Reklama

Nowy rok akademicki w Seminarium rozpoczęty!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poniedziałek 8 października 2001 r. miała miejsce dziewiąta już uroczysta inauguracja roku akademickiego 2001/2002 w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Legnickiej. Tradycyjnie pierwsza jej modlitewna część odbyła się w katedrze legnickiej. Liturgii Mszy św. inauguracyjnej przewodniczył biskup legnicki Tadeusz Rybak.

Na zaproszenie Pasterza diecezji w Eucharystii uczestniczył również i homilię do zgromadzonych wykładowców, alumnów - studentów teologii i wszystkich obecnych wygłosił bp Józef Zawitkowski z Łowicza. W intencji legnickiego Seminarium modlił się także przy ołtarzu bp Stefan Regmunt - pierwszy rektor Seminarium. Na zakończenie liturgii nowi wykładowcy naszego Seminarium złożyli - zgodnie z przepisami prawa kanonicznego - wyznanie wiary i przysięgę. Bardzo miłym elementem tej części było wręczenie panu Medardowi Plewackiemu papieskiego odznaczenia "Pro Ecclesia et Pontifice". Na wniosek Biskupa Legnickiego Ojciec Święty przyznał to odznaczenie wykładowcy fonetyki, który pomaga alumnom w przygotowywaniu przedstawień i inscenizacji podczas seminaryjnych uroczystości.

Po zakończeniu Eucharystii wszyscy udali się do gmachu Seminarium, gdzie miała miejsce druga część inauguracyjnej uroczystości. Chór seminaryjny pod kierunkiem ks. prefekta Piotra Dębskiego zaśpiewał dostojny hymn Gaude Mater Polonia. Następnie rektor - ks. Leopold Rzodkiewicz przywitał serdecznie wszystkich gości przybyłych na inaugurację. Wśród nich byli wszyscy rektorzy sąsiadujących z nami seminariów duchownych, rektorzy i przedstawiciele kościelnych i państwowych uczelni działających na terenie naszej diecezji, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, przedstawiciele duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, duchowni i świeccy pracownicy naszej uczelni.

Przywitał też wszystkich kleryków, szczególnie jednak ciepłe słowa powitania skierował do 17 alumnów I roku, którzy rozpoczęli swą drogę do kapłaństwa. Kolejnym punktem programu było sprawozdanie z działalności naukowo-dydaktycznej WSD za ubiegły rok akademicki. Wicerektor ks. Marek Korgul przypomniał, że w ubiegłym roku akademickim zajęcia dydaktyczne prowadziło ogółem 42 wykładowców, w tym 25 kapłanów z diecezji legnickiej, 5 z archidiecezji wrocławskiej, jeden z diecezji opolskiej, kapłan ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy, 2 z Zakonu Braci Mniejszych, klaretyn, franciszkanin konwentualny, salezjanin oraz osoby świeckie: 3 lektorów, dyrektor Muzeum Regionalnego w Jaworze i aktor Teatru Współczesnego we Wrocławiu. Natomiast studiowało łącznie 115 alumnów: na roku I - 21, na II - 29, na III - 23, na IV - 12, na V - 10 i na VI - 16 diakonów. 4 alumnów przebywało na urlopach dziekańskich.

17 alumnów roku I złożyło ślubowanie na ręce Biskupa Legnickiego, który następnie wręczył każdemu z nich indeksy. Indeksy otrzymali też przedstawiciele sekcji społecznej Diecezjalnego Kolegium Teologicznego w Legnicy.

Z kolei najlepsi studenci otrzymali nagrody za bardzo dobre wyniki w nauce w poprzednim roku akademickim. Kulminacyjnym punktem każdej inauguracji akademickiej jest wykład inauguracyjny. Tym razem wykład pt. Nowe źródło do dziejów Mongołów i wyprawy 1241 wygłosił prof. dr hab. Jerzy Strzelczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Wśród gości, którzy zabrali głos, był prof. dr hab. Stanisław Dąbrowski - rektor PWSZ w Legnicy oraz senator Dorota Czudowska. Wypowiedzieli oni m.in. słowa życzeń pod adresem wykładowców i studentów naszej uczelni. Na zakończenie bp Tadeusz Rybak skierował do wszystkich przybyłych na uroczystość swoje słowo pasterskie i wraz z obecnymi biskupami: Józefem Zawitkowskim i Stefanem Regmuntem udzielili błogosławieństwa na nowy rok akademicki. Chór seminaryjny odśpiewał tradycyjne Gaudeamus igitur.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję