We wstępie do ksiązki Guzewicz wyjaśnia jej genezę i cel, jaki mu przyświecał. Książka powstała nie tylko dla zaspokojenia teologicznych zainteresowań, a nawet trzeba by powiedzieć, że nie z tego powodu. Jest ona odpowiedzią na osobiste zapotrzebowanie mężczyzny, który chce przeżywać swoje życie małżeńskie w perspektywie wiary. „Wiem, że odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie z tej dziedziny pytania znajdę w Piśmie Świętym” - pisze autor. Omawiana książka jest właśnie owocem tych osobistych poszukiwań.
W 23 rozdziałach autor przedstawia nam biblijną wizję małżeństwa. Po kilku rozdziałach dotykających pierwszych kart Biblii, autor przechodzi do Nowego Testamentu. Zaskakujące jest jednak to, iż nie znajdziemy tutaj analizy tak typowych dla tematu perykop jak wesele w Kanie Galilejskiej czy pytanie o nierozerwalność, znanych choćby z Mszy św. ślubnych. Guzewicz proponuje - jeśli można tak powiedzieć - małżeńską interpretację innych tekstów, jak choćby przypowieści o synu marnotrawnym czy Jezusowego wskazania: „wypłyń na głębię”. Guzewicz czyta więc całą Biblię jako podręcznik małżeństwa. Tak czyta Jezusową naukę o konieczności przebaczenia czy nawet rozesłanie uczniów „po dwóch”, co dla autora jest punktem wyjścia do rozważań o misyjności małżeństwa. W tej perspektywie niezwykle interesujący jest rozdział dotyczący Jezusa widzianego jako wzór mężczyzny, co wciąż wydaje się ujęciem dość nowatorskim. Dotychczas takim wzorem w duchowości katolickiej był jedynie św. Józef, a przecież Bóg chciał, aby Jezus wypełniał swoją misję zbawczą właśnie jako mężczyzna.
Próżno w tej książce szukać skomplikowanej egzegezy czy językowych dociekań. Jej forma zbliżona jest o wiele bardziej do lectio divina - duchowej lektury Biblii, która nieustannie mówi nam coś o nas samych. Autor bardzo płynnie przechodzi z płaszczyzny tekstu biblijnego na płaszczyznę interpretacji i „małżeńskiej” aktualizacji, przez co książka staje się podręcznikiem życia małżeńskiego i jednocześnie solidną podstawą do małżeńskiego rachunku sumienia.
Książka Guzewicza jest nie tylko podręcznikiem dla małżonków. Myślę, że jest także doskonałą lekturą dla księży, którzy często - z wiadomych względów - nie potrafią mówić o małżeństwie. Dobrze jest się czasem przypatrzeć, jak o małżeństwie mówią sami małżonkowie, jak o miłości mówią sami zakochani, tym bardziej, jeśli ich mówienie - jak to się dzieje w przypadku książki pt. Małżeństwo - tajemnica wielka - wypływa z osobistego doświadczenia i systematycznej lektury Słowa Bożego.
Mieczysław Guzewicz, Małżeństwo - tajemnica wielka, IW Jerozolima, Poznań 2005, s. 134.
Pomóż w rozwoju naszego portalu