Drzwi do świątyni nazywane bywają „bramą do Nieba”. Przekraczając je należało zostawić za sobą doczesność, a skierować swe serca i myśli ku wieczności.
W kościołach drzwi spełniały najpierw rolę wyłącznie użytkową. Musiały być solidne, mocne, trudne do wyłamania nawet popularnym w średniowieczu taranem. Strzegły bowiem Skarbu najświętszego, najcenniejszego, którego należało bronić nawet za cenę życia - Najświętszego Sakramentu. A w dawnych czasach forsowanie kościołów wcale nie należało do rzadkości, chociaż zwyczajowo uważano, że kto schroni się we wnętrzu świątyni jest nietykalny.
Nie wiadomo, kto pierwszy zauważył, że szkoda marnować tak dużej powierzchni i na dodatek w miejscu, które nawiedzają rzesze wiernych. Po drugie, ozdabianie drzwi do kościołów wyłącznie elementami roślinnymi także wydawało się trwonieniem okazji do ewangelizacji. Przykładem takiego duszpasterskiego potraktowania tematu są Drzwi Gnieźnieńskie, prowadzące do świątyni, w której chrzczono pierwszych Polaków. Drzwi Gnieźnieńskie opowiadają dzieje św. Wojciecha. Są opowieścią w obrazkach, adresowaną do ówczesnych chrześcijan, którzy w większości nie posiedli szlachetnej sztuki czytania. Jednak taka właśnie teologiczna misja stała się coraz popularniejsza. Drzwi starych europejskich kościołów pełne są artystyczny wizji scen biblijnych i tych z życia świętych Pańskich.
Z tych wzorów korzystają chętnie współcześni, pragnąc w ten sposób ozdobić swoją świątynię. Podobna myśl przyświecała wiernym i ich duszpasterzom z polonijnej parafii św. Jacka w Chicago. Fundatorami okazałych, wykonanych z drzewa dębowego i brązu drzwi głównych, wartych 100 tys. dolarów, są państwo Podgórscy. Drzwi boczne, warte 50 tys. dolarów, ofiarowali wspólnocie państwo Boris. Architektem i wykonawcą drzwi jest Czesław Dźwigaj, architekt z Krakowa.
Proboszcz parafii św. Jacka ks. Michał Osuch zwołał na początku marca br. konferencję prasową, pragnąc poinformować opinię publiczną m.in. o powstawaniu świątynnych drzwi. Wtedy tak opisywał symbolikę scen umieszczonych na drzwiach i kunszt artystyczny wykonania.
- Już w maju będziemy montować w naszym kościele drzwi z brązu. Płaskorzeźby na drzwiach przedstawiają krótką historię emigracji Polaków, a także historię naszej bazyliki.
Głównym motywem bramy jest kula ziemska, na której widnieją postaci ludzi zmierzających do nieba. Są tu też symbole religijne. Trójca Święta: Bóg Ojciec, Duch Święty i Jezus Zmartwychwstały, pod wezwaniem którego zostało założone nasze Zgromadzenie. Ukazana jest tu także postać Ojca Świętego, a także dwa kontynenty: europejski i amerykański połączone ze sobą. Na drzwiach widnieje również korowód wojów polskich od Mieszka I, na żołnierzach z II wojny światowej skończywszy. Ponadto przedstawiona jest historia naszego orła, którą wieńczy orzeł z koroną. Można tam także zapoznać się z historią Zgromadzenia Zmartwychwstańców, a także kolejami życia św. Jacka. Na drzwiach znajduje się wiele motywów emigracyjnych, m.in. statek, którym emigranci przybyli na ziemię amerykańską. Widać tu Chicago i ludzi udających się do miasta, a także anioła symbolizującego naszą Ojczyznę i emigrację.
Poświęcenia drzwi do bazyliki św. Jacka dokonał 8 maja br. przebywający wtedy w Chicago legendarny kapłan ks. Zdzisław Peszkowski, uratowany cudem od śmierci z obozy w Katyniu, dziś niestrudzony kapelan Rodzin Katyńskich. Uroczystość zgromadziła rzesze wiernych, przedstawicieli organizacji polonijnych i katolickich, weteranów oraz młodzież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu