Reklama

Jedna z najstarszych parafii w diecezji

Pośród rozległych pól i łąk, nieopodal pięknej i urokliwej Bzury, przy trakcie Łowicz - Sochaczewa - Warszawa stoi samotny, zadziwiający swym usytuowaniem, kościół w Kozłowie Szlacheckim. Wybijającą się na tle otaczającej równiny sylwetkę świątyni widać już z odległości kilku kilometrów.

Niedziela łowicka 14/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trochę historii

Wieś Kozłów Szlachecki została założona przed XIII wiekiem. Bardzo szybko, bo prawdopodobnie w 1205 r. erygowano tu parafię, która jest jedną z najstarszych na terenie Mazowsza. W tym roku przypada jej 800-lecie. Warto więc z tej racji przybliżyć czytelnikom Niedzieli Łowickiej tę jedną z najstarszych wspólnot w diecezji.
Aż do końca XVI wieku wieś ta była siedzibą starego mazowieckiego rodu Kozłowskich. Do XV wieku Kozłów Szlachecki był jedynym osiedlem leżącym wśród Puszczy Mazowieckiej. Był także miejscem wielkich łowów na dzikiego zwierza, organizowanych przez osiadłych w Sochaczewie książąt mazowieckich, i jedynym ośrodkiem kulturalnym, gdyż już w XIV wieku powstała tu szkoła parafialna.
Erygowana w 1205 r. parafia powstała zapewne dzięki staraniom ówczesnego dziedzica Kozłowa - Mikołaja herbu Lis, który był fundatorem pierwszego kościoła, prawdopodobnie drewnianego. Kolejny kościół, stojący do dzisiaj, został wzniesiony w stylu późnogotyckim w 1470 r., staraniem potomków pierwszego fundatora. Jako budulca użyto cegły, a do podmurowania skarp wykorzystano głazy narzutowe.
Wojny szwedzkie w XVII wieku częściowo zniszczyły kościół i wieś. Dopiero na początku XVIII wieku powoli dźwigał się z ruin, a w 1781 r. został konsekrowany. Jednak w XIX wieku Kozłów znacznie podupadał. Spowodowane to było zubożeniem miejscowej ludności, którą zaborca prześladował za udział w powstaniu listopadowym i styczniowym. Pod koniec XIX stulecia, staraniem proboszcza ks. Jana Niemiry i Mariana Niteckiego, podupadający kościół został wyremontowany według planu architekta Konstantego Wojciechowskiego. Dobudowano wtedy wieżę, w której następnie umieszczono dwa dzwony. Jeden z nich do dziś służy parafii i napełnia okolicę pięknem swojego dźwięku.
I wojna światowa położyła kres świetności kościoła. Ofensywa niemiecka i kontrofensywa rosyjska dwukrotnie go niszczyły. Zburzono wieżę i ścianę południową. Zostały tylko zręby kościoła. Zniszczenia dopełnili Niemcy, paląc ołtarz, organy, ambonę i ławki oraz plebanię. Mury zniszczonego kościoła, który przez cały 1915 r. leżał w strefie przyfrontowej, wojska niemieckie zamieniły na stajnie, a ludność wsi została częściowo ewakuowana. Zniszczenia były ogromne i już podczas wojny przystąpiono do spontanicznej odbudowy świątyni, którą rozpoczął ks. Franciszek Kołodziejski, sporządzając własnoręcznie dwa prowizoryczne ołtarze i ambonę.
Niemiecka nawałnica wojenna we wrześniu 1939 r. również nie oszczędziła miejscowego kościoła, który znalazł się w pasie ciężkich walk nad Bzurą. Pociski artyleryjskie, podobnie jak w 1914 r., uszkodziły kościół. Ówczesny proboszcz parafii ks. Jan Stosio stracił życie w dniu wyzwolenia 17 stycznia 1945 r. Został rozstrzelany przez rosyjską żołnierkę w czasie odwrotu armii niemieckiej. Jego zwłoki spoczywają na miejscowym cmentarzu. Następca, który uporządkował świątynię, przybył tu z Wieliszewa na własną prośbę. Jednak do gruntownego remontu kościoła przystąpił dopiero w 1968 r. ks. Julian Paśkiewicz. Usunięto wszystkie XIX i XX-wieczne elementy, zbijając tynk i przywracając murom zewnętrznym dawny wątek gotycki.
Świątynia była wielokrotnie remontowana (w latach 1895, 1922-23, 1968-70). Jest budowlą gotycką, z zakrystią od północy. Od zachodu łączy się z czterokondygnacyjną wieżą, zbudowaną na planie kwadratu. W nowym ołtarzu głównym znajdują się barokowe rzeźby z XVIII wieku, przedstawiające św. Wojciecha, św. Stanisława oraz aniołów. W polu głównym umieszczony jest obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z końca XVIII wieku. Z XIX wieku pochodzi drewniany ołtarz boczny św. Antoniego i św. Andrzeja Boboli. Kościół posiada podziemia, które zostały zamurowane po II wojnie światowej. Znajdowały się tam ponoć szczątki księży i miejscowych właścicieli ziemskich.

Reklama

Parafia dzisiaj

Od 5 lat proboszczem parafii jest ks. Jerzy Witkowski. Kiedy w czerwcu 2000 r. przybył do Kozłowa Szlacheckiego z Godzinowa, wiedział, że nie będzie narzekał na brak pracy. Od samego początku postanowił, iż każdego roku postara się przeprowadzić w parafii jakąś inwestycję. Pierwszą była wymiana okien w kościele. Parafianie wykazali zrozumienie dla planów Księdza Proboszcza i, pomimo iż wspólnota parafialna nie należy do największych (liczy ok. 1200 wiernych), bez trudu zgromadzili z dobrowolnych ofiar wymaganą kwotę. Dlatego Ksiądz Proboszcz z dumą podkreśla, iż ma bardzo ofiarnych parafian, z którymi można wiele dokonać. W dalszej kolejności przeprowadzono malowanie dachu kościoła. Pilnego remontu wymagał także budynek plebani, dlatego wymieniono w nim wszystkie okna. Przez następne półtora roku pomalowane zostało także wnętrze kościoła.
Ambicją ks. Witkowskiego było zapewnienie swoim parafianom odpowiedniej temperatury w kościele w okresie zimowym. W tym celu zakupił duży piec miałowy, którym ogrzewa kościół i plebanię. W czasie zimy kościół jest ogrzewany przez wszystkie dni tygodnia, czego nie spotkamy chyba w żadnej innej parafii naszej diecezji. Ponieważ materiał opałowy stanowi miał, ogrzanie kościoła nie jest aż tak kosztowną inwestycją. Ksiądz Proboszcz podkreśla, że nie zbiera dodatkowych pieniędzy na opał. Kupuje go sukcesywnie w ciągu roku, z ofiar składanych przez parafian na tacę.
Ostatnim posunięciem gospodarczym Księdza Proboszcza było w ubiegłym roku wycięcie wszystkich drzew na miejscowym cmentarzu, dzięki czemu zniknęło zagrożenie niszczenia pomników.
Oprócz ofiarności, ks. Witkowski chwali swoich parafian za regularne uczestnictwo we Mszy św. i liczne przystępowanie do Komunii św. Rocznie do Stołu Pańskiego przystępuje tu ok. 29 tys. wiernych, co świadczy o gorliwej pobożności parafian kozłowieckich.

To już 800 lat

Główne uroczystości rocznicowe z okazji 800-lecia erygowania parafii odbędą się 5 czerwca 2005 r. Przewodniczyć im będzie biskup łowicki Andrzej F. Dziuba. Miejscowy Duszpasterz zaprosił na nie byłych księży proboszczów, którzy wraz z Księdzem Biskupem będą koncelebrowali uroczystą Mszę św.
Jako votum dziękczynne, związane z jubileuszem parafii, ks. Witkowski postanowił zbudować w kościele ołtarz boczny z obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. „Chciałbym upamiętnić 800-lecie parafii w podwójnym wymiarze - mówi Duszpasterz. - Dlatego od momentu poświęcenie tegoż obrazu przez Księdza Biskupa zaprowadzone zostanie w kościele stałe, cotygodniowe nabożeństwo Nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W każdą środę modlić się będziemy w intencji całej naszej wspólnoty parafialnej, aby wierna Bogu i Kościołowi, cieszyła się Bożym błogosławieństwem i opieką Matki Najświętszej”. Na tę okoliczność zostanie też wydana książka pt. Z dziejów parafii Kozłów Szlachecki.
Pozostaje tylko życzyć parafianom z Kozłowa Szlacheckiego, na czele z ich Duszpasterzem, owocnych obchodów tego jubileuszu i opieki Bożej w realizacji dalszych zamierzeń duszpasterskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłaństwo - dar Jezusa dla Kościoła

Niedziela legnicka 4/2004

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bóg dał światu wielki dar kapłaństwa. On sam wybiera tych, którzy stają się ministrami Jego nieskończonej miłości, którą przekazują wszystkim ludziom. Jezus Chrystus, zanim powrócił do Ojca, ustanowił sakrament kapłaństwa, aby na zawsze zapewnić obecność kapłanów na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Tata w przedszkolu

2024-03-28 11:07

Archiwum przedszkola

W Przedszkolu Integracyjnym Niepublicznym Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego im. bł. Ojca Gwidona został zorganizowany Dzień Ojca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję