ELŻBIETA RUMAN: - Czy ogłoszenie przez Ojca Świętego Dnia Postu, Jałmużny i Modlitwy właśnie na 14 grudnia, kiedy kończy się muzułmański ramadan jest podkreśleniem łączności z islamem?
DR HAB. EUGENIUSZ SAKOWICZ: - Koniec postu w islamie
jest wielkim - jednym z największych w tej religii - świętem. Istnieje
już wieloletnia praktyka kierowania przez Kościół rzymskokatolicki
pozdrowienia z tej okazji do muzułmanów. W roku 1991 z okazji zakończenia
postu ramadan, Jan Paweł II podpisał życzenia - co świadczyło o wielkiej
randze i zaangażowaniu Stolicy Apostolskiej na rzecz dialogu z muzułmanami.
Ten właśnie rok był czasem eskalacji nienawiści, wojny w Zatoce Perskiej.
Wtedy pojawił się ten dokument - podpisany nie jak to bywało dotychczas
przez przewodniczącego Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego,
ale przez samego Ojca Świętego!
Również tegoroczny gest Ojca Świętego jest wyrazem wielkiej
otwartości chrześcijaństwa na dialog ze światem islamu.
- I zwróceniem uwagi współczesnemu człowiekowi na post jako drogę do pogłębienia wiary...
- Oczywiście, praktyki pokutne związane są z nawróceniem
serca, przebaczeniem. Papież mówi o tym dziś w kontekście nienawiści,
wojny w Afganistanie, wielkiego lęku w świecie. Ojciec Święty ogłaszając
14 grudnia dniem Postu i Modlitwy pokazuje właściwą drogę do pokoju
w świecie: przemianę serca przez pokutę, post, przebaczenie.
W życiu muzułmanina ramadan jest czasem świętowania Bożego
Objawienia: w tym czasie został zesłany Koran, słowo Boże, które
stało się Koranem, największą świętością muzułmanów. Księga, która
jest odwzorowaniem Matki Księgi w niebie. W islamie to jest szczyt
Objawienia.
Skierowanie właśnie w takie święto słów pozdrowienia
do świata islamu, przez Najwyższego Pasterza Kościoła katolickiego
jest wyrazem szacunku, niezbędnego warunku każdego dialogu.
- Nie znaczy to też chyba, że Stolica Apostolska akceptuje świętą księgę Koranu?
- Absolutnie nie możemy tak myśleć, nie głosimy relatywizmu
religijnego. Dla chrześcijan jedyną Świętą Księgą zawsze pozostanie
Pismo Święte. Trzeba jednak żywić ogromny szacunek dla tej rzeszy
ludzi - na świecie żyje ponad miliard muzułmanów - która kształtuje
swą codzienność w duchu Koranu.
Osobiście uważam, że w treści Koranu zawarte są pewne
inspiracje ewangeliczne i starotestamentalne - oczywiście muzułmanin
nie będzie tak mówił. Jednak spoglądając na islam w świetle chrześcijaństwa
widzę pewne promienie prawdy obecne w tych roszczeniach, w tym głoszeniu
objawienia przez muzułmanów. My oczywiście nie możemy przyjąć muzułmańskiego
objawienia - dla nas objawienie zamknięte jest księgą Nowego Testamentu.
Żywię jednak ogromny szacunek dla tych elementów prawdy, przebłysków,
świateł prawdy, obecnych w tradycji muzułmańskiej i ich świętej księdze.
- Na czym polega długi muzułmański post? Jak muzułmanin pości?
- Pości rzeczywiście długo - przez cały miesiąc księżycowy, na ogół 28 dni. Musi narzucić sobie ogromną dyscyplinę, ponieważ w ciągu dnia nie wolno mu spożywać posiłków. Od wschodu do zachodu słońca nie może niczego włożyć do ust, nie wolno mu wypić kropli wody. Musi zachować wstrzemięźliwość małżeńską. Niektóre ugrupowania głoszą, że nawet śliny nie powinien przełykać... Wszystko to ma wyrażać ogromną koncentrację wierzącego na sprawach duchowych i wdzięczność za największy dar, jaki dał człowiekowi: dar objawienia Bożego zapisanego w Koranie.
- Czy w tym czasie muzułmanin powinien wyłącznie modlić się i czytać Koran?
- Życie w czasie tego długiego postu toczy się normalnym
rytmem. Każdy wypełnia swoje obowiązki, uczy się, pracuje. Kobiety
zajmują się dziećmi. Wszyscy modlą się jak zwykle pięć razy dziennie,
choć modlitwa wspierana postem nabiera innego, głębszego wyrazu,
bo przecież post wypływa z modlitwy i do niej prowadzi.
Poprzez post muzułmanie dają wyraz jakiejś ogólnoislamskiej
solidarniści. Post łączy ich wszystkich i wskazuje na to, że najważniejsze
jest poddanie woli Bożej, że powinni być absolutnie subordynowani
Bogu, że są wartości, które powinny być centralnymi wartościami -
najważniejsze jest wypełnianie woli Bożej. Post uczy dyscypliny,
podporządkowania, ujarzmienia swojej woli - bo przecież czymś naturalnym
jest głód, jest to poczucie wpisane w ludzką naturę. Człowiek ma
pokonywać swoją naturę po to, aby być całkowicie poddanym Bogu.
- W tym idea postu islamskiego jest bardzo bliska podstawom chrześcijańskiej ascezy.
- Tak, zresztą spójrzmy na korzenie islamu. Ta religia
nie powstawała w próżni. Religia ta spotykała się w swoich początkach
z chrześcijanami, z żydami i pewne obecne tradycje dotyczące życia
kultycznego, takie jak post, modlitwa, jałmużna są to wspólne wartości
obecne w tych trzech wielkich religiach monoteistycznych świata.
Interpretacja postu, jako drogi do nawrócenia, zmiany
swej mentalności, swojego spojrzenia na świat - człowiek, który pości
dokonuje detronizacji egoizmu - stawia w centralnym punkcie Boga.
Post ma ostatecznie prowadzić do zmiany mentalności. Dar niespożytego
w ciągu dnia pokarmu, dar ascezy, staje się naszą ofiarą złożoną
Bogu. On jest dawcą wszystkich środków do życia, tego, co zapewnia
nam bytowanie. To nie od nas zależy, jak, gdzie i jak długo będziemy
żyli. Wszystko ma w Nim początek.
W dobie materializmu, kultu pieniądza i dóbr materialnych,
zwrócenie uwagi na post - rzecz niepopularną w tzw. cywilizowanym
świecie - wskazuje, że źródłem wszelkiego dobra jest po prostu Bóg,
nie ma innego źródła. Post jest więc wyrazem ofiary i przejawem kultu
Bożego. Uczy solidarności i panowania nad sobą.
Aby nie siać wojny i nienawiści człowiek powinien panować
nad sobą, pokonać zło w swoim sercu, wykorzenić je, bo prawdziwy
pokój zaczyna się w pełnym miłości ludzkim sercu.
- Muzułmanin musi pościć od rana do wieczora przez 28 dni, czy sam każdego dnia ustala początek i koniec wstrzemięźliwości?
- Tradycja muzułmańska daje bardzo obrazową odpowiedź:
należy wziąć białą i czarną nitkę, trzymać obydwie przed sobą, jeżeli
nie potrafimy już odróżnić ich kolorów, to znaczy, że już jest noc.
Odwrotnie rano, jeżeli trzymając je przed oczyma możemy już dostrzec
ich kolory - zaczął się dzień, czyli początek postu.
Muzułmanie żyją na całym świecie, są tak w Norwegii,
jak i w okolicach równika. Wszędzie tam, gdzie są, mają obowiązek
od pierwszych chwil dnia zachowywać post. Dopiero po zachodzie słońca
można zasiąść do posiłku...
- Podziw budzi niezwykla konsekwencja wyznawców islamu co do praktyk religijnych, nie kryją się z modlitwą, odważnie przyznają się do swojej wiary...
- W chrześcijaństwie zauważamy jakby pewne uduchowienie praktyk religijnych. Tu już nie chodzi o post w sensie niespożywania czegoś, ale że - w kulturze Zachodu - pojawiły się inne wymiary postu: chodzi o post od alkoholu, nikotyny, telewizji. Środki masowego przekazu bardzo zanieczyszczają nasze serca i umysły. I z całą pewnością, wyłączenie telewizora czy czasowe nieczytanie gazet pozwala nam spokojniej i z właściwej perspektywy spojrzeć na rzeczywistość.
- Czy jednak to uduchowienie nie sprawia, że religijna asceza we współczesnym chrześcijaństwie staje się zupełnie niewidoczna?
- Tradycyjny post, rozumiany również jako niespożywanie pewnych pokarmów jest ogromnie ważnym, realnym faktem i zobowiązaniem niezbędnym w życiu chrześcijan. Do przeżywania momentów niosących największą radość przygotowujemy się przez post: święta Bożego Narodzenia poprzedza Adwent, dzień Zmartwychwstania - Wielki Post. Pościmy, zanim zasiądziemy do wieczerzy wigilijnej, zapowiadającej najradośniejsze wydarzenia w dziejach świata... Tak więc, w momentach najistotniejszych umartwienie ciała pomaga nam lepiej przeżyć chwile decydujące o naszym zbawieniu.
- Przyglądając się poszczącym muzułmanom możemy się zastanowić, czy nie należałoby "odświeżyć" nasze posty, zacząć traktować je poważnie?
- Powinniśmy na chwilę się zatrzymać, uświadomić
sobie, że nie od nas zależy los świata - chociaż naszym obowiązkiem
jest kształtowanie rzeczywistości zgodnie z prawem Bożym. Umartwienie
ciała, umartwienia duchowe są nie tylko darem, który możemy ofiarować
Bogu, ale również znakomitym lekarstwem na próżność, pychę, obżarstwo,
lekkomyślność, oschłość religijną, zazdrość.
W czasie spotkania z młodymi muzułmanami w Casablance
w 1985 r. Jan Paweł II wskazywał na duchowe wartości, którymi żyją
muzułmanie, podkreślając jednocześnie wielkie przywiązanie, jakie
żywią chrześcijanie do postu, jałmużny i modlitwy. Powiedział: "Wierzymy
w ważność modlitwy, postu, jałmużny, pokuty i przebaczenia". Zestawienie
to było nie przypadkowe. Post i jałmużna, tak w chrześcijaństwie,
jak i w islamie posiadają wymiar pokutny i konsekwentnie prowadzą
do przebaczenia. Wartość ta odgrywa wyjątkową rolę w relacjach katolicko-muzułmańskich,
bez wzajemnego aktu przebaczenia nigdy nie ukształtują się normalne
relacje między chrześcijaństwem a islamem.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu