Wieczorem 23 kwietnia, wokół ołtarza polowego wraz z arcybiskupem seniorem Bolesławem Pylakiem, który w latach 1948-49 pracował w parafii św. Jana Czciciela jako wikariusz, i proboszczem parafii, ks. kan. Aleksandrem Plewikiem, dziekanem dekanatu garbowskiego oraz innymi kapłanami, bardzo licznie zgromadzili się wierni. W atmosferze skupienia i zapatrzenia w oblicze Matki zabrzmiało pytanie stanowiące szczególnie istotny w tym czasie rachunek sumienia: czy moje życie świadczy o tym, że jestem Jej dzieckiem? Ksiądz Arcybiskup Senior podkreślił, że więź z Maryją zobowiązuje. „Ta Matka kocha, dlatego wymaga, wymaga w imię naszego dobra, by w naszym sercu był Bóg, by Chrystus był w naszym życiu codziennym, w rodzinach, szkołach, zakładach pracy, w naszym narodzie, parlamencie” - mówił. Zwrócił uwagę na fakt, iż jesteśmy rodziną dzieci Bożych, wspólnotą, braćmi i siostrami Chrystusa, co stanowi naszą największą godność. Zaznaczył także, że Bóg nasze przybrane synostwo uzależnił od zgody Maryi, która stając się Matką Syna Bożego, stała się także Matką ludzi. „Szczęśliwy jest człowiek, który utrzymuje w swoim życiu dialog z Matką, który idzie z Nią przez życie, trzymając się matczynej ręki - podkreślał abp Pylak. - W trudnych chwilach Ona była z naszym narodem i Ona była ratunkiem. Matka nie zawiedzie, ale nie będzie nas uszczęśliwiać, jeśli my zamykamy serca na Chrystusa” - ostrzegał. Zachęceni słowami Pasterza, że „tam, gdzie Chrystus jest i Matka, która od razu reaguje na potrzeby ludzi”, żarliwie zanosili do Boga przez wstawiennictwo Bożej Rodzicielki modlitwy.
Po Mszy św. Jasnogórską Ikonę przeniesiono do parafialnego kościoła, gdzie do popołudnia następnego dnia trwała nieustanna modlitwa. Ta wybudowana w latach 1730-72, z fundacji Małachowskich i Gałęzowskich, świątynia jest od wielu wieków miejscem, gdzie rozwinął się szczególny kult Matki Bożej Łaskawej, czemu świadectwo dają liczne wota przy Jej obrazie. Zgromadzeni na modlitwie wierni zawierzali Matce parafię, która niegdyś była rodzinną Anny Malewskiej i Ewy Szelburg-Zarembiny oraz wszystkich w niej przebywających. Prosili o wierne i ufne spełnianie woli Bożej, obronę przed bezbożnością, zagubieniem prawdy i sumienności, zniewoleniem nałogami i grzechem oraz zdrowie duszy i ciała, aby „wierni Bogu i ojczyźnie móc budować lepszą przyszłość w prawdzie, miłości wzajemnej, sprawiedliwości i pokoju”. Przez całą dobę przy Matce Bożej czuwali członkowie organizacji istniejących w parafii: Dzieci Maryi, Eucharystycznego Ruchu Młodych, KSM-u, Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego - „Zawisza”, Liturgicznej Służby Ołtarza, Parafialnego Zespołu Caritas, Koła Żywego Różańca, Polskiego Związku Kobiet Katolickich, Legionu Maryi, Akcji Katolickiej, Apostolstwa Modlitwy i Kościoła Domowego oraz przebywający w nałęczowskich sanatoriach. Oni zawierzali dzieci, „aby były mądre i mężne, by wzrastały w wierze swoich ojców i matek”, rodziców, „by nie stracili ufności w ciężkich chwilach dnia codziennego, często szukając pracy i troszcząc się o środki do życia”, chorych, cierpiących i wyczekujących ulgi”. Zanosili Królowej Polski naród, sprawujących władzę i całą społeczność, uciekając się do Niej „w walce o duszę polskiego narodu”. Wszyscy zgodnie wołali: „Niech Twoja obecność wśród nas zaowocuje pogłębieniem naszej wiary i wzajemnej miłości. Przynosisz nam Jezusa, pragniemy przyjąć Go z godnością i wielką czcią. Spraw, o Pani Jasnogórska, by nasze rodziny zawsze były Bogiem silne”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu