Reklama

Niech zstąpi Duch Twój!...

Niedziela kielecka 20/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatni, 50. dzień najradośniejszego czasu w Kościele, czytamy tę samą Ewangelię, którą słyszeliśmy na jego początku. Opowiada ona o tym, jak w niezapomniany wieczór „owego pierwszego dnia tygodnia” (por. J 20,19) Jezus, pomimo drzwi zamkniętych, przychodzi do przerażonych uczniów, przynosi im pokój i przekazuje swojego Ducha: „Weźmijcie Ducha Świętego!” (por. J 19, 22). Obdarowując uczniów swym Duchem, Jezus otwiera Kościół tak, jak zmartwychwstanie otworzyło Jego grób. Wyciąga do nich ręce, by dotknęli Jego ran i zobaczyli, że to, co było znakiem śmierci, jest teraz pokojem i błogosławieństwem. Dar Ducha pozwala im pojąć, że męka Jezusa była potrzebna, że Ukrzyżowany jest Zbawicielem, żyje, przychodzi do nich i ich posyła; że są wezwani do uczestnictwa w Jego misji i Jego powołaniu.
Według opisu Ewangelii Duch Święty przychodzi więc spokojnie i łagodnie jak tchnienie, jak oddech. Ale z kolei według Dziejów Apostolskich, których urywek czytamy w tę niedzielę, ten sam Duch przychodzi inaczej - „nagle” i „z nieba”. Te słowa oznaczają, że nie jest On mocą tkwiącą w człowieku lub świecie, lecz pochodzi od samego Boga. Język biblijnych symboli, znanych choćby z opisu wydarzeń spod Synaju, przedstawia skutki działania Ducha Świętego, który zstąpił na Kościół (por. Dz 2, 2-3). Ten Duch jest jak wiatr, który wieje, gdzie chce, nie zna żadnej przeszkody; nie pozwala się dotknąć, choć jak wicher przenika każdą przestrzeń, otwiera bramy, wstrząsa, porusza, niepokoi. Ten Duch jest jak ogień rozpalający serca. „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?” (por. Łk 24, 32) - mówili u końca drogi do Emaus dwaj uczniowie, jak czytaliśmy parę tygodni temu. Ten Duch właśnie rozpala nasze serce i wtedy my - jak tamci uczniowie - odczuwamy wręcz jakby fizyczną obecność Jezusa obok nas, w naszym życiu.
Wreszcie jeszcze inaczej opisuje działanie Ducha Świętego w nas apostoł Paweł. Duch objawia się jako dawca rozmaitych charyzmatów, czyli darów udzielanych przez zmartwychwstałego Pana dla dobra chrześcijańskiej wspólnoty: daru mądrości, słowa, wiary, uzdrawiania, rozpoznawania duchów. Paweł wiąże obecność Ducha Świętego przede wszystkim ze chrztem: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni [...]. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (por. 1 Kor 12, 13). Każdy chrześcijanin więc to człowiek wypełniony Duchem Świętym i prowadzony przez Niego.
Te trzy fragmenty biblijne czytane w Niedzielę Pięćdziesiątnicy to jakby trzy sposoby mówienia o tym, jak Duch Święty jest obecny w naszym życiu i na drogach historii. Tak czy inaczej, doświadczenie zstąpienia Ducha Świętego na Kościół nie zakończyło się w dzień jerozolimskiej Pięćdziesiątnicy. Ten dzień trwa stale. Na zesłanie Ducha Świętego nie wolno nam patrzeć z zewnątrz, przyglądać się tylko, jak gromadka apostołów tam w Jerozolimie zaczyna swoją misję. Musimy znaleźć się wewnątrz wspólnoty uczniów; odkryć, że zesłanie Ducha Świętego jest wydarzeniem, które trwa w Kościele, w sakramentach, którymi Kościół żyje i w każdym z nas - także w codziennych, zwyczajnych obowiązkach. Duch Święty uzdalnia nas do wyznawania wiary, do praktykowania chrześcijańskiej miłości, do wszytskiego, co dobre, bo jak mówi św. Paweł: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha: Panem jest Jezus” (por. 1 Kor 12, 3).
Ten Duch może przychodzić także w wielkich wydarzeniach historii, jak mówimy nieraz - w znakach czasu. Jego obecność dane nam było wyczuwać tyle razy w ciągu 27 lat w posłudze Jana Pawła II, poczynając od jego słów: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” aż po tę chwilę, kiedy potężny wiatr dął jakby w żagle łodzi i przewracał karty leżącego na trumnie Ewangeliarza. Dzięki niemu chyba doświadczyliśmy mocy tego Ducha w naszym kraju (i nie tylko w naszym), patrząc jak spełnia się - niby profetyczne zaklęcie - wielka modlitwa wypowiedziana 2 czerwca 1979 r.: „I wołam, ja, syn polskiej ziemi [...] wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!”.
Każdy z nas niech prosi wraz ze św. Augustynem „Duchu Święty, zstąpiłeś na mnie w chwili chrztu, spływając po moim czole jak rzeka życia. Duchu Święty, który jesteś wiatrem potężnym, który wieje, gdzie chce i kiedy chce. Pomóż mi usłyszeć Twój głos, który mówi do mnie w moim sercu i Twoim Kościele. Prowadź mnie tam, dokąd Ty idziesz i skąd przychodzisz, do Ojca, bo jesteś Jego miłością!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję