywało że ściany plebanii drżały przy przejeździe tych najbardziej załadowanych. Dlatego też wokół kościoła nie ma żadnych bloków. Parafia jest dość rozległa terytorialnie: od wschodu zaczyna się od wysokości ronda Starzyńskiego. Przeciwny kraniec wyznaczają ulice znajdujące na trasie do Nieporętu. Mieszka tu tylko 2,5 tysiąca osób. Najbliżej mieszkający parafianie mają do kościoła 1,5 km. Jak na stołeczną parafię te uwarunkowania są ewenementem.
- Stąd wynikają główne problemy duszpasterskie - ocenia ks. Andrzej Legutko, proboszcz parafii.

Najtrudniej mają dzieci

Tutejszy kościół wzniesiono w 1971 r. Pięć lat później zaczęła się nieopodal budowa Trasy Toruńskiej. Kościół otoczyły ślimaki Trasy. Świątynia straciła dla wiernych łatwość dostępu.
Ruch spotęgował się, kiedy nieopodal stanęły dwa duże hipermarkety. W okolicy dość często mają miejsca kolizje. Nie pozostaje to bez skutku dla funkcjonowania parafii.
- Trudno jest zorganizować duszpasterstwo zwłaszcza dla dzieci - mówi proboszcz ks. Andrzej Legutko. Rodzice nie pozwolą dzieciom pójść bez opieki do kościoła. Sami nie mają tyle czasu, żeby dziecko zawieźć i odebrać po zajęciach. Udaje się zebrać je tylko na przygotowania do I Komunii Świętej - mówi Ksiądz Proboszcz.
W parafii działają tradycyjne grupy: ministranci, bielanki, koła Żywego Różańca. - Jest także około 40-osobowa wspólnota neokatechumenalna, którą zastałem, kiedy przyszedłem przed 11 laty do parafii. Pełnię w tej grupie posługę kapłańską - mówi ks. Legutko. Systematycznie, w pierwsze piątki miesiąca Ksiądz Proboszcz z Najświętszym Sakramentem odwiedza w domach chorych i osoby starsze. W diecezji ks. Legutko pełni też funkcję duszpasterza świata pracy, obejmującego opieką przede wszystkim pracowników FSO.
Na kształt duszpasterstwa parafialnego wpływa nie tylko liczba wiernych. Dawniej Ksiądz Proboszcz mógł liczyć na pomoc kapłanów studiujących na ATK i tych z Instytutu Misyjnego przygotowujących się do wyjazdu za granicę. Na takie wsparcie można było oczekiwać w czasie niedzielnych liturgii w czasie roku akademickiego, poza okresem wakacji, ferii i świąt. Obecnie w pracy pomaga rezydujący drugi rok w parafii ks. Dariusz Skwarski, kapelan więzienia na Białołęce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Znam owieczki moje

Największe skupiska mieszkańców parafii koncentrują się w trzech punktach: na Śliwicach, w okolicy ul. Kowalczyka oraz ul. Myśliborskiej. W każdym z nich mieszkają rodziny zróżnicowane społecznie: pracownicy okolicznych fabryk, m.in. Polfy, FSO i wojskowi.
Dawniej 3/4 mieszkańców parafii zatrudnione było w FSO. Pracowały tam całe rodziny. Kiedy mąż wracał z jednej zmiany, na drugą szła żona, aby można było wymienić się w opiece nad dziećmi. Większość tych osób dziś pozostaje bez pracy. Szukają jakiegokolwiek zajęcia dorywczego, aby przeżyć dzielące ich do emerytury 2-3 lata. - Tu widać na co dzień biedę. Zauważam u nich skrępowanie i zażenowanie, kiedy nie mają złotówki na niedzielną tacę. Nie daję im powodów, by tak się czuli. Nigdy nie proszę o pieniądze. W kancelarii nie ustalam cennika za posługę. Rozumiem, jakie przeżywają trudności - mówi ks. Legutko.
Parafia zróżnicowana jest także ze względu na pochodzenie jej mieszkańców. W jednym z nowo wybudowanych bloków osiedliła się ludność napływowa z terenów całej Polski. Od lat pracują w stolicy i przeprowadzili się do tanich TBS-owskich mieszkań. Wśród nich dość dużo jest młodych małżeństw. - W ubiegłym roku w parafii było 13 ślubów, ale wydałem aż 12 licencji. Ci młodzi pobierają się głównie w miejscu swojego pochodzenia - mówi Proboszcz. Część parafian w poszukiwaniu lepszych warunków mieszkaniowych wyprowadza się z ciasnych mieszkań, które wykupiła dawniej w budynkach po likwidowanych hotelach pracowniczych.
Ze względu na odległość do kościoła z parafii wyłączono też teren, na którym znajdowały się dwa hotele dla policjantów. Przypisano je do parafii Matki Bożej Loretańskiej. Tam wierni mają nieco ponad 1 km, a do kościoła na Pelcowiznę musieli pokonać 4, 5 km. - Duszpastersko angażowali się w życie parafii, do której było im bliżej, do rodzimej parafii przychodzili tylko w sprawach formalnych, dlatego taki podział będzie dla nich korzystniejszy - uzasadnia ks. Legutko.
W niedzielnych Mszach św., tak jak w większości parafii miejskich uczestniczy ok. 30% parafian. Raczej nie można liczyć na obecność w kościele osób, które wynajmują mieszkania i traktują je jako „noclegownię”. Ci w parafii chcą pozostać anonimowi. Ogólnie daje się zauważyć dużą otwartość i życzliwość tutejszych parafian dla kapłanów. Z posługą duszpasterską przyjmuje księdza ponad 80% mieszkańców. Bywa, że tam, gdzie mieszkańcy pracują do późnych godzin, kapłan zastaje lokal zamknięty. Ale takie osoby przychodzą potem same i umawiają się na dogodny termin odwiedzin w domu. Do gorliwych parafian należą rodziny policjantów.
- Kościół jest nieduży, jednonawowy. Uczestniczących we Mszy św. widzę jak na dłoni - mówi ks. Legutko.

Ostoja ludzi pracy

Parafia św. Jadwigi erygowana została w 1921 r. z parafii Matki Bożej Różańcowej na Bródnie. W jej utworzenie niemały wkład mieli mieszkańcy tamtych terenów. W 1920 na Pelcowiznę przybył zaproszony przez księżnę Annę Radziwiłłową kard. Aleksander Kakowski. Zebrali się okoliczni mieszkańcy oraz duchowieństwo wraz z proboszczem parafii Matki Bożej Różańcowej. Księdza Kardynała poproszono o mianowanie kapłana, który zająłby się budową kościoła. Zaraz znaleźli się darczyńcy, którzy ofiarowali grunt pod budowę: Stanisław i Maria Grędziccy i księżna Radziwiłłowa. Zaledwie w ciągu sześciu miesięcy postawiono kaplicę-barak mieszczący 1,5 tys. wiernych. W latach 30. ubiegłego stulecia sporządzono plany nowego kościoła. Niestety spłonęły one w pożarze plebanii.
Kaplica w czasie II wojny światowej uległa poważnej dewastacji, a plebania spaliła się doszczętnie. Wojna poczyniła nie tylko materialne spustoszenie. Z 5 tys. parafian pozostało zaledwie 500 osób, praktycznie bez środków do życia. Zdecydowano o przewiezieniu sprzętów kościelnych do tymczasowej kaplicy przy ul. Poborzańskiej 33. Wkrótce mieszkańcy utworzyli „Radę Opiekuńczą Kościoła św. Jadwigi” i odnowili zniszczony kościół. Parafia zaczęła się rozrastać, kiedy wokół dużych zakładów jak fabryka FSO czy Polfa zaczęły powstawać hotele robotnicze. Szczególnym dniem dla parafian był 16 października 1966 r. Wtedy to z Trzebnicy sprowadzono relikwie św. Jadwigi.
Obecny kościół w parafii św. Jadwigi budowany był etapami. Prace rozpoczął w 1969 r. ks. Ryszard Grygiełko. Właściwie pozwolenie władz zezwalało tylko na remont starej, mocno zniszczonej kaplicy, która nadawała się tylko do rozbiórki. Ks. Grygielko potajemnie rozpoczął więc budowę nowego kościoła. W lipcu 1970 r. władze wstrzymały prace. Budowę ukończono rok później.
Choć parafii patronuje św. Jadwiga, kościół nosi wezwanie Jezusa Chrystusa Króla Pokoju. W ołtarzu głównym znajduje się krzyż z postacią Chrystusa, a pod nim obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wizerunek św. Jadwigi umieszczony jest na lewej bocznej ścianie prezbiterium. Na ścianach nawowych znajdują się ceramiczne stacje drogi krzyżowej poświęcone w 1976 r. przez kard. Stefana Wyszyńskiego.
- Podobno w czasie, gdy planowano budowę Trasy Toruńskiej, Zarząd Budowy Dróg i Mostów zwrócił się do Prymasa Wyszyńskiego, aby z tegoż miejsca usunąć kościół. Prymas roztropnie odpowiedział, że nie widzi żadnego problemu, bo kościół nie jest zabytkiem. Wystarczy tylko, by wskazano nam nową lokalizację dla świątyni. Ale stronie zainteresowanej nie udało się załatwić tej sprawy w Urzędzie ds. Wyznań - opowiada ks. Legutko.
Kościół w parafii św. Jadwigi odgrywał istotną rolę w czasie tworzenia się „Solidarności”. Tu bywał ks. Jerzy Popiełuszko. Przy kościele mieścił się punkt pomocy duchowej, prawnej i materialnej. W 25. rocznicę poświęcenia sztandaru „Solidarności”, we wrześniu tego roku, planowane jest odsłonięcie w kościele pamiątkowej tablicy.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję