Zanim się wypełni
Teresa Paryna
Fioletowa stuła
opasuje marzec.
W zmarzlinę przedwiośnia
Popielec proch sypie... Wnosisz
Chryste swój krzyż w nasze
szybkie życie
wolno
potykając się o grzech.
Pobiegnę za Tobą z
grupą miejskich kobiet od
stacji do stacji brukiem
sumień
smutnym skrzyżowaniem źrenic. Znajoma Weronika wyciągnie
świeżą chustę.
Sąsiad Cyrenejczyk przymuszony chwilą wykrzesze z siebie dobro.
Czułe serca matek
najgorsze przeczują zanim
na wzgórzu, za miastem
znów Cię ukrzyżują.
Krzyż
Alicja Surowiecka-Lach
do Ciebie idę mój Panie
pod krzyżem Twoim
przyklękam i biorę na swoje
ramię cząstkę Twej męki
niełatwo jest nieść krzyż
przez życie
bez trudu
bez narzekania
wybacz mi moje potknięcia
nie może być uczeń nad Pana
ja nie chcę od niego
uciekać ja nie chcę bez
niego iść lecz proszę
pomóż mi Boże z tym
krzyżem po ludzku żyć
i proszę ocal mnie Chryste
przez Twoją bolesną mękę
od potępienia i nocy
głębokiej przepastnej udręki
jak kiedyś Dyzma z krzyża
tak ja Cię proszę mój Panie
wspomnij mnie w swoim
Królestwie i ratuj przez swoje konanie
wprowadź do domu
Ojca nie przez zasługi
czy czyny tylko przez
Twe Miłosierdzie co
zmaże wszystkie me winy
Droga
Ks. Zbigniew Jan Czuchra
Wędrówka Twoja Chryste była męczarnią
Belka Krzyża ciążyła niemiłosiernie
Bezsenna noc biczowanie i głód
Odbierały Ci siły - lecz szedłeś...
Nie mogłeś zostawić tego ciężaru
Nie chciałeś zrzucić obciążenia
Nie potrafiłeś go przerzucić
Na czyjeś ramiona, bo tak wiele
Zależało od niego.
Ty sam chciałeś dojść
Do ostatka mimo zemdlenia...
Zaniosłeś Krzyż na szczyt
I objąłeś ziemię Miłością
Ramionami najtkliwszymi na świecie -
W promieniach Cudu Zmartwychwstania
Pomóż w rozwoju naszego portalu