Reklama

Panie, jestem tu dla Ciebie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 20/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z bp. Edwardem Dajczakiem o adoracji eucharystycznej rozmawia ks. Dariusz Gronowski

Ks. Dariusz Gronowski: - Jak Eucharystia może stać się centrum życia człowieka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Edward Dajczak: - - Znalazłem przed laty tekst Karla Lehmanna, w którym stwierdza, że Eucharystia nie może stać się centrum życia człowieka bez całego swoistego przedpola, jakim jest modlitewny kontakt z Jezusem. Konkretnie mówi o medytacji, prywatnym czytaniu Pisma Świętego, osobistej modlitwie i adoracji eucharystycznego Pana. Ojciec Święty Jan Paweł II w liście na Rok Eucharystii, mówiąc o głębokiej, osobistej więzi z Jezusem, wskazuje na adorację. Wskazuje na wagę, „jaką należy przyznać chwilom milczenia czy to w celebracji, czy w czasie adoracji eucharystycznej. Jednym słowem, konieczne jest, aby całej postawie względem Eucharystii, zarówno szafarzy, jak i wiernych towarzyszył najwyższy szacunek. Obecność Jezusa w tabernakulum winna stanowić jakby biegun przyciągania dla coraz większej liczby dusz w Nim zakochanych, zdolnych przez długi czas słuchać Jego głosu i niemal odczuwać bicie Jego serca”. Trudno sobie wyobrazić głęboki kontakt z Jezusem bez adoracyjnego trwania przed Panem. Wszystko dlatego, że po prostu bez adoracji ludzie nie mają ani wewnętrznego doświadczenia kontaktu z Chrystusem eucharystycznym, ani pewnej „sprawności” trwania w jedności z Nim sercem i umiejętności wyciszenia się.
Przychodzi mi też na myśl moje doświadczenie z Lednicy, doświadczenie spotkania z młodymi ludźmi, w których jest dużo dynamizmu, radości i śpiewu. Doświadczamy tam również 20-30-minutowej adoracji, przeżywanej w ten sposób, że poprzez centralną część lednickiego pola ku „Rybie” niesiony jest Najświętszy Sakrament w potężnej monstrancji. Utkwiło mi w pamięci doświadczenie przejmującej ciszy na lednickim polu, sygnalizującej, że w człowieku jest nie tylko tęsknota, ale szczególna zdolność do tego kontaktu z Jezusem w Eucharystii. W konsekwencji można mówić o tym, że adoracja to droga do pogłębionej celebracji Mszy św.

- Jan Paweł II w liście apostolskim „Mane nobiscum, Domine” pisze, że trzeba pielęgnować zarówno w czasie celebrowania Mszy św., jak i w kulcie eucharystycznym poza Mszą św., żywą świadomość rzeczywistej obecności Chrystusa. Czy potrafi Ksiądz Biskup wskazać na jakimś przykładzie, jak w naszej diecezji wierni zachowują tę świadomość?

- W niektórych parafiach naszej diecezji pojawiły się adoracje czwartkowe. Rozmawiając z księżmi, słyszałem, że wierni proszą, by w czasie tej adoracji nie było głośnych modlitw, śpiewów, recytacji, tylko by była cisza. W tych parafiach, gdzie taka adoracja ma miejsce, odbywa się ona przed lub po wieczornej Mszy św. Jeśli taka praktyka istnieje w parafii już dłuższy czas, to tworzy się pewna grupa parafian, którzy regularnie na tę modlitwę przychodzą. To jest właściwa ścieżka, którą trzeba iść. Dla mnie to są radosne zwiastuny oczekiwanych postaw i przyznam się, iż tęsknię za tym, żeby to była zasada duszpasterska, żeby czwartek w naszej diecezji był dniem takiej modlitwy, i to nie tylko w niektórych parafiach, ale w całej diecezji.

Reklama

- Czy naprawdę znaczenie adoracji eucharystycznej jest dla życia chrześcijanina aż tak wielkie?

- Na 5-dniowych rekolekcjach, którym przewodniczyłem w seminarium w Obrze, zaproponowałem cały dzień ciszy i adoracji. To taka forma pustyni. Zrobiłem to z nadzieją, że uczestnicy dadzą się Jezusowi poprowadzić w głąb i wtedy zaczną się inne rekolekcje. Proponowałem, by nie sięgać po żadne teksty, poza biblijnym, by nie próbować rozmawiać z Bogiem, akcentując sprawność umysłu, ale trwać przy Nim sercem. Adoracja jest trwaniem sercem przy Panu. Tamta adoracja trwała przez cały dzień. Następnego dnia przyszedł do mnie pewien młody seminarzysta, który opowiedział, że na tej całodniowej modlitwie najpierw bez przerwy mówił, potem mu myśl uciekała, a potem - tu opowiadając, zrobił taką znaczącą pauzę - kiedy o godz. 19.00 było błogosławieństwo, było mu strasznie żal, że to już koniec. Myślę, że to jednostkowe doświadczenie sygnalizuje bardzo ważną prawdę, że adoracja to modlitwa, na której nie da się wytrwać zbyt długo, przeakcentowując aspekty myślowe modlitwy i słowa, również tego wypowiadanego w ciszy. Widać to doświadczenie u Karola de Foucauld, u jego Małych Braci, widać w życiu różnych wspólnot odnowy posoborowej.

- Co więc Ksiądz Biskup radziłby tym, którzy pragną adorować Chrystusa w Eucharystii?

- Często nie radzimy sobie na adoracji, dlatego że ciągle chcemy coś robić albo coś mówić. Mamy kłopot z takim trwaniem przed Bogiem, w którym się po prostu jest. Adoracja w ciszy jest o tyle trudna, że ona nas też weryfikuje. Doświadczałem takich sytuacji, że kiedy człowiek nie jest zbyt klarowny przed Bogiem, ma kłopoty z wytrzymaniem na takiej modlitwie. Dlatego, że nic nie mówiąc, z konieczności staje się w prawdzie. Nawet recytowaną modlitwą można bowiem zasłonić własne niedoskonałości. A kiedy się milczy, kiedy się jest przed Panem sercem, jest to swoiste, mówiąc obrazowo, spojrzenie Jezusowi w twarz. Staje się też wtedy mimo woli w prawdzie przed sobą. I ta niezwykle prawdziwa obecność jest wielką wartością adoracji. Nie trzeba się tego czasu bać. Mogę powiedzieć, że sam mam takie dni, kiedy trwanie na adoracji jest bardzo trudne. Wtedy mogę tylko powiedzieć Jezusowi: „Jestem dla Ciebie”. Z jakimś dziwnym uporem - mam nadzieję, że to jest upór miłości - mogę Mu mówić „Jestem dla Ciebie” i nie sądzę, żeby to była niedobra adoracja, mimo przeżywanych na niej trudności. Takiej adoracji próbuję uczyć na rekolekcjach i w różnych miejscach, gdzie jestem - po prostu być przed Jezusem sercem. Wielu mistrzów życia duchowego wskazuje na ten właśnie aspekt adoracji.

- Adoracja eucharystyczna jest więc w jakiś sposób nieodzowna dla chrześcijanina pragnącego żyć w bliskości Chrystusa?

- Tak. Chcę tu przywołać jeszcze jedno moje doświadczenie. Poprosiłem jednego z księży, bym mógł być obecny na adoracji grupy Eucharystycznego Ruchu Młodych. Dzieci, oczywiście, nie były poinformowane o tej obecności, by ich nie rozpraszać. Kilkanaścioro dzieci zgromadziło się bardzo blisko ołtarza, z nimi animatorka - katechetka. Na ołtarzu w monstrancji został wystawiony Pan Jezus. Z zachwytem obserwowałem, jak te dzieci zaśpiewały piosenkę religijną wielbiącą Jezusa, jak był moment ciszy, jak głębokie były prośby i słowa uwielbienia. Patrzyłem na twarze tych małych dzieci i czytałem z nich doświadczaną bliskość Jesusa. Wtedy, kiedy jestem wierny adoracji, doświadczam tego samego. Kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy próbują być z Chrystusem, słyszę, że i oni doświadczają takiej bliskości Jezusa. Nie wyobrażam sobie każdej innej formy żywej modlitwy bez tego doświadczenia eucharystycznej bliskości. Ona dla mnie jest wiodąca ponad wszystko.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia!

2024-04-18 08:57

[ TEMATY ]

aborcja

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat News

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda podczas trzydniowego Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej. Zaznaczył, że życie jest największym darem Bożym.

W piątek w Łomży zakończy się trzydniowe Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej(COMECE). W czasie trzech sesji biskupi dyskutują o procesie integracji Unii Europejskiej, o jej postrzeganiu z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej i o przyszłych kierunkach jej rozwoju w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję