Reklama

Ta ziemia do Polski należy

W maju chicagowscy weterani wspominali swych wojennych towarzyszy broni, walczących pod Monte Cassino. 61. rocznica słynnej bitwy była okazją do zorganizowania polowej Mszy św. w siedzibie 90. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej. W kościele św. Jana Brebeuf w Niles pod Chicago za dusze poległych we Włoszech modlili się żołnierzy i parafianie oraz zaproszeni goście.
Chicagowskie, dość skromne, obchody 61. rocznicy bitwy pod Monte Cassino, zbiegły się z uroczystościami zakończenia II wojny światowej, obchodzonymi hucznie w Europie. Stąd wielu weteranów, mieszkających na stałe w Chicago, pojechało do Polski świętować koniec wojny wspólnie z dawnymi towarzyszami broni. W Wietrznym Mieście został m.in. komendant okręgu 1 SWAP ppłk Zenon Wieciński oraz wciąż niestrudzony honorowy komendant placówki 90 SWAP, prezes AK w Chicago, mjr Marian Prusek. Brak weteranów nie zakłócił przebiegu artystycznego programu przygotowanego przez Zarząd SWAP. Były wiersze recytowane przez laureatów 1. Polonijnego Konkursu Recytatorskiego oraz patriotyczne piosenki śpiewane przez polonijnych artystów. Nieco więcej beretów z polskim orłem można było naliczyć na niedzielnej Mszy św., w kościele św. Jana Brebeuf w Niles. Skromne, ale znaczące spotkania weteranów przy ołtarzach, w czasie dwóch nabożeństw dowodzą, że ponad pół wieku historii nie osłabiło pamięci o bohaterskich czynach polskiego żołnierza. W Chicago na początku maja każdego roku wciąż słychać słowa pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”, pieśni napisanej przez Feliksa Konarskiego „Ref-Rena”, poetę mieszkającego w Chicago. (P. B.)

Niedziela w Chicago 22/2005

Archiwum redakcji

Pamiątkowe zdjęcie weteranów z odprawiającym Mszę św. ks. Adamem Galkiem

Pamiątkowe zdjęcie weteranów z odprawiającym Mszę św. ks. Adamem Galkiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”; „Hołd poległym bohaterom, którzy oddali życie na polu walki dla ukochanej Ojczyzny a pozostałym - cześć i uznanie”- czytamy w Księdze Pamiątkowej wydanej z racji 50. rocznicy bitwy pod Monte Cassino.
W tym roku, już w 61. rocznicę słynnej bitwy, żyjący jej bohaterowie wraz z rodzinami spotkali się na modlitwie w kościele św. Jana Brebeuf w Niles. „Chociaż Ojczyzna nasza jest już wolna, to brak w niej sprawiedliwości” - tak mówią byli żołnierze II Korpusu Polskiego. „Całe życie mój mąż walczył o wolną i niepodległą Polskę, rządzoną przez mądrych, światłych ludzi. Marzył, wierzył, że taką Polskę odwiedzi. Niestety - nie zdążył” - pisze o swoim mężu Jerzym Miklaszewskim żona Marta. „Jak długo będziemy jeszcze czekać na wymarzoną Ojczyznę, gdzie będzie kwitła sprawiedliwość i prawo, poszanowanie i godność każdego człowieka, gdzie pamięć o tych, którzy oddali Bogu ducha, ziemi włoskiej ciała, a serce Polsce. Nie o taką Ojczyznę walczyli Polacy, w której nie ma miejsca dla swoich” - mówi żołnierz V Kresowej Dywizji Piechoty. „My nie chcemy Polski, w której jedynie cmentarze i pomniki będą świadczyć o jej istnieniu. My chcemy Polski żywej, która żyje w sercach Polaków, w ich myślach, czynach i słowach - wołali żołnierze II Korpusu, pochodzący w większości z polskich ziem wschodnich. We wspomnianej Księdze Pamiątkowej czytamy: „Niestety nasze nadzieje na wolność zostały zawiedzione przez umowę trzech sprzymierzeńców w Teheranie i w Jałcie, którzy oddali całą Polskę, już bez ziem wschodnich, przyłączonych do Związku Sowieckiego, pod opiekę Stalina. Jak na ironie nazywali go Uncle Joe, jednego z największych morderców i zbrodniarzy naszych czasów. Przez 40 lat tej opieki komunistyczych Sowietów ginęły następne tysiące najbardziej patriotycznych Polaków. Nie dane nam było uczestniczyć w paradzie zwycięstwa. Wiadomości o Katyniu, doświadczenie z więzień, łagrów i przymusowych syberyjskich zsyłek, wpłynęły na nasza decyzję pozostania na emigracji, za tzw. Żelazną Kurtyna i szukania chleba na różnych kontynentach, aby dalej, chociaż bez broni, walczyć o wolność kraju”.
historia kampanii włoskiej, w której II Korpus szedł od zwycięstwa do zwycięstwa, dowodzi nie tylko sprawności dowodzenia na każdym szczeblu, ale również wysokiego morale żołnierza - pisał gen. Władysław Anders, dowódca II Korpusu Polskiego, w słowie wstępnym do Historii Armii Polskiej w ZSSR. - Żołnierz ten pragnął rozrachunku z Niemcami za rok 1939, za gnębiony kraj. Żołnierz ten chciał się bić i umiał się bić. Byliśmy wszyscy złączeni przebyta drogą przez Rosję, chlubą bojową Karpatczyków, miłością do kraju, tworząc jedną wielką zgodną rodzinę, która poza walką miała wiele trosk niecodziennych dla żołnierza na wojnie. Mieliśmy rodziny rozsiane po świecie - w Rosji, Niemczech i okupowanym kraju, w Indiach, w Afryce, Meksyku itd. Mieliśmy troskę o dzieci i młodzież w szkołach elementarnych, junackich, zawodowych. Mieliśmy gimnazja dla dokształcenia żołnierzy, a u schyłku wojny - wszystkie problemy, które w normalnych warunkach spadają na barki rządu każdego kraju. Byliśmy nazywani przez innych „Małą Polską”, bo widzieli nasze oczy zawsze wpatrzone w kraj”.
Pierwsze natarcie Polaków na Monte Casssino (z 11 na 12 maja 1944 r.) z powodu wielkich strat zostało zaniechane. Do drugiego natarcia (17 maja) weszły kolejne kompanie oraz zdolni do walki żołnierze z pierwszego natarcia, a nawet kanceliści, magazynierzy, kucharze i ordynansi. Tak wspomina tamten dzień pułk. Aleksander Florkowski: „Na umówiony znak ruszyliśmy na całym odcinku naszego frontu. Wówczas rozpoczęliśmy, nie dający się zetrzeć z pamięci - bieg kolumienkami wzdłuż białych taśm znaczących przejścia w polach minowych - jakże często taśm biało-czerwonych zabarwionych już krwią naszych kolegów saperów. Był to niezapomniany bieg po śmierć. Ogień z każdą chwilą przybierał na sile i stawał się coraz gwałtowniejszy. Na skutek huraganowego ognia, niektórych walczących ogarnął obłęd. Było słychać żołnierzy, którzy płakali, inni śpiewali, albo modlili się. Patrząc na niektórych z nich wydawało się jakby wokół nich nic się groźnego nie działo, tak zachowywali się przełamawszy psychiczna barierę strachu. Śmiertelny strach zaglądał każdemu w oczy. Pamięć, żeby nie stchórzyć i wiara w Opatrzność Bożą oraz w zwycięstwo pomagały przetrwać te straszne chwile lęku i paniki. Po kilku dniach tej ciężkiej bitwy, próby wytrzymałości fizycznej i psychicznej, na ruinach klasztoru Monte Cassino widniała polska flaga. (...) To krwią okupione zwycięstwo umożliwiło Aliantom zdobycie Rzymu.(...) Bitwa ta stała się legendą zanim jeszcze przeszła do dziejów naszych, jako pomnik chwały oręża polskiego zanim jeszcze zbudowano u stóp odnowionego opactwa wielki pomnik tysiąca żołnierzy polskich, którzy zwycięsko to wywalczyli”.
„Dzisiaj, ci którzy żyją na amerykańskiej ziemi, w czasie kiedy poniża się żołnierza polskiego, obchodząc rocznicę zakończenia II wojny światowej w Moskwie, kiedy pomija się wkład Polski w walkę o wolność Europy pragną, w imieniu wszystkich żyjących kolegów i rodzin poległych, wyrazić głęboki ból z tego powodu, a jednocześnie oddać hołd poległym. Niech Bóg będzie wam nagrodą”. Słowa te skierował do uczestników Mszy św. w kościele św. Jana Brebeuf jeden z uczestników bitwy o Monte Cassino - żołnierz V Kresowej Dywizji Piechoty - Kiedy tam, na Monte Cassino, pochylać się będą sztandary wojskowe i kombatanckie, aby oddać hołd poległym kolegom i ich dowódcy gen. Wł. Andersowi, my winniśmy modlić się za nich i uczcić ich świętą pamięć w 61. rocznicę naszego zwycięstwa. Mówmy wszędzie i głośno Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni jej służbie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy znalazł coś dla siebie

2024-04-18 12:56

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Uniwersytet Zielonogórski

Koło Akademickie KSM przy UZ

gry planszowe

Katarzyna Krawcewicz

"Wsiąść do pociągu" rozgrywane w holu Uniwersytetu Zielonogórskiego

Koło Akademickie KSM zorganizowało 17 kwietnia na Uniwersytecie Zielonogórskim wieczór z planszówkami.

Spotkanie otwarte dla wszystkich studentów odbyło się w Kampusie A.Gracze korzystali z KSM-owych gier albo przynieśli własne. Na stolikach rozłożono planszówki i karcianki, gry bardzo proste i te zaawansowane.

CZYTAJ DALEJ

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Szczęśliwa, która uwierzyła

2024-04-18 21:04

Materiały organizatorów

W ramach przygotowań do synodu odbędzie się diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Będzie to czas spotkania i odkrywania siebie, swoich życiowych zadań i miejsca w Kościele.

Dzień skupienia będzie miał miejsce 20 kwietnia w parafii NMP na Piasku we Wrocławiu w godz. 10.00-18.00. W programie jest medytacja, konferencja i wspólna modlitwa, które mogą okazać się pomocą dla każdej z kobiet w zrozumieniu swojej tożsamości i życiowych zadań. Rozważania będą się odbywać w świetle słów z Ewangelii według św. Łukasza: „Szczęśliwa, która uwierzyła”. Jak piszą organizatorzy: „przyjrzymy się spotkaniu dwóch kobiet: rozpoczynającej dorosłe życie Maryi i mającej już za sobą wiele doświadczeń Elżbiety. Łączy je nadzieja i odwaga wychodzenia naprzeciw szczęściu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję