Niedawno obchodziliśmy dzień św. Mikołaja, na którego czekali
i dorośli, i dzieci. Każdy bowiem, niezależnie od wieku, płci i stanu,
mógł obdarowywać i być obdarowanym. Nie myślę tylko o upominkach,
ale każdy lubi być obdarowywany dobrem, uśmiechem, życzliwością,
przyjaźnią. Człowiek jest istotą, która czeka na dobroć. Właściwie
jest to też największy oręż w ręku człowieku, a także najlepszy środek
zbliżenia się do Boga. Św. Brat Albert mówił, żeby być "dobrym jak
chleb". To znakomite porównanie. Wiadomo, że chleb jest potrzebny
każdemu, sprawia, że można nim zaspokoić głód, można się nim także
dzielić.
Znajdujemy się w liturgicznym okresie Adwentu - oczekiwania
na przyjście Pana. Czym można najlepiej uhonorować Pana Jezusa, jeśli
nie właśnie okazywaniem dobroci? Nieprzypadkowo więc w tym czasie
przypada święto św. Mikołaja. Nazywam je świętem, choć w liturgii
jest to tylko wspomnienie, ale nastrój świąteczny powszechnie mu
towarzyszy. Zauważmy, jak czekają na św. Mikołaja dzieci w przedszkolach,
szkołach, w rodzinach, nawet starsi oczekują zwrócenia na nich w
tym dniu uwagi. To dobrze, że św. Mikołaj przychodzi z ludzkim sercem,
z ludzką zapobiegliwością.
Przypomina się tu piękna cnota chrześcijańska, która nazywa
się longanimitas - długomyślność, dalekowzroczność - to wybieganie
naprzód ku ludzkim potrzebom, sprawom, patrzenie pod tym kątem na
swoich bliskich, zastanawianie się, co by im się przydało, co by
im pomogło i z czego by się cieszyli. Jeżeli rodzice oczekują na
św. Mikołaja i na gwiazdkę razem z dziećmi, to na pewno też chcą
zobaczyć radosne, iskrzące się oczy dzieci. To jest dla nich najpiękniejszy
prezent i radość całej rodziny, radość płynąca z dobra, z dobroci.
Ale przecież nie tylko w rodzinie przekazuje się podarunki
świąteczne. Wiele instytucji, organizacji charytatywnych urządza
okołoświąteczne spotkania połączone z obdarowywaniem prezentami różnych
grup społecznych: dzieci w domach dziecka, bezdomnych w przytuliskach,
starszych w klubach seniora. Radość jest niezwykła, zwłaszcza gdy
na co dzień nikt o nich nie pamięta. Bogu dzięki, że tak jest, że
wielu ludzi rozumie tę potrzebę i organizuje się, żeby coś dobrego
zrobić. Tak dzieje się też często w naszych parafiach.
W tym czasie dobroć idzie ogromną falą i jest błogosławiona.
Ileż szczęścia i radości przynosi, ileż otuchy i nadziei wlewa w
zbolałe serca i... też rodzi dobro. Chciałbym, żebyśmy w tym szczególnym
czasie realizowali cnotę longanimitas - cnotę długomyślności. Może
nie stać nas na wiele, ale każdy z nas może być takim trochę św.
Mikołajem. Tu nie chodzi o wiele, chodzi o gest dobroci. To może
być tylko dobre słowo, uśmiech, ale wynikające ze zrozumienia drugiego
człowieka. Gdy będziemy mieć taką intencję, to już będzie dar naszego
serca.
Czasy, w których żyjemy, są trudne, tyle w nich krzywdy,
zniewolenia i bezradności. Na szczęście - jakby odtrutka - tak pięknie
rozwija się działalność charytatywna. Tak wielu ludzi reaguje na
różnorakie apele i prośby, również zamieszczane w Niedzieli.
To dobrze, że są takie święta dobroci, jak dzień św. Mikołaja,
a potem przygotowuje się paczki z okazji Bożego Narodzenia. To serdeczne
dary. Gratuluję naszym Czytelnikom tego, że mają szerokie serca,
że tyle w nich dobroci i że świadczą ją innym.
Spotkanie z "Niedzielą". Program pod redakcją ks. Ireneusza Skubisia, redaktora naczelnego Tygodnika Katolickiego Niedziela - w każdy wtorek o godz. 21.20 na falach Katolickiego Radia Fiat: 94, 7 FM oraz w piątek o godz. 14.45 w pasmach Radia Jasna Góra - 100, 6 FM i Radia Maryja - 103,7 FM. W programie: publicystyka, prezentacja najnowszego numeru Niedzieli, zapowiedzi ważniejszych wydarzeń duszpasterskich. Komentarzy ks. inf. Ireneusza Skubisia dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce i świecie można również wysłuchać w Radiu Fiat w audycji " Wypowiedź dnia", codziennie o godz. 11.00 oraz w Radiu Jasna Góra, codziennie o godz. 12.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu