Kościół od chwili uzyskania możliwości jawnego działania na
mocy edyktu tolerancyjnego cesarza Konstantego Wielkiego z 313 r.
przykładał wielką wagę do szkolnictwa. Pierwsze były szkoły katechetyczne,
których zadaniem było kształcenie dobrych nauczycieli i pozyskanie
uczonych pogan dla wiary chrześcijańskiej. Pierwsza tego typu szkoła
powstała w Aleksandrii, która z czasem przekształciła się w poważną
akademię chrześcijańską. Oprócz prawd wiary wykładano w niej także
filozofię, gramatykę, retorykę, matematykę i astronomię. Poza tym
szkoły katechetyczne były w Antiochii, Edessis i Nisbis. Z biegiem
czasu szkoły katechetyczne zaczęły upadać, a na ich miejsce powstawały
szkoły parafialne, klasztorne i zakonne.
Szkoły parafialne powstawały na mocy zarządzeń papieskich
i biskupich, nakazujących proboszczom troskę o wychowanie dzieci
i młodzieży. Uczono w nich oprócz prawd wiary także czytania, pisania
i liczenia. Duchownych wspierali także świeccy nauczyciele. Z początku
uczniami szkół byli przyszli adepci stanu kapłańskiego. Karol Wielki
zarządził, by do szkól parafialnych przyjmowano wszystkich chłopców,
niezależnie od planowanej profesji. W miastach, będącymi stolicami
diecezji, biskupi zakładali szkoły katedralne.
W VIII w. biskup Metzu Chrodegang stworzył regułę wspólnego
życia dla kapłanów wspomagających biskupa i zobowiązał ich w pierwszej
kolejności do prowadzenia wyższej szkoły kształcącej przyszłych kapłanów.
Wspomniana reguła wspólnego życia duchowieństwa zwana była kanonem,
a jej członków nazywano kanonikami. Kierownikiem szkoły był jeden
z nich tzw. scholasticus, natomiast całościową pieczę nad nią sprawował
biskup. Szkoła w Metzu stał się wzorcowa dla innych. Zarówno papieże,
jak i sobory zalecały zakładanie tego typu szkół. Sobór Lateranejski
III w 1179 r. zalecił, by przy każdym kościele katedralnym był zatrudniony
doktor teologii w celu bezpłatnego nauczania i wychowywania młodzieży.
Natomiast na Soborze Lateranejskim IV w 1215 r. papież Innocenty
III obowiązek ten rozszerzył na kolegiaty. Obowiązek ten wypełniali
również przez wieki kanonicy Kapituły Zamojskiej związani z Akademią
Zamojską. Papieże Honoriusz III i Grzegorz IX nadali nauczycielom
szkół katedralnych specjalne przywileje. Dużą rolę na polu szerzenia
oświaty na przestrzeni wieków odegrały zakony. Przy klasztorach zakładano
szkoły, których zadaniem było nauczanie ubogich dzieci i młodzieży.
W początkach XII w. profesorowie wyższych szkół biskupich
i zakonnych zaczęli tworzyć struktury organizacyjne współpracy między
sobą tzw. universitates, stąd powstały uniwersytety. Zarówno władze
świeckie, jak i duchowne popierały te stowarzyszenia, nadając im
liczne przywileje. Do XV w. Stolica Apostolska powołała 29 uniwersytetów
i przyczyniła się do założenia 10. W średniowieczu na ogólną liczbę
56 uniwersytetów, 46 zostało założonych przez Kościół. Reformacja
w XVI w. i rewolucja francuska z 1789 r. doprowadziły do laicyzacji
wielu uniwersytetów. W ostatnich wiekach powstawały zarówno uniwersytety
świeckie, jak i katolickie, a wśród nich założony w roku 1918 przez
ks. Idziego Radziszewskiego Katolicki Uniwersytet Lubelski.
W związku z gwałtownym rozwojem nauk przyrodniczych i
postępem cywilizacji oprócz uniwersytetów, gdzie wykładano całość
dotychczasowej wiedzy, zaczęły powstawać na przestrzeni ostatnich
dwóch wieków wyższe szkoły kształcące młodzież w wąskich specjalnościach.
Rozwój tego typu szkolnictwa jest również widoczny w naszych czasach,
także w Zamościu i w całej Zamojszczyźnie.
Kościół przywiązuje wielką wagę do działalności uczelni
wyższych, czemu wyraz dał na Soborze Watykańskim II, a Jan Paweł
II przy każdej okazji spotyka się zarówno z pracownikami naukowymi,
jak i studentami uczelni wyższych. 22 czerwca 1983 r. Ojciec Święty
był na Uniwersytecie Jagiellońskim, którego jest wychowankiem, i
zachęcał, by uczelnia służyła "temu, co jest godne człowieka jako
istoty rozumnej i wolnej", oraz chroniła "od przewagi tylko sił materialnych"
i przyczyniała się do budowania "całości życia polskiego na fundamentach
mądrości, wiedzy i prawości"´. 9 czerwca 1987 r. ks. Flis spotkał
się ze społecznością Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a 7 czerwca
1999 r. w Toruniu z rektorami wyższych uczelni w Polsce. Papież podkreślał
znaczenie wiary i rozumu w poznawaniu prawdy i zachęcał ludzi nauki
do kierowania się w badaniach naukowych kryterium prawdy i dobra.
Ukazując liczne zagrożenia stojące przed światem, Ojciec Święty stwierdził,
że "troska o sumienie moralne i o poczucie odpowiedzialności za człowieka
ze strony ludzi nauki urasta dziś do rangi podstawowych imperatywów.
To właśnie na tym poziomie decydują się zarówno losy nauki współczesnej,
jak i w pewnym sensie losy całej ludzkości".
18 października br. odbyła się V inauguracja roku akademickiego
w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji w Zamościu. Rozpoczęła
się Mszą św. koncelebrowaną w katedrze pod przewodnictwem ks. bp.
Jana Śrutwy. W dostojnych stallach katedralnych zasiedli: senat uczelni
na czele z rektorem prof. Ryszardem Orłowskim, profesorowie, zaproszeni
goście, a w kościelnych ławach studenci. Jak podkreślił na wstępie
Ksiądz Biskup, inauguracja roku akademickiego Mszą św. jest nawiązaniem
do wielowiekowej tradycji szkolnictwa wyższego na całym świecie,
także w Zamościu. Nowo mianowany duszpasterz uczelni i jej wykładowca
- ks. Józef Flis mówił na temat powinności wychowawczych uczelni
wyższej w świecie pełnym niepokoju, przemocy, rozprzężenia moralnego,
nadużyć ekonomicznych. "Powyższe zjawiska - mówił Kaznodzieja - prowadzą
do wniosku, że nie można budować życia społecznego, narodowego, gospodarczego
i politycznego, także akademickiego w oderwaniu od zasad moralnych"
.
Ks. Flis przypomniał nauczanie prymasa Stefana Wyszyńskiego,
który apelował do Polaków o odnowę życia: "Bo jeżeli człowiek się
nie odmieni, to najbardziej zasobny ustrój, najbardziej bogate państwo
nie ostoi się, będzie rozkradzione i zginie". Kaznodzieja ukazał
wielką rolę profesorów w kształtowaniu sylwetki moralnej młodzieży: "
Starożytni nazywali nauczyciela-pedagoga profesore; profesor z łac.
od profiterii, czyli złożyć obietnicę. Nauczyciel składa uczniowi,
studentowi obietnicę, że go nauczy czegoś określonego. Profesor gwarantuje
studentowi, że go nauczy nie tylko zasad ekonomii, informatyki czy
umiejętności zarządzania i administracji. Nauczy go prawdy, dobra,
piękna, prawdziwej miłości tego, co należy wiedzieć o życiu, żeby
być dobrym człowiekiem. Nauczyciel ( i ten w sutannie, i ten w cywilnym
uniformie) wie o tym, że musi dać człowiekowi, którego kształtuje
i formuje, to co będzie trwałym fundamentem, na którym jak na skale
zbuduje swój dom. Żeby to nie było grząskie, bagniste, żeby nie podlegało
erozji, powodzi, która idzie, niszcząc wszystko. On nie będzie się
lękał powiedzieć studentowi, że jedyną prawdą, drogą i życiem jest
Jezus Chrystus. Profesor nie będzie się bał powiedzieć studentom,
omawiając najnowszą Kartę Unii Europejskiej, że wśród tych wszystkich
wartości uniwersalnych, jak wolność, równość, solidarność brakuje
tej najwyższej - Boga. Wtedy będzie zdolny obudzić głębsze życie
duchowe u swoich wychowanków. Będzie uczył mądrego życia, będzie
kształtował odważne postawy".
W drugiej części inauguracji, która odbyła się w Collegium
Novum przy ul. Sienkiewicza, zarówno Pan Rektor, jak i inni przemawiający
również podkreślali rolę etyki w kształceniu młodzieży, a prorektor
UMCS - prof. Elżbieta Skrzypek cytowała pamiętne słowa Ojca Świętego
wygłoszone do młodzieży 18 czerwca 1883 r., a powtórzone 12 czerwca
1987 r. na Westerplatte: "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby
inni od Was nie wymagali". Świadczy to, że nauczyciele akademiccy
mają świadomość, że są profesorami, czyli mogą złożyć wychowankom
obietnicę, że nauczą ich nie tylko przedmiotów zawodowych, ale także
sztuki życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu