Reklama

I rocznica śmierci Jana Pawła II

„Proszę o modlitwę za papieża za życia i po śmierci”

Niedziela lubelska 16/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

2 kwietnia 2006 r. Rok temu odszedł do domu Ojca Jan Paweł II. Autobusy, które jadą w okolicę Alei Racławickich, są dziś przepełnione. W stronę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego idzie wielu ludzi. Dochodzi 18.00. Za chwilę rozpocznie się „Marsz Modlitwy i Pamięci”. Tak, jak przed rokiem, lublinianie chcą iść szlakiem obecności Jana Pawła II w Lublinie. Przed głównym gmachem KUL-u zawieszone jest zdjęcie uśmiechniętego Jana Pawła II. Dla Niego gromadzą się dziś ludzie. Wielu z nich ma przypiętą do ubrania białą wstążkę - znak pamięci; wielu przyniosło świece. Pozostałym wolontariusze rozdają te znaki i lampiony z napisem „Jan Paweł II - nasz nauczyciel”. Z głośników słychać głos Jana Pawła II. Tak ciepło się robi na sercu od tego głosu… - „Tłumy, tłumy serc zagarnięte przez jedno serce; jedno serce najprostsze, najłagodniejsze” - pieśń wycisza wciąż nadchodzących z wszystkich stron ludzi. Z gmachu wchodzą rektorzy i Senat uczelni wyższych Lublina. „Uniwersytecie, służ prawdzie!” - z głośników brzmią słowa Jana Pawła II. Katolicki Uniwersytet Lubelski jako jedyny na świecie za patrona obrał Jana Pawła II, swojego profesora etyki w latach 1954-78 i jego imię nosi w swojej nazwie.
- Rozpoczynamy ten marsz z miejsca, które jest przesycone obecnością Jana Pawła II. Dziedziniec, korytarze, sale wykładowe, to w nich jeszcze można znaleźć tchnienie Ojca Świętego - rektor KUL-u ks. prof. Stanisław Wilk wita obecnych. Przytacza słowa Papieża, jakie wypowiedział w czasie pielgrzymek do Polski. Tłum gęstniejący z minuty na minutę słucha z uwagą, zadumany, refleksyjny. Plac przed gmachem uczelni i chodnik po przeciwnej stronie ulicy są szczelnie wypełnione, a wciąż nadchodzą kolejne osoby. Policja zamyka jeden pas ruchu, po chwili drugi. „Proszę was o modlitwę za żyjących i za zmarłych, o modlitwę za papieża za życia i po śmierci” - dziś jakoś dziwnie adekwatnie brzmią słowa Papieża, niesione daleko echem. Chwili zadumy nie przerywają nawet fotoreporterzy, zaglądający zgromadzonym w twarze. - Dziękujemy Ci za osobę Jana Pawła II, który przypomniał nam, że każdy ma swoje Westerplatte, pomagaj nam zabiegać o wartości w naszym życiu, o prawdę, sprawiedliwość i pokój - modlą się studenci. Dziś, 2 kwietnia, w dzień tak „inny niż reszta”, kiedy Ksiądz Rektor wypowiada modlitwę o rychłą beatyfikację sługi Bożego Jana Pawła II, jest ona niesiona modlitwą serc tak licznie dziś przybyłych… Obecny wśród młodych abp Józef Życiński apeluje, by dać się zaskoczyć łasce Bożej, która pomaga iść szlakiem, który Jan Paweł II ukazywał swoim nauczaniem, cierpieniem, modlitwą.
Pochód rusza. Jak rok temu prowadzą go harcerze z transparentem „Pora na nas”. Niepełnosprawni, osoby konsekrowane, członkowie Legii Akademickiej i duszpasterstw akademickich, senaty wyższych uczelni, studenci, emeryci, małe dzieci niesione na rękach, rozmodlone twarze sióstr zakonnych wielu zgromadzeń, harcerze wszelkich szczepów - wstępne szacunki to ponad 10 tys. osób. Maszerują w asyście Policji, a nad sprawnym przebiegiem uroczystości czuwa ks. Mirosław Ładniak. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna… - modlitwa różańcowa śpiewana przez maszerujący tłum donośnym echem rozbrzmiewa na Krakowskim Przedmieściu.
Pierwszy przystanek na Placu Litewskim. - Tutaj 2 kwietnia rok temu zgromadziliśmy się, żeby modlić się o zdrowie dla Jana Pawła II. To było piękne świadectwo naszej wiary, nadziei i miłości do Ojca Świętego. Potem o 21.37 dowiedzieliśmy się, że Ojciec Święty odszedł, ale nie odszedł na marne, ponieważ Jego słowo i osoba zrodziły konkretne owoce w postaci tych spośród was, którzy wyszli naprzeciw biednym i opuszczonym - mówi ks. Mieczysław Puzewicz. - Wielu ludzi czeka na wasze zaangażowanie, serca, czas. Chyba najpiękniejszy jest żywy pomnik Jana Pawła II… - jak miecz przenikają serca wypowiadane słowa. Marsz rusza dalej. Modlitwę różańcową prowadzą kolejne duszpasterstwa. Zapalono już lampy uliczne, jest coraz ciemniej. W tłumie coraz więcej zapalonych lampionów, coraz więcej światła. Przed kościołem Ducha Świętego kolejny przystanek. Tłum zalewa plac przed ratuszem i cały deptak. - Jan Paweł II potrafił każdego wysłuchać. Dał mi tym wspaniały wzór i pokazał drogę. Szkoda, że dopiero teraz zacząłem realizować Jego wskazówki, ale nigdy nie jest za późno na zmianę - dzieli się świadectwem młody wolontariusz z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. Na ścianie kościoła Ducha Świętego, tak jak w zeszłym roku, wisi zdjęcie Papieża z uniesioną w serdecznym geście ręką. Pozdrawia młodych, a młodzi idą dla Niego. Przy każdej tajemnicy Różańca z głośników wybrzmiewają słowa nauczania Jana Pawła II. Niektórzy rozmawiają, inni się modlą. W niewielu w tym roku dłoniach można zobaczyć różańce. Idą. Przed witryną sklepu stoi starsza kobieta z różańcem w dłoni i zapaloną świecą. Wzrokiem obejmuje podążających przed lubelski zamek ludzi. Obok niej stoi młody chłopak, wysyła sms-a. Rok temu, za pomocą sms-ów młodzież informowała się o czuwaniach modlitewnych w intencji Jana Pawła II. Dziś życie toczy się dalej swoim rytmem.
Zza kamienic wyłania się oświetlony na niebiesko Zamek Lubelski, przed którym ustawiono ołtarz polowy. Nad nim powiewa duże zdjęcie zamyślonego, wspartego na dłoni Jana Pawła II. Dziś wielu jest zamyślonych, w wielu na nowo odżyły emocje. Maszerujący, kończąc Różaniec, wchodzą na Plac Zamkowy, który już od jakiegoś czasu jest wypełniony przybyłymi z całego miasta ludźmi. Kończy się film wyprodukowany przez TVP 3 Lublin, który przypomina reakcje mieszkańców Koziego Grodu na doświadczenia z 2 kwietnia 2005 r. Po chwili, po raz kolejny tego dnia rozbrzmiewa Barka, tym razem zagrana przez lubelskich trębaczy. „Niech nas ogarnie łaska, Panie, Twa, Duch Twój Święty niech dotknie nas” - słowa pieśni inicjowanej przez zespół i chór „Gospel Rain” powoli przejmują zgromadzeni na placu, powtarza echo i niosą się daleko poza Plac Zamkowy. Rozpoczyna się Eucharystia, procesja schodzi po stopniach aż do ołtarza, gdzie gromadzą się koncelebransi dzisiejszej Liturgii. Przewodniczy jej Metropolita Lubelski, który modli się wraz z bp. Ryszardem Karpińskim i kilkudziesięcioma kapłanami, w tym również greckokatolickimi. Powietrze nasyca się wonią kadzidła. Po raz kolejny lublinianie spotkali się w życzliwej atmosferze modlitwy. Po raz kolejny zgromadził ich Jan Paweł II. Niechaj zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię… - pieśń przypomina słowa wypowiedziane w Warszawie w wigilię Zielonych Świąt przez Ojca Świętego w czasie jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. - Chcemy być razem, podążać śladami Jana Pawła II, pamiętamy także w Lublinie, pragniemy żyć dziedzictwem zostawionym przez Ojca Świętego - z głośników dobiega młody głos, wyrażający pragnienia zgromadzonych na Placu Zamkowym, modlących się i czuwających w archikatedrze lubelskiej, w kościele Akademickim KUL i w wielu innych miejscach.
W zgromadzonym u stóp zamku tłumie jest wiele dzieci. Trzymają w dłoniach świece i rozglądają się ciekawie. Teraz jest ich stosunkowo niewiele, ale przed południem, o godz. 10.00, w atmosferze pamięci i wdzięczności szczelnie wypełniły archikatedrę lubelską, gdzie modliły się na Eucharystii, której przewodniczył ks. kan. Adam Lewandowski. - Ojcze Święty, ucz nas kochać tak jak Ty - wołały dzieci, zastanawiając się, jak można naśladować Jana Pawła II. Najmłodsi, którzy przynieśli białe kwiaty, na zakończenie Mszy św. odnowili obietnicę, którą złożyli 9 kwietnia 2005 r., przyrzekając „nieść zawsze w sercu Twoje, Ojcze Święty, przesłanie, że najważniejsze są miłość i pokój”.
Tłum przed zamkiem rozświetlany jest raz po raz reflektorami. Światła tańczą w szybach okolicznych kamienic. Gdzieniegdzie błyskają lampiony, oświetlając rozmodlone twarze. - Kiedy zastanawiamy się, co tak mocno oddziałuje na nas w przesłaniu Jana Pawła II, nie wchodźmy w dyskusje, jakie warunki socjologiczne muszą być spełnione, by można było mówić o pokoleniu Jana Pawła II - mówi w homilii abp Życiński. - Nie definicje są najważniejsze, najważniejsze jest to, byśmy umieli przełożyć jego encykliki na język młodzieżowych działań, zachowań, wyborów, byśmy w codziennym przykładzie życia dawali wyraz, że te wartości, które on ukazywał, są nam bliskie. Przed ołtarzem stoją poczty sztandarowe. Trochę dalej harcerze… - Bądźcie boskimi diamentami, nie bójcie się trudnych warunków życiowych, nie pozwólcie, żeby te diamenty zamieniono w miał węglowy, umiejcie wybierać ten styl, którego uczył Jan Paweł II, umiejcie patrzyć daleko, ku wieczności, a równocześnie dawać świadectwo tym pięknym wartościom, których wyraża się miłość bliźniego, do ojczyzny, troska o człowieka - słowa Metropolity stają się przesłaniem. - Bądźmy papieskim pokoleniem zatroskanym zarówno o korzenie, jak i o skrzydła. Korzenie są nam konieczne, abyśmy głęboko zakorzenieni w polskiej tradycji, z której wyrastamy, potrafili wprowadzać w życie to, co najpiękniejsze, ale równocześnie odważnie i z wyobraźnią umiejmy naśladować styl młodych orłów, które nie boją się wysokich lotów ku temu, co wzniosłe i piękne, choć trudne… W procesji z darami niesione są żółte tulipany, symbol wdzięczności za dar miłości i nauki otrzymane w trakcie pontyfikatu Jana Pawła II. W czasie całego dzisiejszego dnia takie tulipany wraz z krótkim przesłaniem harcerze wręczają przechodniom i uczestnikom uroczystości rocznicowych w całej Polsce. Album, „Pora na nas” - kalendarium dokumentujące wydarzenia z kwietnia ubiegłego roku, „Miłość i odpowiedzialność” - zbiór wykładów wygłoszonych w KUL-u przez Karola Wojtyłę oraz chleb i wino - po kolei są składane na ołtarzu. Rozpoczyna się Liturgia Ofiary…
Po Eucharystii rozpoczyna się apel papieski. Młodzi rozkładają namiot - symbol spotkania Boga z człowiekiem. Światła grają na płótnie. Tym znakom towarzyszy płynący z głośników i powtarzany echem głos Ojca Świętego. „Panie, zostań z nami…”. Czytane są fragmenty z Pisma Świętego i brzmi modlitwa. - Dziś tu w Lublinie staje na apelu pokolenie Jana Pawła II. Dziękujemy Bogu za Ojca Świętego Jana Pawła II, że w czasie swojego pontyfikatu przypominał nam, że jesteśmy wezwani, aby włączyć się czynnie w dzieje człowieka. My w swoim życiu mamy wiele namiotów, szkołę, uczelnię, pracę, przyjaciół, ale pomóż nam dostrzegać też, że pod tym samym dachem ludzie pozostają na skraju biedy, są bezrobotni, bezdomni, głodni. Pomóż nam, Panie, rozbić tam właśnie Twój namiot. Bądź z nami! - modli się Jacek. Na schodach przed zamkiem rozpościera się droga ze śladami. Jej koniec sięga namiotu. Jan Paweł II mówił o tym, że trzeba odkryć Boga i iść do drugiego człowieka... Mija godzina 21.37. Rozbrzmiewa dźwięk dzwonów. Miasto cichnie. Plac zalega milczenie. „Was wszystkich proszę o modlitwę, o modlitwę za żyjących i za zmarłych i o modlitwę za papieża za życia i po śmierci…” - słowa Jana Pawła II przenikają ciszę, najpiękniejszą modlitwę, jaką w tej chwili można wyrazić. Brakuje słów. Jedni ludzie opuszczają głowy, inni wpatrują się w zdjęcie Jana Pawła II, w dłoniach trzymają światła. Dzwony milkną. Na znak braterstwa i przyjaźni ludzie przekazują sobie nawzajem białe wstążki i lampiony. - Niech trwa dzieło, które rozpoczął Jan Paweł II, dzieło solidarności i miłości - mówi ks. Puzewicz. - Niech nas nie zabraknie tam, gdzie ludzie nas naprawdę potrzebują. Błogosławieństwem kończy się modlitwa w intencji Jana Pawła II na Placu Zamkowym. Jeszcze brzmią słowa pieśni Abba Ojcze, a ludzie podnoszą lampiony i w braterskim geście splatają dłonie. Ponad 30 tysięcy osób opuszcza plac. Wracają do domów. Następny marsz za rok i czas do zagospodarowania do 2 kwietnia 2007 r. …

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję